Oszukani mieszkańcy regionu stracili pieniądze. Te metody oszustów niestety nadal działają
14:23 08-01-2024
Chciał kupić traktor ogrodowy, stracił kilkaset złotych
Do puławskiej komendy wpłynęło zgłoszenie od 47-letniego mieszkańca gminy Puławy, który został oszukany podczas zakupów przez Internet. W wyniku działania oszustki, zgłaszający stracił 700 złotych.
Z relacji mężczyzny wynika, że do oszustwa doszło podczas próby zakupu traktorka ogrodowego. Mężczyzna znalazł ogłoszenie o sprzedaży traktora na portalu OLX. Skontaktował się ze sprzedającą, rozmawiali też przez telefon. Warunkiem rezerwacji pojazdu było wpłacenie zaliczki.
47-latek, za pomocą kodu BLIK przekazał sprzedającej 700 zł i umówił się na odbiór sprzętu. Od ogłoszeniodawczyni otrzymał adres gdzie ma się zgłosić po traktorek i dwa dni później, wraz z żoną udali się we wskazane miejsce w województwie małopolskim.
Niestety okazało się, że pod podanym adresem nie mieszka kobieta z ogłoszenia. Nikt też nie chciał tam sprzedać traktora ogrodowego. Telefon, pod który dzwonił wcześniej 47-latek był wyłączony, a ogłoszenie zniknęło z portalu.
Wystawiła kurtkę na sprzedaż, straciła niemal 10 tys. złotych
Kilka dni temu mieszkanka powiatu łukowskiego „wystawiła” do sprzedaży na portalu aukcyjnym kurtkę. Przedwczoraj otrzymała e-maila od osoby zainteresowanej jej kupnem. Ustalono, że kupująca pokryje koszty przesyłki i od razu prześle pieniądze sprzedającej. 47-latka podała jej swój adres i numer telefonu.
Po chwili otrzymała kolejnego e-maila od rzekomej firmy kurierskiej, w której znajdował się link umożliwiający transakcję. Niestety, albo na szczęście, był on „nieaktywny”. Sprzedająca poinformowała o tym kupującą, do transakcji powróciły następnego dnia. Wczoraj 47-latka otrzymała SMS-a z linkiem, w który kliknęła.
Wówczas została przekierowana na stronę, gdzie musiała zalogować się do swojej aplikacji bankowej. Następnie zadzwoniła do niej konsultantka z rzekomej firmy kurierskiej, która poinformowała o utworzonej dla niej paczce. Jednak warunkiem jej wysłania była konieczność uruchomienia środków i przekazania kodów BLIK.
Nieświadoma podstępu i zmanipulowana 47-latka przekazała rzekomej konsultantce cztery kody BLIK, które osobiście autoryzowała. Wówczas zauważyła, że na jej koncie bankowym zrealizowano cztery transakcje, że ktoś wypłacił z niego prawie 10 tysięcy złotych. Widząc te transakcje 47-latka skontaktowała się z konsultantem bankowym, zablokowała swoje konto i próbowała unieważnić wypłatę. Niestety było już za późno, kobieta straciła swoje oszczędności.
Myślał, że rozmawia z żoną. Przesłał oszustowi kody BLIK
Kilka dni temu 63-letni mieszkaniec powiatu bialskiego podczas spędzania czasu z wnukiem otrzymał wiadomość przez komunikator internetowy od swojej żony. Kobieta poprosiła go o przesłanie kodu BLIK w celu opłacenia zakupów. Kod miał zostać wygenerowany na numer telefonu męża.
Otrzymywane widomości nie zdziwiły mężczyzny, ponieważ żona planowała wyjazd i przygotowywała się do niego robiąc zakupy. 63-latek trzykrotnie podał kody BLIK przez komunikator na łączną kwotę ponad 2 tysiące złotych.
Po powrocie do domu żony i rozmowy z nią, okazało się że nieznana osoba włamała się na konto portalu społecznościowego kobiety z którego oszust korespondował z mężczyzną. Wiadomości z prośbą o kody BLIK zostały wysyłane wśród znajomych kobiety. 63-latek o oszustwie poinformował policję.
znowu dziś głaby powiatowe zostały nabrane hahahahahahaha
hurtowo zarabiajo
cdn….
No i fajnie
Polacy oszukani przez rudego gorzko zapłaczą
Czy jest policja w tym kraju?
Policja takich naiwnych matołów gdy idą zgłaszać że dali się zrobić w trąbę od drzwi powinna mówić do widzenia frajerzy
nie oszukujmy się większość osób które dała się zrobić w jajo to wyborcy pisuary…. a 11 stycznia wojsko powinno strzelać i tyle w temacie