O krok od tragedii na przejeździe kolejowym (wideo)
11:12 03-12-2022
Do zdarzenia doszło pod koniec października tego roku. Jak widać na nagraniu z monitoringu, na strzeżony przejazd kolejowy pomiędzy Niedrzwicą a Wilkołazem, pomimo braku możliwości kontynuowania jazdy, wjechał mężczyzna kierujący volkswagenem.
Pomimo pulsującego już kilka sekund na czerwono sygnalizatora świetlnego informującego o nadjeżdżającym pociągu i opuszczeniu rogatek, kierowca kontynuował jazdę. Jedna z zamykanych półrogatek uderzyła w dach pojazdu. 58-letni mieszkaniec powiatu kraśnickiego utknął na przejeździe.
Po chwili zorientował się, że może dojść do zderzenia z nadjeżdżającym pociągiem i zaczął cofać, wyłamując zamkniętą półrogatkę. Kiedy pociąg przejechał, mężczyzna odjechał przy wciąż pulsującym sygnalizatorze. Policjanci z Kraśnika ustalili sprawcę wykroczenia.
Za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie kierowca odpowie przed sądem. Mężczyzna wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze grzywny w kwocie 2000 złotych zgodnie z obowiązującym taryfikatorem.
(fot. wideo Policja Kraśnik)
Na załączonym obrazku widać, że jakby był zdecydowany i myślał trzeźwo a nie spanikował to spokojnie przejechałby tory i pojechał dalej bo to rogatki jednostronne. Najwyżej dostałby mandat za przejazd na czerwonym a tak zapłaci jeszcze za naprawę.
nie mogę patrzeć co te PISuary wyarbiają , myślą że Duduś ułaskawi
Ciekawe czy był trzeżwy?
Całkiem możliwe, że „dał w szyję”
Kulsony nie wpadły na to aby zabrać prawko za zagrożenie katastrofa i rażące naruszenie przepisów ?
Nie wpadły, bo kolega pewnie z firmy, dlatego tak skromnie dostał…
Kierowca bardziej dolnięty niż cichodajny chłopek z kurzajem
Zastanawiam się dlaczego nie pojechał odrobinkę do przodu i nie cofnął przez przeciwny pas – aby wyminąć szlaban. To nie autobus ani ciężarówka.
Ale zyskał dużo czasu na wytrzeźwienie
To ten z gatunku co uczy się całe życie, a i tak głupi 😉
Wystarczyło stanąć w poprzek drogi i na prawo pod kątem mógł zjechać,a poza tym jak już się wjedzie na mrugających światłach to tylko w pierwszej chwili mrugania ,bo polzapora idzie szybko w dół a poza tym należy bardzo uważać bo co innego pociąg spalinowy , który jest daleko i wolno jedzie a co innego szybka kolej elektryczna,zawsze trzeba się rozglądać nawet wtedy gdy pociąg przejedzie a polzapora się podniosą
Przez takie głupie zachowanie tego kierowcy zaczną produkować polzapory na zasadzie nart do skoków narciarskich,