Niedziela, 28 kwietnia 202428/04/2024
690 680 960
690 680 960

Nocny wypadek na drodze krajowej. Pieszy został potrącony przez ciężarówkę

W ciężkim stanie przebywa w szpitalu mężczyzna, który został potrącony przez ciężarówkę na przejściu dla pieszych. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 40-latek wszedł na jezdnię tuż przed nadjeżdżające auto.

39 komentarzy

  1. Jak widać pierwszeństwo na przejściu nic nie dało. Ciekawe swoją drogą, gdzie mu się tak spieszyło o 2:30 w nocy, że nie można było poczekać aż ciężarówka przejedzie. Ruch był przecież tak mały o takiej porze, że gdyby ta ciężarówka przejechała, to by sobie bo tym przejściu przeszedł jak królowa angielska tańcząc przy tym gangnam style. Ale nie. Trzeba się było wepchać przed nadjeżdżający pojazd licząc na to że może wyhamuje, może nie. Może gdyby zdarzenie miało miejsce w dzień, gdzie ruch jest wzmożony i być może ciężko przejść, to miałbym inne podejście. Ale skoro to było o 2:30, gdzie mało kto jeździ, to ja w tym zdarzeniu negatywnie ocenię pieszego, który mimo znikomego ruchu i tak wpie*rzył się pod nadjeżdżającą ciężarówkę… Może coś było pite i ciężarówka umknęła nietrzeźwemu oku?! Czekam na hejterów.

    • Na cmentarz spieszył się 😉

    • No niestety ja również sądzę że pieszy nie musiał tu korzystać z pierwszeństwa bo z pewnością nie było tam wielu samochodów o tej porze to raz- mozna było poczekać i ograniczona widoczność ze wzgledu na noc- to dwa. Głupotą jest nie branie pod uwagę tego że cieżarówka ma dłuzszą drogę hamowania i że o tej porze jeśli się jest niewidocznym to nie wskakuje sie na przejście nawet jesli ma się to pierwszeństwo.

  2. tak to jest i niestety będzie na wioskach łażo bez odblasków i pijane przeważnie. Kuwa moro se nałóż jeszcze jeden z drugim to już w ogóle bedzieta niewidoczni!

  3. Chichotnik obywatelski

    Nie dziwiłbym się gdyby „toto” w środku dnia, nie mogąc się doczekać luki między pojazdami, ale w środku nocy mógł poczekać te 5, a nawet 10 sekund, aż pojazd przejedzie i byłby cały i zdrów.

  4. Jednak kierowca samochodu dostawczego udzielił pomocy.bo ..? inni kierowcy-świadkowie ,czy względy moralne kierowcy? Odruch bezwarunkowy czy rozsądek? Bardzo często czytam, że kierowca uciekł w miejsca wypadku….dlaczego?..najczęściej z powodu…?

  5. No mędrcy z forum dawaj na kierowcę. Bo przecież pieszy bez winy. Kierowca jak jasnowidz powinien był wiedzieć że ktoś się pojawi po ciemku

  6. To się nazywa selekcja naturalna.

  7. Ciekawe dalej uważa jak ja że odblaski są obciachowe…

  8. A pieszy tez trzezwy?

    • Dyrdymałko prasowy

      O trzeźwości pieszego dowiemy sie coś, może dopiero po sekcji zwłok.
      Ale chyba niezbyt z tą trzeźwością jak w środku nocy chciał wyegzekwować „pirszyństwo” na przejściu.
      Szkoda kierowcy, bo teraz będzie się bał jeździć nocą.

      • Tak od razu go pod kwiatki nie wysyłajmy. Napisane że w szpitalu. W prawdzie w ciężkim stanie, ale w szpitalu, a nie w kostnicy i ja mam nadzieję, że z tego wyjdzie o własnych siłach, a nie przykryty białym prześcieradłem. Choć napisałem już wcześniej moją wizję zdarzenia, to jednak nikomu nie życzę tamtego świata i mam wielką nadzieję, że z tego wyjdzie.

  9. Czyzby znowu kierujacA???????

    • Kobiety zazwyczaj jezdza bezpiecznie i nie uciekaja z miejsca wypadkow. Obstawiam jakichs gowniarzy po alkoholu albo prochach.

      • Tak, jozef, to twoja stara. Naprawdę jesteś aż tak głupi, że nie rozróżniasz kobiet od mężczyzn?

  10. Bardzo ciekawy przypadek. Kolejny nieborak zaskoczony tym, że na PDP pojawił się pieszy (cóż za niespodzianka!). Pieszy na przejście wszedł „tuż przed nadjeżdżające auto”? A z jaką prędkością o godz. 2:30 przejeżdżał przez tę wieś kierowca ciężarówki? Gdyby jechał przepisowe o tej porze 60 km/h, to nikt by mu nie „wtargnął”. To że „pojazd zatrzymał się kilkadziesiąt metrów za przejściem” mówi samo za siebie – kierowca ciężarówki nie zadał sobie nawet trudu, by zwolnić w terenie zabudowanym, tylko – przekonany, że o tej porze droga będzie pusta – zapieprzał 90-100 km/h (na CB przecież mówili, że dróżka „czysta”, więc można sobie pozwolić).

    Że co? Że pieszy mógł być pijany? Mógł. I miał do tego prawo. A kierowca miał obowiązek brać to pod uwagę oraz zachować szczególną ostrożność przy zbliżaniu się do PDP, czego – jak wszystko na to wskazuje – nie zrobił.

    • Znafco a ile potrzeba żeby zatrzymać 30 tonowy zestaw na lekko mokrej lub śliskiej nawierzchni , podaj w metrach skoro wiesz. Nic nie ma że przekroczył prędkość bo tą da się odczytać z tachografu. Zawsze winisz kierowcę .

      • No właśnie czynności ciągle w tej sprawie ciągle trwają, więc zobaczymy, co dochodzenie wykaże. Niemniej, kiedy jakiś „posiadacz prawa jazdy” tłumaczy, że pieszy mu „wtargnął”, to najczęściej znaczy tyle, że sam zapieprzał z prędkością znacznie przekraczającą dopuszczalną.

        Piesi nie spadają na PDP z nieba, ani się tam nie teleportują. Wystarczy obserwować otoczenie drogi zbliżając się do PDP, aby potem na przejściu pieszego nie potrącić.

        • Nadal nie dociera do Ciebie że sprawcą wypadku jest pieszy, bo to on złamał przepisy, a prędkość z tachografu da się odczytać na miejscu.
          Art. 14. Zabrania się:
          1) wchodzenia na jezdnię:
          a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
          b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;
          2) przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;
          3) zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko;
          4) przebiegania przez jezdnię;
          5) chodzenia po torowisku;
          6) wchodzenia na torowisko, gdy zapory lub półzapory są opuszczone lub opuszczanie ich rozpoczęto;
          7) przechodzenia przez jezdnię w miejscu, w którym urządzenie zabezpieczające lub przeszkoda oddzielają drogę dla pieszych albo chodnik od jezdni, bez względu na to, po której stronie jezdni one się znajdują.

          • Który niby przepis pieszy tutaj złamał? Przebiegał przez torowisko? :)))) Hahahaha

    • trochę rozsądku życzę

      A Ty dalej swoje….Zapytam, tylko: Czy warto było korzystać z prawa pierwszeństwa na PDP? Czy nie można było 30 sekund poczekać, i wrócić do domu? Nawet przy założeniu że kierowca Tira całkowicie winny, kto poniósł już najbardziej przykre konsekwencje?
      Tu klasyczny przykład tego że pieszy mógł uniknąć zdarzenia. Mimo to Aaron nadal bedzię się łudził że przepisy zapewnią 100% pierwszeństwa na przejsciu.

      Ps. Oczywiście życzę zdrowia pieszemu.

      • Jeśli masz do powiedzenia tylko tyle, że „to pieszy jest słabszy, więc to on powinien uważać”, to pamiętaj, aby to powtórzyć przed sądem, kiedy kogoś zabijesz albo potrącisz na przejściu.

        • trochę rozsądku życzę

          Ty naprawdę masz obsesję.
          Jeżeli masz do powiedzenia tylko tyle: Ze przejście uchroni przed wypadkiem, to pamiętaj co powiesz rodzinom, czy poszkodowanym, których PDP którym tego nie zrobiło…

          Pamiętaj, osoba myśląca wyciąga wnioski, Cofnij się kilka stron wstecz to może wreszcie dotrze do ciebie, że żadne przepisy nie zapewnią ci 100% bezpieczeństwa na PDP, i nie zwolnią cie z myślenia….

          Widzisz nawet moje dzieci, wiedzą że PDP to miejsce do przechodzenia, ale nie zwalnia to ich z zachowania bezwzględnej ostrożności, tłumaczę im że 1000aut może uszanować ich pierwszeństwo, a 1001-e kierowca może pijany, lub z innych powodu pojedzie…

          Ps. O jakim sądzie piszesz, jakim potrąceniu? Pozostawiam to bez komentarza.

          • O tym potrąceniu, którego z dużym prawdopodobieństwem możesz być sprawcą, jeśli masz takie podejście wobec pieszych, jakie masz. Twoje ciągłe pierdy o tym, że „pieszy powinien uważać, bo ma więcej do stracenia” świadczą o tym, że jesteś totalnym, skończonym idiotą, bo tylko idiota może nie brać pod uwagę, że pieszym może również być:

            – dziecko, które jest znacznie niższe od dorosłego i ma o wiele bardziej zawężone pole widzenia, przez co, choćby chciało, może nie zauważyć samochodu, który np. wyprzedza albo omija na przejściu,
            – osoba starsza, która nie ma już tego refleksu, wzroku i słuchu, przez co może źle ocenić prędkość lub odległość zbliżającego się pojazdu,
            – niewidomy (lub niedowidzący),
            – niesłyszący (lub niedosłyszący),
            – osoba w sztok pijana, która, choć ledwo trzyma się na nogach, nadal ma prawo być pieszym i korzystać z przejść dla pieszych, choć w stanie upojenia alkoholowego zachowanie przez nią ostrożności może być trudne,

            Kierowca, który nie jest skończonym kretynem, bierze to wszystko pod uwagę i zachowuje dojeżdżając do PDP szczególną ostrożność, bo wcale nie ma pewności, że pieszy samochód widzi i słyszy. A kretyn – jak to kretyn – dalej będzie powtarzać jak małpa, że „piesi powinni się rozglądać”.

          • trochę rozsądku życzę

            Widzę AAronku zabrakło argumentów, i zaczynają się wyzwiska he he.

            Powiadasz: A kretyn – jak to kretyn – dalej będzie powtarzać jak małpa, że „piesi powinni się rozglądać”.

            Moje dziecko się usmiało-jak to przeczytało, choć to smieszne wcale nie jest…
            Chodziłeś do szkoły? Możesz wyzywać nauczycieli, mnie od kretynów, ale to tylko swiadczy o tobie….
            Mysląca osoba po zapoznaniu się z trescią artykułów wyciąga wnioski, ale nie ty….

            Prawdopodobieństwo wypadków? jest mnóstwo info na ten temat, poszukaj zapoznaj się-a potem dopiero pisz…i się nie osmieszaj he he.

            Kierujący powinien wiedziec( w w większości przypadków wie) że pieszy może byc dzieckiem, niewidomym , pijanym itp, ale pieszy powinien też wiedzieć że może być odwrotnie, ze to kierujący może być dużym nieodpowiedzialnym „dzieckiem”, pijanym itp. Tyle że Aaronku tej subtelnej różnicy, i nie jesteś w stanie pojąc…..

            Widzisz ja swoję dzieci uświadomiłem, a ty swoje?

        • lalonku fliszman pani w przeczkolu mowila inaczej masz pierszenstwo pieszego a mogl się rozejrzec

    • Aaron nawet jakby pieszy się rzucił pod koła to i tak by była wina kierowcy , bo akurat jechał.

      • Pieszy rzucający się pod koła lub wchodzący „bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd” to takie yeti – wszyscy o nim mówią, tylko nikt go nie widział. Do tej pory widziałem kilkadziesiąt zarejestrowanych na video potrąceń na PDP i na ŻADNYM pieszy nie zrobił niczego takiego. Za to kierowca zawsze był w na tyle dużej odległości od PDP, że spokojnie mógłby przed przejściem wyhamować, gdyby tylko jechał z przepisową prędkością lub zachował minimum ostrożności.

Z kraju