Nocny spacer dzików jedną z ulic Lublina (wideo)
09:06 09-01-2023
To, jak dobrze czują się dziki w Lublinie, prezentuje kolejne opublikowane przez nas nagranie. Film otrzymaliśmy od Czytelnika, który nagrał dziki spacerujące nocą ulicą Willową. Są to zapewne zwierzęta, które dzień spędzają w zaroślach na pobliskich górkach czechowskich, a nocą ruszają na żer.
Należy pamiętać, że dziki są zwierzyną gromadną, żyją w watahach, którym przewodzi stara locha. Co ciekawe w grupie dzików obowiązuje określony porządek. Za prowadzącą lochą idą zwykle warchlaki, a dalej przelatki (dziki w drugim roku życia do końca marca następnego roku), wycinki (samce w 3-4 roku życia) i jałowe lochy (samica po zakończonym okresie karmienia prosiąt). Co ważne, zwierzęta te mają doskonały węch i potrafią wyczuć człowieka nawet z 500 metrów, a także niezwykle wyczulony słuch. Niestety gorzej jest u nich ze wzrokiem, dziki nie rozpoznają człowieka nawet z niedalekiej odległości.
W okresie zimy dziki tworzą większe watahy, bo w ten sposób jest im łatwiej przetrwać zimę. Kiedy zalega śnieg starsze i mocniejsze sztuki przeorują biały puch i dokopują się do karmy, a z tego korzystają lochy i warchlaki. Stare zaś dziki żyją pojedynczo. Po nocnym żerowaniu zwierzęta wracają na odpoczynek do swoich legowisk, czyli barłogów.
W ostatnim czasie opisywaliśmy spore stado dzików w rejonie ul. Janowskiej. Wówczas podobnej wielkości wataha przemieszczała się w rejonie ulicy. Tamte zwierzęta dzień spędzają w zaroślach, na terenach pomiędzy Bystrzycą, a ul. Janowską.
(fot. wideo nadesłane Mateusz)
Jaka ulica takie towarzystwo.
POszło w miasto zobaczyć jak ludzie żyją
Lublin to jednak wiocha…
No to nie ma sposobu aby się ich pozbyć z miasta?
Wystarczy postawić znak z przekreślonym dzikiem.
TRAFI SIĘ Z ASF JAKI , TO SIĘ POZBĘDZIE…
…na Lubartowskiej w dzień chodzą
Czemu takie zdziwienie? U. Willowa to okolice poligonu. Teren migracji dzików. Wszak spacerowali u siebie. To mieszkańcy są intruzami.
Dokładnie, nikogo nie zaczepiają idą sobie i wielkie halo, odpiii się od tych dzików. Wszystko by wytłukli. Nie słychać jakoś od paru lat jak są w okolicy dziki, żeby komuś krzywdę zrobiły na Botaniku, co najwyżej trawnik z bobrują i tyle. Chodzą po okolicznych polach a jak się znudzą wyłażą na ulicę zazwyczaj w nocy trzeba nie zap. samochodem po Willowej i Poligonowej i nikomu nic się nie stanie.
To była manifestacja przeciwko ASF.
Lublin miasto świń
Smacznie wyglądają… Pojadlbym takiej dziczyzny…
Fuj, aż mnie zemdliło na sama myśl.
Powinni coś z tym zrobić.. Bo jeszcze tak jak ja mieszkam na obrzeżach to bardzo mnie to nie dziwi jak koło posesji się kręcą, dlatego mam też woreczki kunagone rozłożone, żeby je odstraszać. Wolę żeby się nie zbliżały do podwórka.