Nocne zderzenie opla z BMW w Lublinie. Jeden z kierowców zignorował oznakowanie (zdjęcia)
07:23 10-02-2023
Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek na ul. Wojciechowskiej w Lublinie. Przed północą, na skrzyżowaniu z al. Mazowieckiego zderzyły się dwa samochody osobowe: opel i BMW. Na miejscu interweniowała policja.
Ze wstępnych ustaleń wynika, iż kierujący oplem mężczyzna poruszał się ul. Wojciechowską od strony al. Kraśnickiej. Wjeżdżając na skrzyżowanie, na którym nie działała sygnalizacja świetlna, nie zastosował się do oznakowania. W wyniku tego doprowadził do zderzenia z BMW, którego kierowca jechał al. Mazowieckiego w kierunku al. Kraśnickiej.
Podróżujące autami osoby nie odniosły obrażeń ciała. Policjanci ustalają teraz szczegółowe okoliczności kolizji. Występowały utrudnienia w ruchu.
(fot.lublin112.pl)
Dla niektórych, skrzyżowanie, na którym nie działała sygnalizacja świetlna to istna zagadka z wieloma wątkami, nie do rozwiązania
Najwięcej wypadków w całej Polsce
Właśnie tak działa zamontowanie świateł, zero myślenia, wieśniaki nauczeni tylko na miętowym jeździć
Wieśniaki to akurat przepisy muszą znać bo u nich świateł nie ma. A miastowi jak światła nie działają to już nie wiedzą co ze sobą zrobić.
no właśnie nie znają jak u nich świateł nie ma , miga pomarańczowe to jadę — buhahahahaha toś się wypowiedział
Ale co tu ustalać, skoro na fotkach jest jasno pokazane czyja jest wina…. znaki nawet ślepy by zobaczył tak dają po oczach…
W przypadku zdarzenia z udziałem dwóch samochodów (takiego jak tu) ustalenie sprawcy jest proste.
Ale całkowicie inaczej już jest, gdy w zdarzeniu bierze udział pieszy/rowerzysta/hulajnogista. Wtedy zasady pierwszeństwa ruchu przestają być jednoznaczne i zaczyna się pisanie, że:
-samochód nie zatrzyma się w miejscu
-rowerzysta nie miał kasku/tablicy/OC/gaśnicy
-pieszy nie miał kamizelki
-pieszemu jest się łatwiej zatrzymać
-pieszy miał kaptur na głowie
-ubiór pieszego był złego koloru
-głupie przepisy
-dojenie kierowców
-Święte Krowy
-pierwszeństwo na cmentarz
-rowerzysta miał zbyt obcisłe gacie
-rowerem nie przejeżdża się po przejazdach rowerowych i dziesiątki podobnych
podstawowe pytanie – po jaki ch.. wam te światła skoro wyłączacie ???
W dzień się przydają. W nocy nie mają sensu.
efekty widać co noc
Oczywiście, że widać. Nie trzeba stać na czerwonym świetle niemal przy zerowym ruchu. Jeżeli ktoś nie stosuje się do znaków drogowych, to do sygnałów drogowych też może się nie stosować.
Na takich kierujących mogą podziałać tylko mandaty, utrata PJ, zwyżka OC.
kolejny mundry….
Te buraki to lu z wiochy inspiracji.
Teraz niestety blachy Lu maja mieszkańcy nowych osiedli od niedawna zameldowani w Lublinie. A jeszcze rok temu parkowali na tataowym polu za chałupą, wystarczy przejechać Botanik i okolice Gęsiej to zobaczysz kto w przeważającej mierze tam mieszka. Także blachy Lu nie oznaczają, że kierowca jest lublinianinem.
Zgadza się, ja jestem a nie mam lu 😉
Gdyby ameba spowodowała wypadek na rondzie z pniakiem, to czytalibyśmy, że winny jest: projektant/miasto/drogówka/zima/drogowcy/złe oznakowanie/piesi/rowerzyści/Franio.
Super. Jeden jechał „ul. Wojciechowską od strony al. Kraśnickiej”, drugi „al. Mazowieckiego w kierunku al. Kraśnickiej” – tak napisane że się minąć powinni a nie zderzyć. Redahtory.
No właśnie nie. Polecamy mapę ulic Lublina 😉
Nie??? Znam topografię ale musiałem się chwilę zastanowić żeby to przetrawić. Wystarczyło napisać że BMW jechało w kierunku Bohaterów Monte Cassino a Opel od Morwowej, było by dużo jaśniej. Ale co ja tam wiem. Co nie redahtory 🙂
Czyli jednak wiadomo 🙂 prosty i klarowny opis…
…kierujący oplem mężczyzna poruszał się ul. Wojciechowską od strony al. Kraśnickiej…
…BMW, którego kierowca jechał al. Mazowieckiego w kierunku al. Kraśnickiej…
Jak można tego nie zrozumieć? 🙂
I myk dwa radiowozy do obsługi stłuczki.
a czemu opel z malych liter a BMW z duzych?
Odsyłamy do zasady języka polskiego dotyczącej pisowni skrótowców.
BMW czy bmw?
24.04.2012
Dzień dobry,
chciałbym raz jeszcze zapytać o skrótowiec BMW, gdyż dotychczasowe opinie wydają się nierozstrzygające. Znana mi redakcja zamienia wszystkie wystąpienia BMW na bmw. W moim odczuciu zapis bmw (czy ibm) jest dziwny, wygląda wręcz na błąd. Wobec niezgodności dwóch zasad (skrótowce/nazwy własne) należy chyba przyznać prymat skrótowcom i zapisywać BMW. Zapis bmw wygląda na bezrefleksyjne stosowanie reguł. Czy wersja BMW („Podjechał BMW”, „IBM stał na stole”) jest niepoprawna?
Pozdrawiam
Wydawnictwa normatywne informują, że BMW to firma i marka samochodu, a bmw to samochód tej marki. Rozstrzygnięcie to jest zgodne z zasadą, aby „nazwy różnego rodzaju wytworów przemysłowych, np. samochodów” pisać małymi literami, inaczej niż „nazwy firm wytwarzających te artykuły oraz nazwy marek firmowych”, zob. Wielki słownik ortograficzny PWN, par. [109].
O skrótowcach ten sam słownik informuje w par. [89], każe je zapisywać wielkimi literami i nie przewiduje wyjątku dla nazw samochodów ani innych wyrobów. W zasadzie więc nie wiadomo, która reguła ma pierwszeństwo. W części alfabetycznej słownika można jednak znaleźć hasła: „BMW (marka samochodów i firma)” oraz ”bmw (samochód marki BMW)”. Tym samym „znana redakcja”, o której Pan pisze, ma podstawę, aby różnicować pisownię zależnie od znaczenia.* Za sjp.
Jakbyś uważał na języku polskim to byś wiedział …