Sobota, 14 grudnia 202414/12/2024
690 680 960
690 680 960

Nietanie studiowanie. Ile studenci muszą zapłacić za miejsce w akademiku lub za wynajem kawalerki?

Studia wyższe są coraz droższe, a zniżka studencka, obecna w pubach czy pociągach, nie obowiązuje na rynku nieruchomości. Najtańszym sposobem na studiowanie poza rodzinnym domem nadal jest akademik. Dla tych, którzy nie załapią się na pokój z uczelnianej puli, pozostaje płacić ponad 2000 zł samego czynszu.

Właśnie rozpoczął się rok akademicki. Z tej okazji eksperci multiporównywarki rankomat.pl przenalizowali ceny wynajmu różnych nieruchomości dla studenta – miejsca w akademiku, kawalerki, pokoju w mieszkaniu wielkopokojowym oraz całych mieszkań.

W porównaniu znalazło się 10 miast – Warszawa, Kraków, Poznań, Wrocław, Łódź, Gdańsk, Lublin, Katowice, Rzeszów i Szczecin. Dokładnie taka jest kolejność – według raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Akademickość polskich miast” – miejscowości o największej liczbie studentów. Jednak pod względem cen zakwaterowania w pokojach i mieszkaniach zestawienie mocno odbiega od pierwowzoru.

Akademik dla oszczędnych

Ceny za wynajem miejsca w akademiku w 10 miastach Polski są umiarkowanie zróżnicowane. Zestawienie rankomat.pl dotyczy tylko stawek oferowanych przez uniwersytety. Najtańsze miejsce w pokoju akademickim oferuje Uniwersytet Szczeciński (310 zł miesięcznie). W Łodzi za najtańszą opcję zakwaterowania trzeba wydać co najmniej 370 zł, w Warszawie podobnie (400 zł). Niską stawkę ma jeszcze Uniwersytet Rzeszowski (410 zł), natomiast studenci Uniwersytetu Wrocławskiego muszą liczyć się z wydatkiem co najmniej 585 zł, tyle że bez dodatkowych kosztów, jak w przypadku wynajmu mieszkania.

Wyższa cena w akademiku wiąże się z zajmowaniem pojedynczego pokoju, lepszym standardem, a nawet dostępem do internetu, jak na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. W roku akademickim 2022/23 za miejsce w popularnym „DS-ie” trzeba zapłacić nawet 1251 zł – to stawka na Uniwersytecie Wrocławskim. Znacznie niższe stawki maksymalne mają Uniwersytet Łódzki (820 zł), Uniwersytet Warszawski i Rzeszowski (po 810 zł). Najtańszy z najdroższych jest Uniwersytet Gdański ze stawką 642,60 zł za miejsce w akademiku.

Nietanie studiowanie. Ile studenci muszą zapłacić za miejsce w akademiku lub za wynajem kawalerki?

Kawalerka trzyma cenę

Średnie stawki za wynajęcie kawalerki wahają się od 790 do 2665 zł miesięcznie. To kwoty za sam czynsz, czyli bez rachunków za media – na podstawie wyników portalu ogłoszeń gethome.pl. Najtańszym miastem są Katowice, a najdroższym Warszawa, choć podobnie wysoką średnią notuje Gdańsk (2630 zł).

Tak wysoka dysproporcja średnich stawek bierze się ze specyfiki rynku wynajmu mieszkań w Katowicach, gdzie występują oferty kawalerek bardzo tanich, ale wymagających sporego remontu (w ogłoszeniach widnieją jako tzw. ekspozycja stała). Pomijając wyjątek Katowic, trzeba przyjąć, że za kawalerkę w dużym mieście trzeba wydać średnio 2000 zł miesięcznie samego czynszu.

Najtańsze kawalerki dla studentów w 10 miastach kosztują od 1100 zł (Katowice) do 1900 zł (Gdańsk i Warszawa). Oferty poniżej 1500 zł zdarzają się w Łodzi (1150 zł), Krakowie i Lublinie (1400 zł).

Nietanie studiowanie. Ile studenci muszą zapłacić za miejsce w akademiku lub za wynajem kawalerki?

Pokój tańszy, ale kuchnia wspólna

Studenci, którzy nie dostali miejsca w akademiku lub nie chcą w nim mieszkać, a kawalerka jest dla nich za droga, mogą znaleźć pokój w mieszkaniu. Najniższe stawki również są dość zróżnicowane – od 490 zł miesięcznie w Katowicach do co najmniej 1800 zł w Gdańsku.
1000 zł miesięcznie bez rachunków za miejsce w pokoju to dolna granica w Rzeszowie, a poniżej tego progu są jeszcze Lublin (od 800 zł), Poznań (od 750 zł) i Szczecin (od 650 zł).

Warszawa wcale nie jest tak droga (1290 zł) ze względu na dużą liczbę ofert. Więcej niż w stolicy trzeba zapłacić za kwaterunek w Łodzi i Krakowie (od 1400 zł) i Wrocławiu (co najmniej 1600 zł samego czynszu).

Nietanie studiowanie. Ile studenci muszą zapłacić za miejsce w akademiku lub za wynajem kawalerki?

Im więcej osób zajmuje wynajmowane mieszkanie, tym mniejsze opłaty dotyczą pojedynczego lokatora, co widać na przykładzie średnich stawek czynszów. Najwięcej bez względu na liczbę pokoi trzeba zapłacić w Warszawie – 3915 zł za 2 pokoje, 6220 zł za 3 pokoje i 9958 zł za 4 pokoje. W każdej kategorii podium jest właściwie bez zmian, czyli Warszawa, Wrocław i Gdańsk. Tylko w przypadku mieszkań 4-pokojowych tuż za stolicą znalazł się Kraków – wynika z danych gethome.pl.

W Katowicach są najtańsze mieszkania 2-pokojowe (1990 zł) i 3 pokojowe (2542 zł), a w Poznaniu 4-pokojowe (3210 zł).

Nietanie studiowanie. Ile studenci muszą zapłacić za miejsce w akademiku lub za wynajem kawalerki?

Co z ubezpieczeniem mieszkania dla studenta?

Mieszkanie zajmowane przez najemcę należy do właściciela, który za ewentualne straty będzie oczekiwał rekompensaty finansowej. Studenci, którzy nie posiadają regularnych przychodów, narażają się tym samym na niebezpieczeństwo wpadnięcia w długi. Przyczyn małej awarii czy poważnej szkody może być kilka – wybita szyba, zalanie, pożar, ale też kradzież rzeczy w nieswoim mieszkaniu przez obce osoby.

– Studenci w większości nie są zamożną grupą społeczną, więc nie będą chętni ponieść dodatkowego wydatku w postaci ubezpieczenia mieszkania. O ile w przypadku akademika ma to uzasadnienie ekonomiczne, to przy wynajmie pokoju czy całego mieszkania, 100-200 zł rocznie na polisę może uratować budżet. Najlepszym rozwiązaniem będzie ubezpieczenie samego wyposażenia razem z OC w życiu prywatnym – komentuje Michał Ratajczak, ekspert ubezpieczeń nieruchomości rankomat.pl.

(fot. pixabay.com\grafiki rankomat.pl – mat. prasowe)

27 komentarzy

  1. „Ile studenci muszą zapłacić za miejsce w akademiku lub za wynajem kawalerki?” ale którzy? nasi czy „bracia”?

    • Nie słyszałam, żeby ktoś za darmo wynajmował akademik lub kawalerkę. Zasady dla wszystkich są takie same. Można się było spodziewać, że ktoś przyjdzie do sekcji komentarzy jątrzyć na ludzi o innej narodowości.

      • Matka Polka (nie mylić ze stadem boskich)
        Ocena: 0

        To jest skandal, żeby „braci” i „siostry” rżnąć tak samo jak „ziomali”.

        • Nie jęcz ciągle o tych braciach i siostrach, bo to żenujące, ani śmieszne ani smutne. Rozumiem, że pozwala ci to na odreagowanie codziennych kompleksów? Czy po prosty nienawidzisz ludzi innej narodowości?

    • No i po co ten durny komentarz? Jak ci żal d. ściska, to się z nimi zamień.

  2. Jak „akademiki” to nowy sposób deweloperów na „sprzedaż” mieszkań to co się dziwić, że takie statystyki cen…

  3. Dobrze, że jeszcze nasz nierząd nie wprowadził opłat za studia. Może wtedy studiowali by tylko ci co mają kasę, albo zdolni, którzy mogliby się starać o zwolnienie z opłaty. W tej chwili studiuje, kto chce, czy ma predyspozycje czy nie.

    • Ocena: 0

      Widać, że chyba nigdy nie studiowałeś, albo nie masz dzieci jeśli uważasz że studia w Polsce są darmowe. Tak samo darmowe jak edukacja na poziomie podstawowym albo średnim.

      • Studiowałem. Powiem więcej – jestem teraz po drugiej stronie. Jak zaczynałem pracę dawno temu, studenci chcieli się uczyć. Teraz studiują dla papierów. Ich wiedza i zainteresowanie studiowaniem są na żenującym poziomie.
        Gdyby jeden z drugim musiał płacić czesne, to by w końcu zaczęli się uczyć. A o darmowych studiach mówiłem DOSŁOWNIE. Płaciłeś czesne za studia? Chyba u rydzyka studiowałeś.

  4. Na LSM’ie, oddzielny pokój w mieszkaniu z innymi studentami można już mieć od 500pln za osobę(pokój).

  5. Dziadek ze Slamsowa
    Ocena: 0

    Zawsze uważałem, że za swoje zachcianki trzeba płacić, a jak kogoś nie stać, nie musi być magistrem.
    O ile wiem to zawodówki wróciły do łask.

    • Ocena: 0

      Zawodówki i technika nigdy z łask nie wypadły. Zawsze dawały gwarancję stałej i dobrze płatnej pracy, ale „wykształciuchy” zachłyśnięte wątpliwym prestiżem wyższego wykształcenia uznały, że ich potomstwo musi za wszelką cenę skończyć studia, nieważne jakie byle talko mogły się poszczycić tym mgrem przed nazwiskiem, nawet jeśli miałyby potem smażyć padlinę w Macdonaldzie.

  6. Jak was nie stać to się nie uczyc gdzie indziej nauka jest płatna, ale paszojadom źle tata sprzeda 2 krowy więcej i będzie pokoik.

  7. Ha Ha (nie mylić z "cha")
    Ocena: 0

    Drogo. Czyli na polski tłumacząc: „Jak się na stancję nie ma „miedzi” to się na doopie w domu siedzi”.
    Magistrów mamy w Polsce niejaki nadmiar, (wielu nawet na zmywaki do Anglii wyjechało), do „terminu” więc i od fachowców przyuczać się do zawodu.

  8. Bardzo tanio. Co to jest 2000zł? To grosze. Kaczyński ma rację. Za pisu Polakom żyje się dużo lepiej.

  9. Ocena: 0

    Biedni „humaniści” – nie dość, że po europeistyce, kulturoznawstwie,socjologii, stosunkach międzynarodowych czy zarządzaniu dalej będą mieli dwie lewe ręce do roboty, to jeszcze na samym starcie się ich prześladuje.

  10. „Najwięcej bez względu na liczbę pokoi trzeba zapłacić w Warszawie – 3915 zł za 2 pokoje, 6220 zł za 3 pokoje i 9958 zł za 4 pokoje”??

Z kraju

Polityka i społeczeństwo

Nauka i technologia