Niemal 100 interwencji straży pożarnej po poniedziałkowych burzach (wideo, zdjęcia)
09:32 06-10-2020
Po wczorajszych burzach lubelscy strażacy odnotowali niemal 100 zgłoszeń dotyczących usuwania skutków poniedziałkowej nawałnicy. Interwencje dotyczyły głównie lokalnych podtopień i zalanych ulic.
W regionie silny wiatr uszkodził trzy budynki mieszkalne w powiecie parczewskim, łęczyńskim i lubartowskim. Większość wyjazdów dotyczyła pompowania wody i usuwania powalonych drzew i połamanych konarów.
Wieczorem trzy zastępy straży pożarnej z OSP Głusk, Radawiec Duży i Strzeszkowice Duże wypompowywały wodę z zalanej ul. Diamentowej w rejonie stacji paliw. Po kilkudziesięciu minutach ulica była już przejezdna.
Przez spory czas były ogromne utrudnienia z przejazdem w rejonie ronda im. Berbeckiego, al. Andersa, al. Witosa, czy ul. Targowej. Na tej ostatniej pojazdy zostały zatopione po lusterka.
(wideo lublin112.pl, nadesłane, fot. Norbert)
No cusz za Malo betonu asfaltu kostki gdyby bylo ciut jeszcze wiecej to mozna by bylo Na ryby do lublina jezdzic
100 interwencji …. i żadnego alertu ARC
Mocniejsza ulewa i od razu ulice zalane. Gdyby Bystrzyca wylała, to nie byłoby czego zbierać w Lublinie…
Gdyby wylała Bystrzyca, to dopiero Ratusz by dla znajomków zleceń na miliony wystawił.
sami pchaja sie kierowcy samochodami w kaluze po same lampy a potem placza ze samochod zalany i nie jedzie
Miliardy złotych już w remonty dróg wpompował Ratusz w Lublinie. Byle deszcz i wszystko PO staremu.
O ile pamiętam za Wasilewskiego i Prószkowskiego większe kałuże powstawały, a np Głęboka przy Sowińskiego była praktycznie nieprzejezdna przez min 15 min po każdym niemal deszczu, więc już nie przesadzaj. Na pewno nie jest idealnie, ale lepiej niż było. Problemem są nadal zapchane kratki ściekowe i studzienki. Miasto niestety nie pociąga do odpowiedzialności zarządców terenów odpowiedzialnych np za usunięcie opadających liści. O zbliżającym się deszczu mówiły wszelkie prognozy, a efekt widać dziś przy każdej kratce ściekowej. Na moim osiedlu nie jest jeszcze tak źle, ale np byłem dziś na Glinianej i tam przy krawężnikach i pod zaparkowanymi samochodami pełno liści naniesionych przez wodę. To wszystko płynęło Glinianą do Nadbystrzyckiej i dalej do Głębokiej. Nic dziwnego, że wszystko się zapchało. Z tego miejsca kolektor burzowy prowadzący do Bystrzycy ma raptem 300m i średnicę chyba powyżej metra więc woda spokojnie powinna odpłynąć, ale jak kratki i studzienki są zaklejone szlamem i liśćmi to niestety woda się zbiera.
Gdy by do kratek nie wpływała woda to dekli ze studzienek by niepowywalało.
nie taki byle deszcz, byle burza… u mnie nie grzmoty tylko bomby było słychać….