Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Nie dojechali z pracy do domu. Ofiary porannego wypadku to ochroniarze jednego z popularnych klubów (zdjęcia)

Mężczyźni po zakończeniu pracy wsiedli do dwóch pojazdów i ruszyli w drogę do domu. Podróżujące jednym z aut osoby nie dotarły do celu.

Policjanci ustalili już wstępne szczegóły porannego, tragicznego w skutkach wypadku, jaki miał miejsce na drodze krajowej nr 19 pomiędzy Lubartowem a Kockiem. Jak już informowaliśmy, przed godziną 6 w miejscowości Łukówiec dachował samochód osobowy.

Wiadomo już, że kią sportage kierował 51-letni mieszkaniec powiatu parczewskiego. Na prostym odcinku stracił panowanie nad pojazdem. Rozpędzone auto wypadło z drogi, po czym zjechało do przydrożnego rowu, gdzie z impetem uderzyło w przepust. Następnie pojazd odbił się, spadł na jezdnię i dachował.

Autem podróżowały cztery osoby. Trzy z nich w trakcie dachowania wypadły z pojazdu. Ich życia nie udało się uratować. Ofiarami są kierowca, oraz dwaj pasażerowie, mieszkańcy powiatu radzyńskiego w wieku 38 i 40-lat. Trzeci pasażer, 35-latek z powiatu radzyńskiego, doznał obrażeń ciała i został przetransportowany do szpitala.

Jak ustaliliśmy, ofiarami wypadku są pracownicy ochrony Klubu Zilion we Wrzelowcu koło Opola Lubelskiego. Mężczyźni po zakończonej imprezie wsiedli do dwóch pojazdów i ruszyli w drogę do domu. Podróżujące jednym z aut osoby, jednak do celu nie dotarły.

Nie dojechali z pracy do domu. Ofiary porannego wypadku to ochroniarze jednego z popularnych klubów (zdjęcia)

Nie dojechali z pracy do domu. Ofiary porannego wypadku to ochroniarze jednego z popularnych klubów (zdjęcia)

Nie dojechali z pracy do domu. Ofiary porannego wypadku to ochroniarze jednego z popularnych klubów (zdjęcia)

Nie dojechali z pracy do domu. Ofiary porannego wypadku to ochroniarze jednego z popularnych klubów (zdjęcia)

Nie dojechali z pracy do domu. Ofiary porannego wypadku to ochroniarze jednego z popularnych klubów (zdjęcia)

(fot. Policja)

31 komentarzy

  1. Szkoda chłopaków. Szkoda trzech zyć. Każdy z nich na pewno zostawił kogoś bliskiego kto teraz cierpi. Współczuje rodzinom i bliskim.
    Głębokie kondolencje.

  2. Zamiast płakać, że zginęli, proponuję cieszyć się, że nikogo postronnego nie zabili. Kia Sportage to duży SUV. Nie wiem, z jaka prędkością oni jechali, że tak ten samochód zmasakrowali. On wygląda, jakby czołg po nim przejechał.

  3. Cała noc nie przespana bo dziczy na dyskotece trzeba pilnować a potem sen zmorzył za kierownicą.

    • następny mądry… bo spać to można tylko w nocy…
      ci co na nocki robią to biedni, lata całe bez godziny snu.

  4. w oklicach Opola Lub sama patologia że ochroniarza nie mozna znaleźć ???? Aż z Radzynia muszą przyjeżdżać ?

  5. Prawdopodobnie zasnął za kierownicą gdyż po śladach widać że od około 100 m już zjeżdzał do rowu. Zaczepił już wcześniej o jeden przepust ale wtedy był jeszcze blisko asfaltu i tylko delikatnie nim zakołysało a na kolejnym już wyrzuciło ich do góry. Może to głupie ale jak ktoś już napisał dobrze że osoby postronne nie zginęły, bo przecież mógł zjechać na przeciwległy pas. Nieszczęśliwy wypadek.

  6. ABSy okazały się ABMami? (Absulutny Brak Mózgu) pasy? to ch.. komu pasy

  7. No przecież bodygardowie nie będą pasów zapinać. Pasy są dla mięczaków. I powypadali jak klocki z pudełka.

  8. Tragedia jak nic ….
    I niech tam nikt nie kozaczy !! Jakby nie ochroniarzy to nie jeden by na imprezę nie poszedł bo by się bał ze dostanie od innych wpierd…. a tak bójki rozganiali …i kazdy poszedl nawet jakis leszczyk barowy… do tego dzięki nim nie jeden został uratowany przed zlamamnym nosem itd …
    Wiec szacunku trochę dla zmarłych!!!

Z kraju