Od dłuższego czasu wielu kierowców jeździ al. Kraśnicką slalomem, omijając zapadnięte studzienki w obawie o uszkodzenie zawieszenia. Niebawem nie będzie już takiej potrzeby.
No to teraz będą wystawać. Jeszcze się nie spotkałem, by po „naprawie” włazów można było po nich bezszelestnie i bez naruszania treści żołądka przejechać.
konkretny
parę lat temu remontowali Kraśnicką to teraz już trzeba poprawiać, takie tam POwskie geszefty
M.
Wg Ciebie jakby to PiS rządził to na pewno by nie było fuszerek……Czapki z głów przed Tobą. BRAWO Ty.
VIP
A nie można tego zrobić nocą ?
a reszta
można ale po co skoro myślenie boli ?
a
myślenie nie boli ale stawka nocna tak. po za tym w nocy to się śpi. pracownicy drogowi to też ludzie jakby ktoś zapomniał.
stop
jak w nocy mieliby robić to napewno studzienki porządnie zrobią.
?
Może nocą wyjdą im lepiej jak za dnia?
Jarek
Właśnie robią nocą !!!
Kierowca
Jechałem w nocy Kraśnicką i widziałem, że nawet Policja pomagała naprawiać te studzienki 🙂
Hahaha
W Niemczech, dwa centymetry różnicy na + lub – , kwalifikuje studzienkę do naprawy. W Polsce te dwa centymetry to dopuszczalna norma po naprawie.
Damian
To już od dawna tak jest. Zwłaszcza jadąc w stronę centrum w okolicy szpitala jest kilka takich studzienek że makabra. Jak ktoś ma twarde zawieszenie to może głową zawadzić o podsufitke.
No i git. Bo moja beema mocno podskakuje gdy przejezdzam przez te studzienki. Zawsze sie boje, ze mi kolo znowu odpadnie, hehehehe.
Trok
A kiedy w końcu raczą położyć nową nawierzchnię na Al. Kraśnickiej pomiędzy Zana i Boh.M.Cassino – położyli kiedyś jeden pas z czterech i co dalej ??? Zawieszenie można tam zgubić, na tych wybojach !!!
Mietek
Tam nie ma miejskich terenów pod markety. Żuk nie ma co sprzedać by wymóc przebudowę i remont ulicy na inwestorze. A stan miejskiej kasy masz tutaj; http://www.dluglublina.pl/
Pizza Driver
To podskakiwanie to efekt geniuszu tych co łatali dziury po mroźnej zimie kilka lat temu. Każdą wyrwę załatali w ten sposób, że po chlapnięciu asfaltu w dziurę wyrównali ją ale tak, że została górka. Efekt tych niby „napraw” jest taki, że zamiast wpadać w wyrwę podskakujesz na „naprawionej” dziurze. Do dzisiaj można odczuć fachową robotę jadąc tym odcinkiem. Fachowcy od siedmiu boleści.
Jakiś czas temu ktoś nagrał takich partaczy jak łatają dziury w jezdni… sru łopatę asfaltu i przyklepane butem. http://www.youtube.com/watch?v=fEj5qNdtP1g
A na Krochmalnej ulica po generalnym remoncie i nie tak dawno poprawili włazy i raptem kilka zostawili na inne czasy….po co robić odrazu niech będzie zajęcie za kilka miesięcy. …a ZDiM w zasięgu ręki udaje źe nic nie widzi….
953
I tak się zaraz zapadną. Polscy drogowcy absolutnie nie potrafią osadzać studzienek. Pamiętam remont Zemborzyckiej kilka lat temu, droga jeszcze nie oddana a studzienki zapadnięte ;p No i oczywiście półinteligentni projektanci – studzienki muszą być umiejscowione na torze jazdy kół.
Inżynier
Tak zaprojektowano kilkadziesiąt lat temu. Żeby przesunąć studzienke to trzeba przesunąć całą sieć. A to by się wiązało z zamknięciem ulicy na kilka miesięcy i kosztowałoby majątek. A na zemborzyckiej to wszystko tak osiada. Takie grunty, że trzeba co parę lat poprawiać.
?
To dlaczego osiadają tylko studzienki zamiast cała droga?
Hemi
A nie ma jakiejś opcji by włazów studzienek nie montować na nawierzchni? Nie mogliby w pasie zieleni zrobić wejścia. Naprawą ale za rok znowu się zapadną. Fajnie że wkoncu coś z tym zrobią. Bo na tej głównej arterii mogliby całkiem remont zrobić z ścieżkami rowerowym…
booss
Noca sie spi a podrugie tacy jak wy dzwonili by na policje ze zaglosno pracuja spac niemorzecie
No to teraz będą wystawać. Jeszcze się nie spotkałem, by po „naprawie” włazów można było po nich bezszelestnie i bez naruszania treści żołądka przejechać.
parę lat temu remontowali Kraśnicką to teraz już trzeba poprawiać, takie tam POwskie geszefty
Wg Ciebie jakby to PiS rządził to na pewno by nie było fuszerek……Czapki z głów przed Tobą. BRAWO Ty.
A nie można tego zrobić nocą ?
można ale po co skoro myślenie boli ?
myślenie nie boli ale stawka nocna tak. po za tym w nocy to się śpi. pracownicy drogowi to też ludzie jakby ktoś zapomniał.
jak w nocy mieliby robić to napewno studzienki porządnie zrobią.
Może nocą wyjdą im lepiej jak za dnia?
Właśnie robią nocą !!!
Jechałem w nocy Kraśnicką i widziałem, że nawet Policja pomagała naprawiać te studzienki 🙂
W Niemczech, dwa centymetry różnicy na + lub – , kwalifikuje studzienkę do naprawy. W Polsce te dwa centymetry to dopuszczalna norma po naprawie.
To już od dawna tak jest. Zwłaszcza jadąc w stronę centrum w okolicy szpitala jest kilka takich studzienek że makabra. Jak ktoś ma twarde zawieszenie to może głową zawadzić o podsufitke.
No i git. Bo moja beema mocno podskakuje gdy przejezdzam przez te studzienki. Zawsze sie boje, ze mi kolo znowu odpadnie, hehehehe.
A kiedy w końcu raczą położyć nową nawierzchnię na Al. Kraśnickiej pomiędzy Zana i Boh.M.Cassino – położyli kiedyś jeden pas z czterech i co dalej ??? Zawieszenie można tam zgubić, na tych wybojach !!!
Tam nie ma miejskich terenów pod markety. Żuk nie ma co sprzedać by wymóc przebudowę i remont ulicy na inwestorze. A stan miejskiej kasy masz tutaj; http://www.dluglublina.pl/
To podskakiwanie to efekt geniuszu tych co łatali dziury po mroźnej zimie kilka lat temu. Każdą wyrwę załatali w ten sposób, że po chlapnięciu asfaltu w dziurę wyrównali ją ale tak, że została górka. Efekt tych niby „napraw” jest taki, że zamiast wpadać w wyrwę podskakujesz na „naprawionej” dziurze. Do dzisiaj można odczuć fachową robotę jadąc tym odcinkiem. Fachowcy od siedmiu boleści.
Jakiś czas temu ktoś nagrał takich partaczy jak łatają dziury w jezdni… sru łopatę asfaltu i przyklepane butem.
http://www.youtube.com/watch?v=fEj5qNdtP1g
A na Krochmalnej ulica po generalnym remoncie i nie tak dawno poprawili włazy i raptem kilka zostawili na inne czasy….po co robić odrazu niech będzie zajęcie za kilka miesięcy. …a ZDiM w zasięgu ręki udaje źe nic nie widzi….
I tak się zaraz zapadną. Polscy drogowcy absolutnie nie potrafią osadzać studzienek. Pamiętam remont Zemborzyckiej kilka lat temu, droga jeszcze nie oddana a studzienki zapadnięte ;p No i oczywiście półinteligentni projektanci – studzienki muszą być umiejscowione na torze jazdy kół.
Tak zaprojektowano kilkadziesiąt lat temu. Żeby przesunąć studzienke to trzeba przesunąć całą sieć. A to by się wiązało z zamknięciem ulicy na kilka miesięcy i kosztowałoby majątek. A na zemborzyckiej to wszystko tak osiada. Takie grunty, że trzeba co parę lat poprawiać.
To dlaczego osiadają tylko studzienki zamiast cała droga?
A nie ma jakiejś opcji by włazów studzienek nie montować na nawierzchni? Nie mogliby w pasie zieleni zrobić wejścia. Naprawą ale za rok znowu się zapadną. Fajnie że wkoncu coś z tym zrobią. Bo na tej głównej arterii mogliby całkiem remont zrobić z ścieżkami rowerowym…
Noca sie spi a podrugie tacy jak wy dzwonili by na policje ze zaglosno pracuja spac niemorzecie