Ponad rok trwały poszukiwania 28-latki z powiatu krasnostawskiego, która zaginęła ubiegłorocznej zimy. Jak się okazuje, kobieta przebywa w Lublinie i nie chce żeby ją ktokolwiek szukał.
co musiało się dziać w domu, że tak zrobiła!!No chyba, że nie do końca jest normalna…i dopiero po długim czasie zgłoszenie na Policję!! jakaś patologia.
mejro
może ojciec ja wykorzystywał ?
i już
Nie pierwsza nie ostatnia „tańczy” w znanym lokalu na deptaku. Wystarczy pomyśleć gdzie szukać. Później zamieści swój anons na znanych samotnym panom portalach z branżowymi ogłoszeniami. Taka kolej rzeczy… : (
Y?
Tak jak Twoja siostra,tania i dobrze robi
?
Może musiała tak powiedzieć a tak naprawdę pracuje i jest gdzieś indziej.
...
Co Was to wszystkich obchodzi. Jest dorosła. Poszła sobie bo chciała. Ma do tego prawo. Być samodzielnym człowiekiem a że bez słowa to przyczyna tez jakaś pewnie była. Najważniejsze to zweryfikowac teraz czy to ona dzwoniła.
Niewydajemisie
A jak miała pistolet do głowy przystawiony i musiała tak powiedzieć a teraz jest torturowana ? Moim zdaniem nie należy ufać takim telefonom .
toja
A może to kochana rodzinka zrobiła jej z życia piekło i dziewczyna wolała zniknąć? Jak ktoś zaginie, to nikt normalny nie czeka miesiącami, żeby zawiadomić policję! Szukali pewnie tak żeby nie znaleźć.
jaro
Po kilku miesiącach powiadomili Policje — brawo , brawo za refleks.
heh
Po prostu myśleli, że policja zmusi ja do powrotu albo poda im adres pobytu. Bardzo dobrze wiedzieli, że nic jej nie jest, ale nie chciała z nimi utrzymywać kontaktu i tyle. Na szczęście obowiązuje ochrona danych osobowych, nawet jeśli chodzi o rodzinę.
I ci sami próźniaki na 112.Śledzą i plotkuja.
co musiało się dziać w domu, że tak zrobiła!!No chyba, że nie do końca jest normalna…i dopiero po długim czasie zgłoszenie na Policję!! jakaś patologia.
może ojciec ja wykorzystywał ?
Nie pierwsza nie ostatnia „tańczy” w znanym lokalu na deptaku. Wystarczy pomyśleć gdzie szukać. Później zamieści swój anons na znanych samotnym panom portalach z branżowymi ogłoszeniami. Taka kolej rzeczy… : (
Tak jak Twoja siostra,tania i dobrze robi
Może musiała tak powiedzieć a tak naprawdę pracuje i jest gdzieś indziej.
Co Was to wszystkich obchodzi. Jest dorosła. Poszła sobie bo chciała. Ma do tego prawo. Być samodzielnym człowiekiem a że bez słowa to przyczyna tez jakaś pewnie była. Najważniejsze to zweryfikowac teraz czy to ona dzwoniła.
A jak miała pistolet do głowy przystawiony i musiała tak powiedzieć a teraz jest torturowana ? Moim zdaniem nie należy ufać takim telefonom .
A może to kochana rodzinka zrobiła jej z życia piekło i dziewczyna wolała zniknąć? Jak ktoś zaginie, to nikt normalny nie czeka miesiącami, żeby zawiadomić policję! Szukali pewnie tak żeby nie znaleźć.
Po kilku miesiącach powiadomili Policje — brawo , brawo za refleks.
Po prostu myśleli, że policja zmusi ja do powrotu albo poda im adres pobytu. Bardzo dobrze wiedzieli, że nic jej nie jest, ale nie chciała z nimi utrzymywać kontaktu i tyle. Na szczęście obowiązuje ochrona danych osobowych, nawet jeśli chodzi o rodzinę.