Jedna z płyt chodnikowych okazała się macewą ze zniszczonego w okresie II wojny światowej cmentarza żydowskiego. Kiedy członkowie stowarzyszenia zajmowali się oczyszczaniem odnalezionej macewy, podeszła do nich mieszkająca tuż obok kobieta. Oświadczyła, że podobny „kamień” leży u niej na podwórku.
Szukali bo chyba liczą na tzw. „odsyp” z tzw. „odszkodowań”
Romek
ty liczysz że ktoś uzna cie za madrego
jasio
+
Gość
To zaraz kobiecie zabiorą podwórko argumentując że tam był ich cmentarz. A ja oskarża o holokaust.
Romek
ale ś t ydurny
jerzy
Bzdury waść prawisz. Kirkut był na piaszczystym wzgórzu na lewo od wyjazdu z Gorzkowa w kierunku Wysokiego, od wojny zalesiony sosnami. Zamostek zaś leży na prawo od wyjazdu z Gorzkowa w kierunku Krasnegostawu (prezydent Żuk tam się wychował). Mury zniszczonej bożnicy wkomponowano po wojnie w bryłę szkoły podstawowej.
Yeti
Zajrzyjcie na cmentarz w Gorzkowie, tam jedna ze ścieżek jest wyłożona właśnie najprawdopodobniej starymi macewami.
jerzy
Najprawdopodobniej Yeti żyje. Choć nikt go nie widział, to wszyscy o nim słyszeli.
YADWASHEM ;)
Co za profanacja! Gmina powinna wypłacić 100 mln$
Hieny tak to wykorzystają.
Brawo ja
Szukają korzeni patrząc z profilu ?
Janek
trzeba pamiętać, że po niemcu rządzili długo jeszcze bloszewicy, dla których również świętości nie istniały. Porównywanie do obecnych czasów tego co działo się za Hitlera i Stalina to nieporozumienie.
Szukali bo chyba liczą na tzw. „odsyp” z tzw. „odszkodowań”
ty liczysz że ktoś uzna cie za madrego
+
To zaraz kobiecie zabiorą podwórko argumentując że tam był ich cmentarz. A ja oskarża o holokaust.
ale ś t ydurny
Bzdury waść prawisz. Kirkut był na piaszczystym wzgórzu na lewo od wyjazdu z Gorzkowa w kierunku Wysokiego, od wojny zalesiony sosnami. Zamostek zaś leży na prawo od wyjazdu z Gorzkowa w kierunku Krasnegostawu (prezydent Żuk tam się wychował). Mury zniszczonej bożnicy wkomponowano po wojnie w bryłę szkoły podstawowej.
Zajrzyjcie na cmentarz w Gorzkowie, tam jedna ze ścieżek jest wyłożona właśnie najprawdopodobniej starymi macewami.
Najprawdopodobniej Yeti żyje. Choć nikt go nie widział, to wszyscy o nim słyszeli.
Co za profanacja! Gmina powinna wypłacić 100 mln$
Hieny tak to wykorzystają.
Szukają korzeni patrząc z profilu ?
trzeba pamiętać, że po niemcu rządzili długo jeszcze bloszewicy, dla których również świętości nie istniały. Porównywanie do obecnych czasów tego co działo się za Hitlera i Stalina to nieporozumienie.