Generalnie, tak jak w przypadku broni palnej, to nie broń zabija tylko człowiek. To, że w wypadku brało udział BMW wynika tylko i wyłącznie z tego, że za jego kierownicę wsiadł człowiek – poza pewnymi wyjątkami samochody nie jeżdżą same. Problemem nie jest marka samochodu – problemem jest pewien typ ludzi, którzy siadają za kierownicą. Idiota spowoduje wypadek albo zginie jadąc zarówno Volvo, BMW, Mercedesem jak i Maluchem. Oczywiście – prestiżowe marki działają inaczej na wyobraźnię kierowcy, szczególnie młodego, niż sędziwy Maluszek – klękajcie narody bo jadę wypasiona furą 🙂 Można sobie gdybać czy w Oplu działały światła stop i kierunkowskazy – prawda jest taka, że zgodnie z treścią artykułu, uderzenie nastąpiło w pewnym odstępie czasu od zatrzymania Opla, więc albo młodzian z BMW nie potrafi ocenić czy pojazd przed nim stoi czy jedzie albo po prostu się zagapił – zdarza się każdemu. Nie znam go, nie oceniam stylu jazdy – może jest wariatem drogowym, może przykładnym kierowcą któremu wydarzyła się wpadka. Mam tylko nadzieję, że poszkodowani z Opla odzyskają zdrowie po tym zdarzeniu.
toż to nówka sztuka z salonu Niemiec płakał jak sprzedawał ze idiotę Polak spotkał . A teraz polski blacharz poskłada z pięciu jedną i znowu będzie Niemiec nią do kościoła panie jeździł tylko . Takie są te samochody i ich kierowcy z małymi wyjątkami .
Aaron Fleischmann
Oczywiście, marka samochodu nie miała tu nic do rzeczy.
Generalnie, tak jak w przypadku broni palnej, to nie broń zabija tylko człowiek. To, że w wypadku brało udział BMW wynika tylko i wyłącznie z tego, że za jego kierownicę wsiadł człowiek – poza pewnymi wyjątkami samochody nie jeżdżą same. Problemem nie jest marka samochodu – problemem jest pewien typ ludzi, którzy siadają za kierownicą. Idiota spowoduje wypadek albo zginie jadąc zarówno Volvo, BMW, Mercedesem jak i Maluchem. Oczywiście – prestiżowe marki działają inaczej na wyobraźnię kierowcy, szczególnie młodego, niż sędziwy Maluszek – klękajcie narody bo jadę wypasiona furą 🙂 Można sobie gdybać czy w Oplu działały światła stop i kierunkowskazy – prawda jest taka, że zgodnie z treścią artykułu, uderzenie nastąpiło w pewnym odstępie czasu od zatrzymania Opla, więc albo młodzian z BMW nie potrafi ocenić czy pojazd przed nim stoi czy jedzie albo po prostu się zagapił – zdarza się każdemu. Nie znam go, nie oceniam stylu jazdy – może jest wariatem drogowym, może przykładnym kierowcą któremu wydarzyła się wpadka. Mam tylko nadzieję, że poszkodowani z Opla odzyskają zdrowie po tym zdarzeniu.
toż to nówka sztuka z salonu Niemiec płakał jak sprzedawał ze idiotę Polak spotkał . A teraz polski blacharz poskłada z pięciu jedną i znowu będzie Niemiec nią do kościoła panie jeździł tylko . Takie są te samochody i ich kierowcy z małymi wyjątkami .
Oczywiście, marka samochodu nie miała tu nic do rzeczy.
znowu BRYKA MŁODEGO WIEŚNIAKA 🙂 NIC NOWEGO 🙂