Lublin: Znalazła portfel na chodniku. Zguba wróciła do właścicielki
21:39 08-08-2017

W nocy z piątku na sobotę do dyżurnego policji zadzwoniła 21-letnia mieszkanka Lublina z informacją, że znalazła portfel leżący na chodniku, przed jednym ze sklepów przy ul. 3 Maja. W środku znajdowały się dokumenty: dowód osobisty, prawo jazdy, karta bankomatowa oraz znaczna ilość gotówki.
Kobieta wraz ze znalezionym portfelem czekała na miejscu aż przybyli policjanci i przekazała im znalezioną rzecz. Jak się okazało portfel wraz zawartością dokumentów i pieniędzy w kwocie 2800 zł należał do 58-letniej mieszkanki Lublina, która go zgubiła.
W niedzielę zguba trafiła do bardzo zaskoczonej właścicielki, która nie kryła radości z faktu jej odzyskania. Była wdzięczna kobiecie, dzięki której znalazła się jej własność.
2017-08-08 21:24:54
(fot. pixabay.com)
A za znalezioną zgubę było odpalone 10 % ?
Tak, na pewno. Kobieta nawet nie podziękowała tej dziewczynie, a co dopiero o daniu 10%
Ciekawe czy po namowach „doradców” właścicielka pozwała znalazczynię bo w portfelu było 100 000zł
Nie zmieściło byś się w portfel ?
Ja i wszyscy moi znajomi zrobilibyśmy tak samo. Zaczyna być w Lublinie normalnie.
Mimo wszystko wielkie brawa dla tej pani!
A jak była wdzięczna?
Na 10%
Kilka lat „nazad” moja żona , na przystanku znalazła telefon, (dość „wypasiony” i nowy), przywlokła toto do domu, a ja w porywie uczciwości zaniosłem go na jeszcze stary III Komisariat. Zanim opowiedziałem kilka razy kto, gdzie, co i jak, zanim sporządzono stosowną dokumentację minęło ponad 3 godziny.
A mnie jako potencjalnemu „kradziejowi” naprzyglądano sie co niemiara, albo jeszcze więcej.
Wychodząc z komisariatu, głośno obiecałem, że jeśli kiedykolwiek coś znajdę, pieprznę to do najbliższego kosza na śmieci i nie będę sobie zawracał głowy, ani innej mojej części ciała, która moja jest.
Do kosza to błąd. Możliwe, że pierdoła będzie szukać po trasie którą chodził. Dokumenty, to w skrzynkę pocztową, chyba że właściciel mieszka blisko to odnieść. Kiedyś znalazłem klucze przy bloku. Przeszedłem się po klatkach do którego domofonu pasują, następnie do skrzynki na listy i okazało się, że jeden z zamieszkujących studentów jeszcze chyba nawet nie wiedział, że zgubił.
Dokładnie tak też miałem nawet dziękuję
Po co w dzisiejszych czasach nosić taką ilość gotówki w portfelu…
Będzie się modlić w intencji znalazczyni.Tak uczynił też bardzo bogaty biskup http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/trzebiatow-artur-palka-znalazl-saszetke-biskupa-edwarda-dajczaka/89l1rml
http://www.tokfm.pl/blogi/profesor-mochow/2013/05/grzech_w_sutannie/1
2800 w gotówce ? Skarbówka już działa !!