Lubelscy żużlowcy awansowali do finału PGE Ekstraligi! Na stadionie doszło do starć z ochroną
20:29 04-09-2022

W niedzielę na lubelskim stadionie żużlowym Motor Lublin zmierzył się z For Nature Solutions Apatorem Toruń. Tak jak każdy mecz Motoru, wydarzenie zgromadziło komplet publiczności. Emocje były gwarantowane, gdyż w pierwszym pojedynku obu ekip torunianie zwyciężyli 50:40.
Jednak lubelscy żużlowcy nie raz już udowadniali, że nie mają słabych stron, dodatkowo od dwóch sezonów nie przegrali u siebie żadnego meczu. Dlatego też bez większego problemu odrobili stratę z pierwszego spotkania.
Już po czterech wyścigach wynik wynosił 17:7, a tym samym dawał Motorowi awans do wielkiego finału. Jednak torunianie nie zamierzali się tak łatwo poddać. W drugiej serii startów zaczęli odrabiać straty odnosząc dwa zwycięstwa.
Później jednak na torze rządzili już żużlowcy Motoru. Wygrywając piętnasty wyścig 4:2 i całe spotkanie 54:36 lubelski klub awansował do finału PGE Ekstraligi.
Z niezwykle złej strony pokazali się kibice Apatora. Praktycznie od początku meczu zaznaczali swoją obecność w skandaliczny sposób. Rzucali różnego rodzaju przedmiotami na tor, sprawdzali też ile wytrzyma ogrodzenie.
Natomiast po czternastym wyścigu zaatakowali pracowników ochrony. Ci odpowiedzieli gazem, a mecz został przerwany. Na miejsce ściągnięto też dodatkowe siły policji. Jeden z kibiców wymagał interwencji medycznej i na noszach trafił do karetki.
Ostatecznie, po apelach o spokój wygłaszanych przez kibiców Motoru oraz spikera, sytuacja wróciła do normy i mecz mógł zostać dokończony.
(fot. lublin112)
Dlaczego prowadzący doping kibiców z Torunia gdy coś mu nie pasowało wylewał piwo na swoich i wyzywał od najorszych.Ludzie po co wam raki wódz który nawet was nie szanuje i nie wie nic o normalnym kibicowaniu