Jechałem wczoraj tamtędy i jeżdzę właściwie co dzień, gość jechał za szybko i go wyrzuciło i tyle w tym temacie. Wszyscy tu jesteście miszczami kierownicy i sie napinacie kto większy lamus a na byle al. tysiąclecia i solidarności nikt pasów nie potrafi zmieniać od świdników po łęczną lub-y i lu – kazdy każdemu zajeżdza drogę
m
Z całym szacunkiem dla mojej ukochanej newsowej redakcji regionalnej…”coraz gorsze warunki” to zarezerwowałbym na sezon jesienno-zimowy, kiedy szybko robi się ciemno, na drogi liść-opada, przymarza woda na asfalcie i często kropi albo prószy 🙂
Z drugiej strony nie jest jeszcze tak gorąco, żeby mdleć za kierownicą, albo żeby asfalt się topił i utrudniał manewry.
Zatem aktualna aura z wyrównaną temperaturą w dzień i w nocy, powtarzającymi się deszczami myjącymi asfalt to warunki wymarzone-co nie oznacza, że można się za kierownicą rozmarzyć i zapomnieć że to Lublin, a nie Need for speed. Pozdrawiam i życzę jak najmniej pracy dotyczącej nieszczęść.
Jechałem wczoraj tamtędy i jeżdzę właściwie co dzień, gość jechał za szybko i go wyrzuciło i tyle w tym temacie. Wszyscy tu jesteście miszczami kierownicy i sie napinacie kto większy lamus a na byle al. tysiąclecia i solidarności nikt pasów nie potrafi zmieniać od świdników po łęczną lub-y i lu – kazdy każdemu zajeżdza drogę
Z całym szacunkiem dla mojej ukochanej newsowej redakcji regionalnej…”coraz gorsze warunki” to zarezerwowałbym na sezon jesienno-zimowy, kiedy szybko robi się ciemno, na drogi liść-opada, przymarza woda na asfalcie i często kropi albo prószy 🙂
Z drugiej strony nie jest jeszcze tak gorąco, żeby mdleć za kierownicą, albo żeby asfalt się topił i utrudniał manewry.
Zatem aktualna aura z wyrównaną temperaturą w dzień i w nocy, powtarzającymi się deszczami myjącymi asfalt to warunki wymarzone-co nie oznacza, że można się za kierownicą rozmarzyć i zapomnieć że to Lublin, a nie Need for speed. Pozdrawiam i życzę jak najmniej pracy dotyczącej nieszczęść.
A niemiec płakał jak sprzedawał…