Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Kontrole wykazały, że w kaszy z Janowa Lubelskiego nie było przekroczeń niebezpiecznych substancji

Niezależne badania wykazały, że kasza z Janowa Lubelskiego, która miała zawierać podwyższony poziom pozostałości glifosatu, jest bezpieczna. Obecność tej substancji znajdowała się na granicy wykrywalności i aby zaszkodzić człowiekowi, trzeba by każdego dnia do końca życia zjadać ponad 47 kg tej kaszy dziennie.

Pod koniec listopada media obiegła informacja, że w kilku partiach kasz wykryto przekroczenia dopuszczalnych norm pozostałości glifosatu. Jest to związek chemiczny będący składnikiem niektórych herbicydów. Został on uznany jako substancja rakotwórcza i niebezpieczna dla człowieka. Jedna z zakwestionowanych kasz pochodziła od producenta z naszego regionu, jakim jest Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowe Janex z Janowa Lubelskiego. Informacja o tym, iż kasze te mogą być szkodliwe dla konsumentów przekazała Fundacja Konsumentów i Program FoodRentgen.

Jak się okazało, produkty z Janowa Lubelskiego były bezpieczne i nie zawierały przekroczonej ilości glifosatu. Jak wyjaśnia zarząd firmy Janex, od razu po opublikowaniu raportu, podjęte zostały działania, które prowadzono we współpracy z Głównym Inspektoratem Sanitarnym, Powiatową Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną w Janowie Lubelskim oraz Wojewódzką Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną w Lublinie. Niezwłocznie zostały też wycofane z obrotu zakwestionowane partie kaszy gryczanej, które następnie zostały zutylizowane w obecności Przedstawicielstwa Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Wcześniej inspektorzy pobrali z nich próbki do badań.

Przesłano je do zewnętrznego akredytowanego laboratorium i zbadano na obecność pozostałości glifosatu. Dodatkowo zostały przeprowadzone kontrola i badanie partii kaszy gryczanej oraz kaszy jaglanej przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Janowie Lubelskim. Próby referencyjne do badania zostały pobrane podczas procedury identyfikacji kwestionowanych partii. Aby uzyskać dokładne i pewne wyniki, badania te zostały przeprowadzone dwutorowo i niezależnie, zarówno przez PSSE jak i zewnętrzne akredytowane laboratorium ALS Food & Pharmaceutical Polska. W obu przypadkach okazało się, że norma pozostałości glifosatu nie została w żadnym przypadku przekroczona, co więcej ilość ta znajdowała się na granicy wykrywalności. W takim przypadku, aby przekroczyć dawkę glifosatu bezpieczną dla człowieka, człowiek musiałby każdego dnia do końca życia zjadać ponad 47 kg tej kaszy.

– Pragniemy nadmienić, iż jako przedsiębiorstwo prowadzące zakład produkcji spożywczej podlegamy nadzorowi wielu instytucji państwowych takich jak wspomniany Główny Inspektorat Sanitarny, Główny Inspektorat Weterynarii, Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa, a także audytom jednostek certyfikujących, w naszym przypadku TÜV SÜD, oraz audytom i kontrolom z współpracujących sieci handlowych. Nadzór, kontrola oraz procedury powyższych instytucji wymagają od nas spełnienia długiego szeregu kryteriów, które mają na celu zagwarantować konsumentom wysoką jakość produkowanych wyrobów. Jako zakład produkcyjny przeprowadzamy badania w zewnętrznych akredytowanych laboratoriach pod kątem pestycydów, nie tylko glifosatu, metali ciężkich, GMO, glutenu, co czynimy zgodnie z przepisami i wewnętrznymi procedurami. W ramach działań profilaktycznych i prewencyjnych Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowe Janex podejmuje szereg działań, aby przeciwdziałać występowaniu przekroczeniom dopuszczalnych norm glifosatu w kaszach gryczanych i jaglanych. Kasza gryczana oraz jaglana, a także inne produkty Janex, spełniają wszelkie normy jakości i bezpieczeństwa, a co za tym idzie nie ma przeciwwskazań do ich spożywania. Kasze oraz produkty zbożowe należą do produktów najmniej przetworzonych i są powszechnie uważane za produkty zdrowe i o wysokiej wartości odżywczej – czytamy w przesłanym przez zarząd firmy Janex do nas oświadczeniu.

Na razie firma nie informuje, czy podejmie kroki wobec Fundacji Konsumentów i Programu FoodRentgen, za opublikowanie informacji, które nie uzyskały potwierdzenia w niezależnych badaniach przeprowadzonych przez inne instytucje.

(fot. pixabay.com – zdjęcie ilustracyjne)

20 komentarzy

  1. Pięknie napisane przez prawnika oświadczenie. Podpisane przez Prezesa. Bla bla bla. Papier wszystko przyjmie. A jaka prawda wygląda to wiele osób wie!

  2. TJ. ROSYJSKA RULETKA. JEDNA PARTIA KASZY BĘDZIE MOCNO ZARUTA INNA JUZ NIE! A MOZE ONI ZDAJĄ SOBIE SPRAWE KTÓRA KASZE DAC DO LABORATORIUM A KTÓRA NIE?! DRUGA SPRAWA TAKIE FIREMKI POWINNY BYĆ OBJĘTE JESZCZE SZCZEGOŁOWSZYM NADZOREM NIEZALEŻNYCH FUNDACJI.

  3. TY – Fundacja ? znawco powiedz mi jakim ekspertem może być koleś który jest ekonomistą a jak mu sie znudziło korpo to robi z siebie pseudo znawcę jedzenia? a pomyślałeś jak sie wczytałes że jakoś szybko świat o nich usłyszał? i że może skoro sami proponują oznaczać swoimi znaczkami artykuły to to też skoczek na „pinionszka?” z reguły za znaczek „polskie dobre” „polskie pyszne” czy jakis inny jak ich firmy muszą „w abonamencie w h.. kasy bulić?”
    Poczekajmy zobaczymy jak szybko i za ile będą oferować swoje znaczki na artykuły spożycze – producentom

Z kraju