Sobota, 12 października 202412/10/2024
690 680 960
690 680 960

Koniec poszukiwań niezidentyfikowanego obiektu. Wojsko wskazuje, że przestrzeń powietrzna naszego kraju nie została jednak naruszona

Zapadła decyzja o zakończeniu poszukiwań obiektu, który miał wlecieć do Polski znad Ukrainy. Podczas podsumowania akcji Dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych wskazał, iż najprawdopodobniej w ogóle nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej naszego kraju.

W środę wieczorem zapadła decyzja, że dalsze poszukiwania niezidentyfikowanego obiektu, który miał wlecieć na teren Polski znad Ukrainy nie będą kontynuowane. Działania prowadzono przez 10 dni. Brały w nich udział setki żołnierzy z 19 Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej i z 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej, których wspierali myśliwi z Polskiego Związku Łowieckiego. Podczas akcji wykorzystywano konie, drony oraz śmigłowce. Przeszukano ponad 200 kilometrów kwadratowych w powiatach tomaszowskim, hrubieszowskim i zamojskim. Pomimo tego nie natrafiono na żaden ślad poszukiwanego obiektu.

Dziś do sprawy odniósł się dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych generał dywizji Maciej Klisz. Podczas konferencji oznajmił on, że… z bardzo wysokim prawdopodobieństwem w ogóle nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej naszego kraju. Jest to o tyle zaskakujące, gdyż 26 sierpnia to właśnie Maciej Klisz poinformował, że o godz. 6:43 systemy wykryły obiekt, który wleciał w polską przestrzeń powietrzną od strony Ukrainy.

Generał zapewniał wówczas, że obiekt był obserwowany przez co najmniej trzy stacje radarowe i znajdował się pod pełnym nadzorem. Zniknął zaś z radarów w rejonie gminy Tyszowce. Wskazał także, że na pewno nie była to rakieta ani żaden pocisk, lecz bezpilotowy statek powietrzny.

Dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych tłumaczy, że podawane wcześniej dane nie uległy zmianie. Zmieniła się za to jego ocena całej sytuacji. Generał wyjaśnia, że trwające przez ostatnie dni działania wojska miały na celu wykluczanie kolejnych możliwości.

– Dzisiaj już mogę powiedzieć, z pewnością oscylującą w pobliżu 99 procent, że nie doszło do naruszenia naszej przestrzeni powietrznej. Oczywiście chciałbym mieć 120 procent pewności – powiedział generał.

Maciej Klisz tłumaczy, że zgodnie z przyjętymi procedurami podjął działania mające na celu przeciwdziałanie zagrożeniu. Mowa tu m.in. o uruchomieniu odpowiednich sił do poszukiwania obiektu. Z powodu braku jednoznacznej identyfikacji obiektu zdecydował się kierować procedurami mającymi na celu potwierdzenie lub zaprzeczenie naruszenia przestrzeni powietrznej RP. Podziękował też wszystkim służbom zaangażowanym w poszukiwania, a także okolicznym mieszkańcom za współpracę.

49 komentarzy

  1. Jaki rząd taka obrona przeciwlotnicza!

  2. Rolnik spod granicy

    Jaki prezydent, takie wojsko.

  3. Hahahaaa, ale cyrk.

  4. Ja podejrzewam jak tam u nas spadnie naprawde bomba to wyślą gazowników bo powiedzą ze to rura od gazu pękła hahahaha

  5. Co za the bill , jak on został generałem ?

Dodaj komentarz

Z kraju

Polityka i społeczeństwo

Zdrowie i styl życia