Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Komentarz Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego do sytuacji w szpitalu w Bychawie

Od tygodnia w bychawskim szpitalu występują problemy z obsadą karetek pogotowia. Na razie brak jest porozumienia pomiędzy ratownikami a dyrektorem szpitala. Głos w sprawie zabrał Lubelski Urząd Wojewódzki.

Od minionej niedzieli trwają problemy z pełną obsadą zespołów ratownictwa medycznego w szpitalu w Bychawie. Piątkowe rozmowy pomiędzy bychawskimi ratownikami a dyrektorem szpitala nie przyniosły zmiany. Ratownicy przedstawili swoje postulaty i od ich spełnienia zależne jest to, czy powrócą do pracy. Większość z nich obecnie przebywa na zwolnieniach lekarskich.

Głos w sprawie całej sytuacji zabrał Lubelski Urząd Wojewódzki, który przekazał nam, że Wydział Zdrowia LUW pozostaje w stałym kontakcie z dyrekcją SP ZOZ w Bychawie i jest na bieżąco informowany przez dyrektora Piotra Derkaczewa o rozwoju sytuacji i podejmowanych przez niego działaniach. O sytuacji powiadomiony został również Powiat Lubelski, jako podmiot tworzący dla szpitala – dysponenta Zespołów Ratownictwa Medycznego.

– Sytuacja jest na bieżąco monitorowana przez Wojewódzkich Koordynatorów Ratownictwa Medycznego, którzy w ramach posiadanych uprawnień mogą podejmować działania ukierunkowane na niwelowanie skutków braku obsady w karetce i zapewnienia realizacji interwencji. Jednocześnie – do czasu przywrócenia funkcjonowania wszystkich ZRM SP ZOZ w Bychawie – WKRM i dyspozytornia medyczna zostali zobowiązani do niezwłocznego przekazywania informacji o wszelkich problemach związanych z realizacją interwencji na obszarze działania tego dysponenta. Na podstawie informacji zawartej w Systemie Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego, w dniu 21 lipca 2021 r. na obszarze dysponowania zespołów SP ZOZ w Bychawie (obejmujących 6 gmin, tj.: Bychawa, Jabłonna, Krzczonów, Strzyżewice, Wysokie i Zakrzew) odnotowano ogółem 8 wezwań. 2 z tych interwencji były obsługiwane przez ZRM spoza obszaru dysponowania SP ZOZ w Bychawie (ZRM z miejscami stacjonowania w Lublinie oraz Żółkiewce). Pozostałe 6 wezwań zrealizował funkcjonujący ZRM, stacjonujący w Bychawie – informuje dyrektor Biura Wojewody Paweł Paszko.

Obecnie nie odnotowano żadnych zgłoszeń, które byłyby bez realizacji. Jak informuje LUW, nawet w sytuacji wystąpienia braków w obsadzie jakiegoś ZRM, mieszkańcy nie są pozbawieni przedszpitalnej pomocy medycznej i dostępności do świadczeń ratunkowych.

– W przypadku braku dostępności ZRM dysponenta SP ZOZ w Bychawie, na miejsce interwencji kierowany jest najbliższy wolny zespół ratownictwa medycznego, także z obszaru działania innego dysponenta. Od dnia 26 marca br. całe województwo lubelskie jest 1 rejonem operacyjnym, a dyspozytorzy medyczni i wojewódzcy koordynatorzy ratownictwa medycznego mogą korzystać – adekwatnie do potrzeb – ze wszystkich 93 zespołów ratownictwa medycznego – wyjaśnia Paweł Paszko.

Dyrektor Biura Wojewody jednocześnie dodaje, że Ministerstwo Zdrowia podejmuje działania, mające na celu eliminację problemów płacowych i rozbieżności stanowisk pomiędzy środowiskiem ratowników medycznych i dysponentami, w celu zapewnienia normalnego funkcjonowania systemu na terenie całego kraju.

O proteście ratowników w Bychawie rozmawialiśmy z wicestarostą lubelskim Andrzejem Chrząstowskim. Zwrócił on uwagę na to, że żądania ratowników są kosztowne dla szpitala, zaś sposób działania ratowników to dyktat. Zaznaczył, że rozmowy ratowników na tematy płacowe prowadzone są w całym regionie, ale wszędzie zespoły ratownictwa medycznego normalnie funkcjonują. Wicestarosta powiedział, że dyrektor szpitala w Bychawie podejmuje decyzje samodzielnie, ale w każdym momencie jest gotowy na uczestniczenie w rozmowach pomiędzy ratownikami a dyrekcją szpitala.

(fot. lublin112.pl – ilustracyjne)

24 komentarze

  1. Ratownik ratujący zycie nie życzyłby nikomu źle.
    A prawda jest taka, że wszyscy po za szarym człowiekiem ,,przyjmowani,, są od ręki.
    Przerobiłam to. Ja leżałam na sorze 24h. Córka profesora po pobraniu krwi pojechała na badania a lekarz ciągle powtarzał żonie profesora, że się u niego uczył. Tak samo było jak lekarka leżała.

  2. Poprzedni dyrektor sprawował urząd przez 21 lat, zmieniła się władza i dostał wypowiedzenie. Jakoś nie słyszałem o takich problemach w szpitalu w bychawie dopóki PISowcy nie wsadzili swojego gnoma.

  3. Oj, panie doktorze, ratowniku – czy to wypada człowiekowi wykształconemu, postrzeganemu jako kulturalny używać takiego stylu, takich słów? Czy pasuje lekarzowi – ratownikowi życzyć komuś choroby i nieszczęścia? Czyżby jakieś urażone ambicje? A może by tak pan sprawdził, kto przez tyle lat ciągnął ten szpital na finansowe dno? Kto odpowiada za ten kryzys? Obecna władza rządzi powiatem nieco ponad dwa i pół roku. Czy w tak krótkim czasie można zniwelować wielomilionowe zadłużenie? Czego pan oczekuje? Cudu? A może tego, by szpital sprywatyzować – z korzyścią dla znajomych królika (o barwie sierści bynajmniej nie pisowskiej)? Przydałaby się odrobina pokory i refleksji.
    PS. O tym, że komentarz ten narusza i regulamin forum (art.5.), i kodeks karny już nie wspominam. Może tym też się ktoś zajmie.

  4. Wg PISu wszystkiemu złemu winni są inni tylko nie oni wspaniale nami rządzący. W tym przypadku są to ratownicy medyczni ale kolejka staje się coraz dłuższa: rolnicy, górnicy, pielęgniarki, urzędnicy niższego szczebla, opiekuni… A tłuste koty Kaczyńskiego myślą tylko jak tu się jeszcze bardziej najeść.

  5. Polski Ład , złodziejstwo i kpina , obłuda

  6. Moim zdaniem w artykule brakuje słów: „Polacy nic się nie stało… „

Z kraju