Sobota, 04 maja 202404/05/2024
690 680 960
690 680 960

Kolejne zderzenie na przebudowywanym skrzyżowaniu. Seat wjechał w autobus

Nie ma dnia, aby na skrzyżowaniu al. Solidarności i Sikorskiego w Lublinie nie dochodziło do kolizji lub wypadku. Przyczyną jest ignorowanie przez kierowców znaków drogowych.

29 komentarzy

  1. Jechałem dzisiaj 42 i znów był objazd… Co z ludźmi, którzy chcieli wysiąść na przystankach przed Kosmowską?!

  2. Jeżdżę codziennie tamtędy i takiego cyrku nigdy nie widziałam. W kilku pierwszych dniach zrobienia ronda, jechalam z Warszawy, a ludzie na rondzie normalnie się na środku zatrzymywali i nie wiedzieli co robić.
    Fakt faktem od strony zamku jest źle oznakowane. Bo w końcu są dwa pasy czy jeden? Były dwa teraz nie wiadomo, chociaż znaki są i tego należy się trzymać.

  3. Skrzyżowanie oznakowane jest poprawnie ale… niedostatecznie. Świadczy o tym tak duża liczba wypadków i kolizji. Dziwi mnie, że osoby odpowiedzialne za oznakowanie nie wyciągnęli jeszcze wniosków. Takiej ilości zdarzeń nie można zrzucać tylko na braki w wyszkoleniu kierowców. Wiem, wiem, o sprawcach mówicie: „kto dał im prawo jazdy” ale to tylko część prawdy. Zauważcie jednak, że znaki ustawia się w oparciu o pewną średnią umiejętności i możliwości pojazdów – nie można zakładać, że każdy z kierowców jest fujarą, analogicznie zakładać, że jeżdżą wyłącznie najbystrzejsi. Dlatego – skoro aktualne oznakowanie jest „wypadkogenne” – powinni je poprawić, zaostrzyć znaki, być może dać i te nieszczęsne światła albo znak STOP (możliwości naprawdę jest dużo) – wiem, wydłuży to czas przejazdu ale zapewni większe bezpieczeństwo. W przypadku wystąpienia stłuczki stoi się jednak o wiele dłużej niż na światłach czy zatrzymuje na stopie.