Kolejne zderzenie auta z łosiem. Tym razem na drodze wojewódzkiej (foto)
20:31 25-12-2024 | Autor: redakcja

Do zdarzenia doszło w środę po godzinie 16 na drodze wojewódzkiej nr 812 Chełm – Włodawa. Na odcinku między Sawinem a Horodyszczem na jezdnię, tuż przed nadjeżdżającego nissana wbiegł łoś.
Kierowca nie zdołał uniknąć zderzenia w wyniku czego zwierze zostało potrącone. Na szczęście nikt nie doznał poważniejszych obrażeń ciała. Łoś został ranny. Przez ponad godzinę występowały utrudnienia w ruchu.
To kolejne tego typu zdarzenie w ostatnim czasie. A te, często są bardzo poważne w skutkach. Wszystko dlatego, że łosie, zaraz po żubrach, zaliczane są do najpotężniejszych zwierząt występujących w naszym kraju. Do tego należą do nielicznych, które nie uciekają w popłochu na widok człowieka czy nadjeżdżającego auta.
Z najnowszych danych wynika, że w naszym regionie żyje około 7,5 tysiąca łosi. Co więcej, Lubelszczyzna jest jednym z trzech regionów w Polsce, gdzie tych zwierząt jest najwięcej.
Ja na tej drodze jadę 40 50. .
Od 20lat bardziej respekuje znak .,o zwierzynie
. Niż ograniczenia. Prędkości.
Raz trafiłem sarnę i się nauczyłem . Nie ma żartuje.
no proszę , łoś na drodze wojewódzkiej.
wypada z taką prędkością jeździć na wszystkich drogach.
na niektórych obszarach województwa ( Chmiel na przykłąd ) zostały sztucznie introdrukowane przez myśliwych zdaje się
co ciekawe wszyscy wiedzą że populacja Łosi za bardzo się rozrosła, ale nikt nic z tym nie robi rozmawiałam z leśniczym i myśliwym oni o tym widzą ale jak to stwierdzili u nas akurat jest ich mało niech się martwią inni a na chwile obecną Państwo ma to w D… nie ważne że giną ludzie lub są ciężko ranni mamy znaki dzikie zwierzęta więc jesteśmy chronieni brawo !!! A i jeszcze jak to powiedzieli z Łosi niema kasy!!!
Myśliwi chętnie by się nimi zaopiekowali.
Problem leży w oszolomach mieszkających w blokach którzy tak troskliwie bronią natury.
Obrońcy wszystkiego na cudzej ziemi.
Przynajmniej ci łosie z Lubelszczyzny nie będą głosować na Rafałka
Łosie w ostatnich latach są prawdziwą plagą. Miałem na drodze wielokrotnie awaryjne sytuacje przez te „święte krowy” – raz zakończyło się to ucieczką do rowu i uszkodzeniem samochodu – i tak wszystko lepsze niż zderzenie z łosiem. Co roku regularnie niszczą mi ogrodzenie w zimie, żeby dostać się do sadu po resztki jabłek. Łoś jest pod ochroną – człowiek nie!
Gdyby Komorowski miał celniejsze oko i bardziej się starał, byłoby mniej takich wypadków. A tak siedzi w Ruskiej Budzie i marnuje czas.
Przy ul.Wygodnej na polu leży sarenka , sroki się nią „zaopiekowały” 🙁
Przy ul.Wygodnej w Lublinie , na polu leży sarna , sroki się nią „zopiekowały” 🙁
Paradoxalnie jest to skutkiem zbyt małej liczby łosi. Środowisko jest jeszcze nimi nie nasycone, są wolne miejsca, więc łosie wędrują. Gdyby było ich kilka razy więcej, to by nie miały gdzie chodzić, więc nie przechodziłyby przez jezdnię!