Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Kolejne ognisko ptasiej grypy w powiecie lubartowskim. Prokuratura wszczęła śledztwo

W kolejnym gospodarstwie w Starym Uścimowie potwierdzone zostało ognisko ptasiej grypy. Służby weterynaryjne cały czas prowadzą działania mające na celu likwidację wirusa. Prokuratura wszczęła zaś śledztwo w tej sprawie.

W czwartek potwierdzone zostało kolejne, czwarte już ognisko ptasiej grypy w Starym Uścimowie w powiecie lubartowskim. Tym razem wykryto je w gospodarstwie, w którym hodowane są perliczki. Zainfekowane stado ptaków liczy ok. 13 tysięcy sztuk.

Podobnie jak w poprzednich przypadkach, jest to wirus H5N8, a więc wysoce zjadliwy. Oznacza to, że jest on niezwykle niebezpieczny dla drobiu, przede wszystkim dla indyków i kur, u których wywołuje bardzo gwałtowny przebieg kliniczny. W krótkim czasie, najczęściej w ciągu 2 – 3 dni od momentu pojawienia się pierwszych objawów, paść może całe stado.

Przypomnijmy, pierwsze ognisko ptasiej grypy w Starym Uścimowie potwierdzono we wtorek 31 grudnia w godzinach popołudniowych. Na jednej z ferm, na której hodowano 12089 indyków, padło w ciągu kilku godzin ponad 7 tys. ptaków. Początkowo podejrzewano zatrucie pokarmowe, jednak przeprowadzone w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach badania, wykazały wystąpienie ptasiej grypy. Tego samego dnia, w godzinach wieczornych, służby weterynaryjne zostały powiadomione o dwóch kolejnych ogniskach choroby. W położonym w pobliżu gospodarstwie hodowano 9500 indyków a w kolejnym 20600 indyków. Według najnowszych szacunków, wirus zabił już ponad 40 tysięcy ptaków.

Jak dotychczas nie wiadomo, skąd wirus pojawił się na tym terenie. Lekarze weterynarii mówią nieoficjalnie, że wszystko na to wskazuje, iż nastąpiło to najprawdopodobniej za pośrednictwem dzikich ptaków. To stwarza też kolejny problem, gdyż jeżeli zarażone są ptaki migrujące, to wirus wciąż może się rozprzestrzeniać. Dlatego też, oprócz radykalnego usuwania zagrożenia, które prowadzone jest na zainfekowanych fermach, konieczne jest sprawdzanie, czy w okolicy nie ma padłych dzikich ptaków.

Z kolei Prokuratura Rejonowa w Lubartowie wszczęła śledztwo w sprawie wystąpienia ognisk ptasiej grypy na tym terenie. Prowadzone jest ono w kierunku artykułu 165 Kodeksu Karnego który mówi o sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego lub doprowadzenie do szerzenia się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinnej. Śledczy będą starali się ustalić, co było powodem pojawienia się wirusa w powiecie lubartowskim. Do tego sprawdzane będzie również, czy zostały zachowane wszelkie środki bioasekuracji, których celem jest zapobieżenie rozprzestrzeniania się choroby.

Cały czas obowiązują ograniczenia w ruchu pojazdów i pieszych w obrębie ognisk choroby. Obszar zapowietrzony obejmuje następujące miejscowości: Stary Uścimów, Nowy Uścimów, Drozdówka, Głębokie, Maśluchy oraz Orzechów Kolonia. Z kolei w obszarze zagrożonym znajdują się miejscowości: Krasne, Nowa Jedlanka, Ochoża, Rudka Starościańska, Stara Jedlanka w gminie Uścimów, Ostrów Lubelski, Bójki, Jamy, Kolechowice, Kolechowice Folwark, Kolechowice Kolonia, Rozkopaczew, Rudka Kijańska w gminie Ostrów Lubelski, Dratów Kolonia, Jagodno, Krzczeń, Piaseczno, Rogóźno, Rozpłucie Drugie w gminie Ludwin oraz Stary Orzechów, Nowy Orzechów, Lejno, Komarówka, Zienki, Górki, Sosnowica, Libiszów i Białka w gminie Sosnowica.

(fot. TVP Lublin)

14 komentarzy

  1. ściema jak z asf

    • Jak ściema to sam jedz te zakażone indyki z rodziną, smacznego. Właśnie dzięki takim komentarzom nigdy nie kupuje żywności bezpośrednio od chłopa, nigdy nie wiadomo co tak naprawdę sprzedaje, czy to było badane czy po prostu zdechło a mięsko poszło do głupich mieszczuchów, którzy wszystko swojskie zjedzą.

      • A Ty wierzysz w to co piszesz?W sklepach molochach mięso zamrażane i odmrażane,myte w chlorze albo piorun wie w czym jeszcze.Naprawde uważasz, że zwierzęta rolnikom tak padają? Każdy ze znajomych rolników dba o nie więcej niż o siebie.W dzisiejszych czasach kiedy nie ma problemu zawieźć zwierzaka do weterynarza to naprawdę trzeba być skrajnym przypadkiem żeby zwierzak padł.Chyba sądzisz według siebie-a to błąd.Hoduje kaczki dla siebie, są piękne i zdrowe,ale moja kaczka rośnie osiem miesięcy i po cenie z marketu za kilogram tuszki nigdy bym nie sprzedała.Tak więc mój drogi LU ciebie by poprostu nie było na to stać.

  2. Jak nieoficjalnie wiadomo trasy migracji dzikiego ptactwa wiodą przez kurniki.p

  3. Ktoś chodzi i zaraża, może sam weterynarz ?.Coś tu śmierdzi.

    • Personel weterynaryjny powinien przejść badania. Niby grypa niegroźna dla ludzi, ale wektorem może być człowiek. A..psiK i już.

  4. smierdzi ta cala sprawa
    Skad wogole sie wziela ta cala ptasia grypa z jakich laboratoriow to wyszlo komu na tym zalezy oj grubymi nicmi to wszystko szyte

    • Indyki miały poparzone przełyki, prędzej nowa pasza, ale producent chyba musiałby odszkodowanie płacić.

  5. Wiesnaki zawsze płaczą. A są w mniejszości. Niech dziękują Bogu ze my kupujemy te ich zateuta żywność. Żeby nie miast to by cienko pierdzieli.

    • Najpierw to się naucz pisać nie Dołęgo co to znaczy zateuta????? Co to jest miast???? Myślisz że jak jesteś z miasta to jesteś Bogiem ja też pochodzę z miasta ale mam szacunek do wsi w przeciwieństwie do ciebie

  6. Żeby nie wieśniaki to ty byś cienko pierdział z głodu. Zobaczymy jak ci będzie smakował drób od Hana z za Odry, i Alioszy z za Buga.

  7. Szanowni przelgadacze Lubin112 co do powyżej zamieszczonego artykułu .
    Temat przypadkowo zaczął pojawiać sie kiedy Polska weszła do UE dziwne choroby świń ptaków itp . Jest to zwykle kłamstwo które ma na celu wynieszczenie gospodarki w danym kraju
    ( Polska) aby owy kraj był rynkiem zbytu dla innych państw a nie rynkiem produkcji.
    Nie dajcie sie poróżnić Tym całym Agendom
    A jak chcecie mieć zdrowe to musicie wychodować swoje bo i Polski rolnik nie produkuje teraz zdrowego ptactwa ani tym bardziej zagraniczny ani tym bardziej korporacje w których te ptaki rosną 3 miesiące i zdychają od antybiotyków hormonów wzrostu itp a my to wszytko jemy – uodparniamy sie na leki farmaceutyczne na przeziębienie grypy itp.
    Dezinformacja osiaga już szczyt .
    Także jeszcze raz
    Nie dajcie sie poróżnić
    Polska dla Polaków
    Pozdrawiam

  8. Generalnie,to bez różnicy czy jemy swoje czy zagraniczne.Polski „chłop”czy „unijny” rolnik tak samo nas truje.

Z kraju