Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Kolejna awaria urządzeń na tym przejeździe kolejowym. Droga do Zemborzyc zablokowana (zdjęcia)

Po raz kolejny doszło do awarii urządzeń na przejeździe kolejowym na ul. Pasiecznej w Lublinie. Na miejscu są już pracownicy PKP. Trwa również ustalanie, czy rogatki zostały uszkodzone przez pojazd, czy też wystąpił inny powód awarii.

Od kilkunastu minut nie ma wjazdu w ul. Pasieczną z ul. Krężnickiej w Lublinie. Na przejeździe kolejowym doszło do awarii. Rogatki cały czas są opuszczone i uniemożliwiają przejazd.

Jak informują nas czytelnicy, sytuacja ta trwa od godziny 15:10. Utworzył się spory korek. Część kierowców korzysta z możliwości objazdu kierując się przez przejazd kolejowy na ul. Pszczelej.

O wszystkim powiadomione zostały służby PKP. Pracownicy kolei są już na miejscu. Trwa naprawa urządzeń. Niebawem ruch ma zostać wznowiony.

Kolejna awaria urządzeń na tym przejeździe kolejowym. Droga do Zemborzyc zablokowana (zdjęcia)

Kolejna awaria urządzeń na tym przejeździe kolejowym. Droga do Zemborzyc zablokowana (zdjęcia)

Kolejna awaria urządzeń na tym przejeździe kolejowym. Droga do Zemborzyc zablokowana (zdjęcia)

Kolejna awaria urządzeń na tym przejeździe kolejowym. Droga do Zemborzyc zablokowana (zdjęcia)

Kolejna awaria urządzeń na tym przejeździe kolejowym. Droga do Zemborzyc zablokowana (zdjęcia)

(fot. nadesłane -Robert – DZIĘKUJEMY!)

20 komentarzy

  1. Po co komu atak terrorystyczny.
    jak widać wystarczą popsute rogatki aby sparaliżować ruch.

  2. Sytuacja z 5. zdjęcia. W takiej sytuacji (podczas wjeżdżania na PdP) należy się upewnić, że po przejściu ktoś nie przechodzi, a nie jechać na pałę z klapkami na oczach.
    Wydaje się to być oczywiste, ale wydaje mi się, że zbyt dużo kierujących o tym zapomina – więc przypominam.
    Taka sytuacja występuje dość często np. rano przy Polfie, gdy robi się korek przed skrzyżowaniem z BMC. Niby sytuacja ewidentna – pieszy na PdP – więc kierujący jest zobowiązany do ustąpienia pierwszeństwa, a jednak część kierujących ma to w nosie i odwraca sobie pierwszeństwo, bo tak im wygodniej, albo w ogóle nie orientuje się w sytuacji drogowej i nie zauważa PdP. To, że pieszy może być zasłonięty i niewidoczny – nic nie zmienia. „Zobowiązanie” pozostaje.

    • A jeżeli ktoś zaraz poda (ulubiony przepis pogromców pieszych), że pieszemu zabrania się wchodzenia NA JEZDNIĘ zza przeszkody ograniczającej widoczność (także na PdP), to uprzedzam, że w takim przypadku ten przepis nie ma zastosowania, bo:
      -pieszy jest już na jezdni (na pasie ruchu z korkiem)
      -mijanie kolejnych pasów ruchu nie jest wchodzeniem na jezdnię

    • Franio mistrz głupoty. Zobowiązanie pieszego do niewchodzenia pod jadący pojazd też zostaje. A o tym nikt nie pamięta.

      • Ale ja nie piszę o tym jak ma się zachować pieszy w tej sytuacji. Piszę, jak powinien zachować się kierujący pojazdem. Czy napisałem nieprawdę? W czym nie mam racji?

      • A gdy po tym przejściu będzie przechodził 8-latek? I nawet gdybyś był wstanie wykazać, że to w 100% wina tego głupiego dziecka (choć to jest bardzo mało prawdopodobne w takiej sytuacji) – to będziesz z siebie dumny, gdy zabijesz to dziecko samochodem? Czy będziesz zadowolony z tego, że na rondzie NSZ będziesz stał dłużej o 15 sekund na czerwonym?
        Nie rozumiem o co chodzi w twojej wypowiedzi?

        • Najbardziej w takiej sytuacji to szkoda rozbitej lampy, w aucie, w którym jej wymiana przewyższa wartości pojazdu, wiec ubezpieczyciel ogłasza szkodę całkowitą. Czyli przez takiego gówniaka Pan Kierowca nie ma czym jeździć, zanim nie kupi następnego gruza.

        • 8 letnie dziecko dobrze wychowane będzie potrafiło przejść bezpiecznie i w takich warunkach. Z resztą przepisy nakazują by było z rodzicem.
          Jaki cel miała ta wypowiedź. Mam nie wychodzić z domu bo jakiś niemądry rodzic nie pilnuje dziecka. Przecież ono może wbiec i poza przejściem.

          • 1. 8-letnie dziecko potrafi zachować się prawidłowo, a dorosły kierujący nie potrafi? Ciekawe.
            2. Dziecko 8-letnie może samo poruszać się w ruchu drogowym. Jako pieszy. Czyli chodzić po chodnikach i przechodzić po PdP.
            3. Nie piszę o dziecku wbiegającym poza PdP, ale o sytuacji dziecka przechodzącego prawidłowo po PdP. – to są trochę inne sprawy.

        • A jak dziecko wbiegnie pod pociąg to też będziesz stosować taki szantaż emocjonalny na maszyniście?

          • Nie. Bo to co innego. Na torach nie ma wyznaczonych PdP, na których kierujący pociągiem jest zobowiązany do ustąpienia pierwszeństwa przechodzącemu pieszemu. Gdyby tak było – to bym czepiał się także maszynistów. Ale póki co to trzymajmy się obowiązujących przepisów.

      • Dobrze. Masz rację. Zgadzam się z Tobą. Pieszy jest zobowiązany do pewnych zachowań podczas przechodzenia przez jednię (nawet korzystając z PdP). Ma zachować ostrożność. Nie może wchodzić bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd, nie może przebiegać itp.
        To wszyscy wiedzą i z tym nie dyskutuję.
        Ja pisze o niektórych obowiązkach o których, w takich sytuacjach zapominają kierujący. I o tym przypominam, bo obserwuję niekiedy takie sytuację i wydają mi się one w mojej ocenia bardzo niebezpieczne.

      • W sumie to dobrze mówisz. Bezpieczeństwo na PdP zależy od obu stron. Od pieszego i od kierującego. Twoja wypowiedz zawierała obowiązki jednej strony, moja tej drugiej strony.
        Razem się one uzupełniają. Jak zbierze się je do kupy i wszyscy będą poruszać się ostrożnie – to będzie dobrze.

        • Zamilkłeś. Widzę, że nie podzielasz mojego zdania. Bo wydaje mi się, że Tobie nie chodzi o to, żeby było bezpiecznie dla wszystkich. Tobie chodzi tylko o to, żeby jedni (ale tylko jedni) musieli uważać, po to, żeby inni mogli zap(…)dalać.
          Jeżeli mam rację, to pora czym prędzej zlikwidować archaiczne przepisy, które przez takich jak Ty, są tylko wykorzystywane do (swoją drogą nieudolnego) przenoszenia odpowiedzialności za własne błędy na innych.
          Że są na tym świecie ludzie potrafiący wyciągnąć 2 artykuły z całego PoRDu i na tych dwóch zdaniach budować sobie swój obraz ruchu drogowego.

    • a byles widziales ze sie nie upewnil czy to ty z mama w samochodzie

  3. Wszysto widać na zdjęciach… jest uszkodzony „przejazd” (rogatka), wyłamany był „szlaban” (drąg) przez jakiegoś kierowcę i ścieło „bezpieczniki”. Urządzenie przeszło w tryb awaryjny blokując przejazd.

    • Nie potrzeba nic wyłamywać żeby ten szmelc się popsuł, często zdarza się że rogatki się opuszczają i przez godzinę żaden pociąg się nie zbliża albo są podniesione a pociąg nadjeżdża. A dzieje się tak bo kiedyś projektowano urządzenia proste i niezawodne a teraz bubel co ma się popsuć zaraz po gwarancji i którego nie da się naprawić.

  4. Zamknąć przejazd niech buraki na sandałach do domu wracają hiehie

  5. Franio nie potrzebuje rozmówców ,on rozmawia a raczej pisze sam ze sobą

Z kraju