Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Kilkadziesiąt tysięcy osób poszkodowanych przez telefonicznych oszustów. Orange anuluje dodatkowe opłaty

Kilkadziesiąt tysięcy użytkowników sieci Orange padło ofiarą oszustów. Widząc na swoim telefonie nieodebrane połączenie, zdecydowali się oddzwonić. Operator postanowił anulować im dodatkowe opłaty.

Jak już informowaliśmy, na przełomie roku miał miejsce zmasowany atak oszustów na abonentów telefonii komórkowej. Pomiędzy 28 grudnia 2017 a 1 stycznia 2018, oraz w nocy z 3 na 4 stycznia, wiele osób otrzymywało krótkie połączenia wykonywane z numerów z kubańskim prefixem +53. Oszuści wykorzystali świąteczny czas licząc, że ludzie będą na nie oddzwaniać a tym samym zapłacą za droższe połączenia. Jak się okazało, dało się na to nabrać bardzo dużo osób. Tylko w przypadku abonentów sieci Orange i nju mobile było to kilkadziesiąt tysięcy użytkowników.

Metoda ta nie jest nowa, ale w ostatnim czasie oszuści powrócili do niej. Zazwyczaj wykorzystują numery z krajów, których prefixy mogą przypominać polskie numery kierunkowe. Koszt połączenia z tym numerem wynosi nawet kilkanaście złotych. W ostatnich dniach nastąpił zmasowany atak na polskich abonentów.

O zagrożeniu ostrzegała również sieć Orange, gdyż nawiązanie połączenia z tymi numerami skutkuje znacznie wyższymi rachunkami. Teraz firma postanowiła anulować dodatkowe opłaty tym, którzy dali się oszukać i oddzwonili na kubański numer. Jak wyjaśnia Wojciech Jabczyński z Orange Polska, umorzenie opłat jest dobrowolną decyzją firmy, biorącą pod uwagę okres świąteczny i dobro klientów, ale należy ją traktować jako wyjątkową. Operator prosi też klientów, aby w przyszłości uważali i nigdy nie oddzwaniali na nieznane numery.

(fot. lublin112)
2018-01-05 22:08:00

28 komentarzy

  1. Logika tych ludzi myślących inaczej że pewnie operator specjalnie dał komuś dane żeby potem bawić się w oddawanie kasy to nie dość że kasę Orange zwraca bo ktoś nie potrafi myśleć to i tak ludzie pieprzą durnoty o sprzedawaniu danych i że to ich wina już sobie nie wyobrażam co by było jakby Orange nie udzielało się żeby ludziom pomoc i kasę zwrócić to już wgl normalnie do sądu się nadaje

  2. Przeniosłem nr z Orange jak mi wystawili rachunek za 16- to godzinne połączenie z konsultantem, które trwało w rzeczywistości trzy minuty. Warto sprawdzać bilingi za co was kasują żabojady. Przy prywatyzacji Kulczyk był słupem, zarabiając grube miliony bez angażowania własnych środków, pozwolił im przejąć kontrolę nad siecią. Wszystko w białych rękawiczkach.

  3. Dziwne, że Orange nie ujawniła wycieku tak dużej ilości danych swoich klientów. Bo przecież naciągacze musieli pozyskać te dane.

Z kraju