Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Kilka minut jazdy może go kosztować nawet 100 tysięcy złotych. Obywatel Włoch był pijany, nie odbył kwarantanny (zdjęcia)

Wczoraj rano na jednej z ulic Lublina kierowca pojazdu na minuty zjechał z drogi i uderzył w drzewo. To zapoczątkowało ciąg jego problemów. Obecnie mężczyzna przebywa w policyjnej celi.

Do zdarzenia doszło w niedzielę po godzinie 5 nad ranem na ul. Spadochroniarzy w Lublinie. W pobliżu hotelu Huzar samochód osobowy uderzył w drzewo. Toyotą firmy Panek kierował obywatel Włoch. Funkcjonariusze drogówki, którzy byli tuż obok i po chwili pojawili się na miejscu wyczuli od mężczyzny silną woń alkoholu.

Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenia funkcjonariuszy. 27-latek był pijany, miał ponad 1,6 promila alkoholu w organizmie. Nie odniósł w zdarzeniu żadnych poważniejszych obrażeń ciała. Uskarżał się jedynie na ból ręki. Jak ustalono, mężczyzna wypożyczył pojazd z ul. Langiewicza. Przejechał zaledwie kilkaset metrów.

W trakcie prowadzonych czynności okazało się, że mężczyzna przyjechał do Lublina z Włoch w ramach wymiany studenckiej. Jak twierdził, podróż miała miejsce pociągiem. Nie zgłosił jednak tego faktu żadnym służbom, nie odbył również obowiązkowej kwarantanny. W wyniku tego o wszystkim powiadomione zostały służby sanitarne i prokuratura.

Obywatel Włoch został zatrzymany i osadzony w policyjnej celi. Wiadomo już, że kilkuminutowa przejażdżka będzie go bardzo drogo kosztowała. Jak nas poinformowała Katarzyna Panek z firmy Panek CarSharing, ponieważ kierowca był pijany, firma będzie dochodziła pokrycia całości kosztów zniszczonego auta. Do tego 27-latek będzie musiał pokryć koszty związane ze szkodami, do których doprowadził w przestrzeni miejskiej. Czeka go także wysoka kara finansowa za niepoddanie się obowiązkowej kwarantannie. Do tego doliczyć trzeba obligatoryjną grzywnę za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu i spowodowanie kolizji.

Kilka minut jazdy może go kosztować nawet 100 tysięcy złotych. Obywatel Włoch był pijany, nie odbył kwarantanny (zdjęcia)

Kilka minut jazdy może go kosztować nawet 100 tysięcy złotych. Obywatel Włoch był pijany, nie odbył kwarantanny (zdjęcia)

Kilka minut jazdy może go kosztować nawet 100 tysięcy złotych. Obywatel Włoch był pijany, nie odbył kwarantanny (zdjęcia)

Kilka minut jazdy może go kosztować nawet 100 tysięcy złotych. Obywatel Włoch był pijany, nie odbył kwarantanny (zdjęcia)

Kilka minut jazdy może go kosztować nawet 100 tysięcy złotych. Obywatel Włoch był pijany, nie odbył kwarantanny (zdjęcia)

Kilka minut jazdy może go kosztować nawet 100 tysięcy złotych. Obywatel Włoch był pijany, nie odbył kwarantanny (zdjęcia)

Kilka minut jazdy może go kosztować nawet 100 tysięcy złotych. Obywatel Włoch był pijany, nie odbył kwarantanny (zdjęcia)

Kilka minut jazdy może go kosztować nawet 100 tysięcy złotych. Obywatel Włoch był pijany, nie odbył kwarantanny (zdjęcia)

(fot. lublin112.pl, nadesłane Michał i Paweł – dziękujemy!)

27 komentarzy

  1. A pociąg na granicy nie był sprawdzany? Ot tak sobie wjechali i dopiero po dojechaniu na miejsce mają się zgłaszać do kwarantanny?

    • Kolejarze śledzą tylko pasażerów udających się na protest przedsiębiorców.

      • Zazdrościsz że już ,,protestów'” ubeków już nie ma ?

        • Są u koryta, jak towarzysz Piotrowicz, towarzysz Król, czy TW „Balbina”, to co mają protestować?

  2. Ulalala już współczuję , gość można powiedzieć że jest i BĘDZIE już biedny przez długie długie lata

  3. Makaroniarz chciał się zabawić, no i nie wyszło.

  4. przeraził go remont al. racławickich

  5. Oj raczej Pani Katarzyna Panek nie dostanie nic od obywatela Włoch – tak egzekwować to może w PL ale nie w UE !

  6. Ja się pytam w jaki sposób ten makaroniarz przejechał pociągiem pół Europy i na żadnej granicy nikt go nie zahaltował? W jaki sposób? Jak?

  7. 1.To wymiany studenckie nie są zawieszone?
    2. To na granicach nie ma już zadnych kontroli, że SG go nie spisała?

  8. i cyk Toyota do naprawy w ASO 200 zl za godzine + oryginalne czesci. Wyjdzie z 20 lub 30 tysiecy.

Z kraju