Już 12 aut rozbitych w karambolu na ekspresówce. Jako pierwsza w bariery wpadła kierująca volkswagenem
12:28 05-02-2017
Wszystko zaczęło się po godzinie 9, kiedy to kierująca volkswagen kobieta,mieszkanka powiatu chełmskiego, jadąc w kierunku Lublina, straciła panowanie nad kierownicą i uderzyła w barierę energochłonną. Jadący za nią kierowca kolejnego auta nie zdołał wyhamować i również uderzył w bariery. Następnie w poślizg wpadły kolejne dwa auta.
Poszkodowani poinformowali służby ratunkowe o zderzeniu czterech aut. Jednak w międzyczasie kolejni kierowcy tracili panowanie nad pojazdami na oblodzonej jezdni i wypadali z drogi. W efekcie łączna ilość aut biorących udział w zdarzeniu wyniosła 12. Na szczęście skończyło się tylko na uszkodzonych autach i utrudnieniach w ruchu.
Od rana służby ratunkowe w naszym regionie nie mają chwili wytchnienia. Policjanci, strażacy oraz karetki pogotowia ratunkowego jeżdżą od zdarzenia do zdarzenia. Łącznie zanotowano już ponad 40 kolizji. Na szczęście w większości przypadków uszkodzone zostały tylko pojazdy.
(fot. policja)
2017-02-05 12:13:00
teraz wszyscy co się dziś połamali i siedzą na sorach powinni się po zgłaszać do zarządców dróg i chodników po odszkodowania. Wtedy jak po wypłacają po kilkadziesiąt tysięcy to się nauczą.
Śliska droga powinna włączać myślenie a niektórzy myślą że wszystkie systemy za nich zachamuja no i brak myślenia i bum bo ciśnie taki na gaz jak w lecie a tu problem bo jednak nie zachamowal ja też jechałem i jak się jedzie wolno dalej dojdziesz myśleć myśleć nie boli i później nie trzeba płakać
Akurat jechałam tamtędy dziś około 9ej w stronę Chełma a eksprwsòwka była już sypana od samego Lublina solą zresztą było to widać bo nawierzchnia juz od soli rozmazła . Nadto mijałam z solą piaskarki kilka sztuk na całej długości drogi z Lublina do samego Chełma . Gorzej było jak wracałam około południa gdy padał juz deszcz razem ze śniegiem . Wystarczyło jechać stosownie do pogody. Jednak mistrzów kierownicy nie brakowało.
Ciekawy jestem kto z komentujących jechał tą drugą przed 9.Ja jechałem przed 5 rano i w tym miejscu tiry nie dawały rady wyjeżdżać pod te wzniesienie w stronę Piask. Mam nowe bardzo dobre zimowe opony i na piątym biegu dając mocniej gazu koła mieliły na tej szklance jaka była na całej obwodnicy Lublina.
Tak czytam komentarze i widzę, że niektórzy to chyba piszą je z perspektywy siedzenia cały czas w domu i krytkowania wszystkiego dookoła.
Jechałem tą trasą od 8 rano i wracałem do lublina o 11. Przejechałem łącznie 170 km i raz miałem drobny poślizg na parkingu (bo była po prostu tafla lodu). Przejechałem całą trasę bezpiecznie i bez problemów. Jechałem miejscami 30 km/h, 40km/h i dojechałem cało. Spieszyło mi się bardzo, ale wolałem dojechać bezpiecznie niż szybko. Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie winą za swoją głupotę i warunki pogodowe obarczają drogowców. Drogowcy nie są supermenami, którzy laserem w oku roztapiają lód i śnieg. Poza tym posypanie solą nie da efektu suchej nawierzchni. Roztopiony lód w każdej chwili może znowu zamarznąć. Poza tym dlaczego np. na zachodzie Europy nie stosuje się soli drogowej, a ludzie jakoś jeżdżą?
„straciła panowanie nad kierownicą ” – a nie przypadkiem nad samochodem / pojazdem?