Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

Jest podpis prezydenta pod ustawą o gwarantowanym kredycie mieszkaniowym

Dzięki przygotowanej w resorcie rozwoju i technologii ustawie o gwarantowanym kredycie mieszkaniowym, osoby które posiadają zdolność kredytową i stać je na spłatę kredytu hipotecznego, ale nie mają oszczędności na tzw. wkład własny, będą wreszcie mogły uzyskać kredyt hipoteczny na budowę domu lub zakup mieszkania.

Podstawowe założenia ustawy

Gwarantowany kredyt mieszkaniowy będzie udzielany do wysokości 100% ceny zakupu mieszkania lub kosztów budowy domu jednorodzinnego. W przypadku kredytu finansującego również koszt wykończenia lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego wskaźnik ten może być nawet wyższy niż 100%, ponieważ kredyt będzie mógł pokryć również wydatki ponoszone w związku z wykończeniem mieszkania.

Nowa regulacja wprowadza możliwość objęcia gwarancją części kredytu hipotecznego zaciąganego na zakup mieszkania. Część ta musi stanowić nie mniej niż 10% i nie więcej niż 20% wydatków (wartości nieruchomości), na które jest zaciągany kredyt. Gwarancja zastępuje wymóg wniesienia wkładu własnego.

Spłata rodzinna to instrument połączony z gwarantowanym kredytem mieszkaniowym. Będzie ona przysługiwać, jeśli w czasie spłaty tego kredytu dojdzie do powiększenia gospodarstwa domowego o drugie albo kolejne dziecko. BGK będzie jednorazowo spłacał część gwarantowanego kredytu mieszkaniowego, w związku z urodzeniem się dziecka. Wysokość spłaty wyniesie:

– 20 000 zł – w przypadku powiększenia gospodarstwa domowego o drugie dziecko,
– 60 000 zł – w przypadku powiększenia gospodarstwa domowego o trzecie albo kolejne dziecko.

Kredyt będzie udzielany na minimum 15 lat i będzie mógł być udzielony w walucie polskiej. Dzięki temu nie wystąpią ryzyka kursowe.

Ustawa zawiera ponadto mechanizmy ograniczające ryzyko stymulowania wzrostu cen mieszkań poprzez:

– wprowadzenie maksymalnego limitu ceny (w tym wkładu budowlanego) w przeliczeniu na 1 m2 powierzchni użytkowej finansowanego mieszkania.
– upoważnienie dla Rady Ministrów pozwalające obniżyć, w drodze rozporządzenia, wysokość współczynników wpływających na ustawowe limity cenowe.

Zgodnie z ustawą gwarantowane kredyty mieszkaniowe będą udzielane do końca 2030 r. przez banki, które zawrą w tym zakresie umowę z BGK.

Na czym polega procedura?

Procedura będzie zależała od banku udzielającego kredytu. Co do zasady jest to taki sam kredyt hipoteczny jak kredyt udzielany z wkładem własnym. Jedyna różnica to obowiązek przedstawienia oświadczeń potwierdzających spełnianie warunków, które pozwalają na skorzystanie z programu.

Jakie warunki należy spełnić, żeby dostać kredyt gwarantowany?

Kredytobiorca oraz członkowie jego gospodarstwa domowego nie mogą być właścicielami innego mieszkania, chyba że w skład gospodarstwa domowego wchodzi dwoje albo więcej dzieci. W takim przypadku mogą łącznie posiadać jedno dodatkowe mieszkanie, jednak nie większe niż 50m2, gdy jest dwoje dzieci, 75m2, gdy dzieci jest troje i 90m2, gdy dzieci jest czworo. Dla rodzin posiadających pięcioro lub więcej dzieci limitu metrażowego już nie ma.

W dniu spłaty nie będzie można być właścicielem innego mieszkania niż zakupione z wykorzystaniem gwarantowanego kredytu mieszkaniowego.

(fot. pixabay.com)

12 komentarzy

  1. Czyli kolejna kiełbasa wyborcza jak popatrzymy na ograniczenia.

  2. jasne. rozruszajcie akcje kredytowe banków, niech ludzie pobiorą kredyty hipoteczne, a zaraz podniesiecie stopy procentowe do ponad 5% i rata kredytów dwukrotnie w górę…
    bo po co skojarzyć ze sobą ze dwa fakty z zakresu ekonomii, gdy rządzi się krajem!

  3. Kolejny pomysł na podział społeczeństwa. A w czym gorszy jest ktoś, kto chce zamienić mieszkanie na większe lub dom, ale ma za mało dzieci?

    • Jak ktoś ma zdolność kredytową, a nie ma oszczędności to też raczej ta zdolność jest bardziej na papierze, niż w rzeczywistości.
      Jak nie ma oszczędności i decyduje się, w trakcie spłacania kredytu, na kolejne dziecko, to jest już bałwanem.

      • Co do zdolności to bzdury opowiadasz, nawet jeśli zarabisz mitycznie 4000 na reke, wynajmujesz pokój i masz auto, to realnie z opłatami wydajesz 1000zł na mieszkanie, na paliwo kolejne 800-1000zl, jedzenie telefon, ubrania itd kolejne 1000-1500zl. To jesteś w stanie odłożyć max 1000zl miesięcznie, zakładając że nie chesz kupić 40m w starym budownictwie, na mieszkanie musisz wydać 400tys, przy wkładzie 20% musisz mieć 80 tys gotówki, matematykę ile zajmie odłożenie zostawaim Tobie, więc można mieć dobra zdolność i nie mieć na wkład. Co do dzieci się nie wypowiadam. Ogolnie pomysł sam w sobie dobry, wykonanie zapewne będzie fatalnie i pewnie jak zwykle bezdzietni 20 czy 30kilkulatkowie zostaną zostawieni sami sobie.

        • Zapominasz o jednym.
          Człowiek zapobiegliwy nie żyje „z dnia na dzień”, ma jakieś oszczędności, jakieś zapasy.
          Mieszkania nie kupujesz tak jak nowego krawata – nie idziesz przed wystawą, nie stwierdzasz „o kurczę podoba mi się, wejdę i kupię” – to się planuje z kilkuletnim wyprzedzeniem.

          No i zapominasz, o fachowcu od „mitycznych 4”, że rodzina to w tym kraju najczęściej dwoje rodziców. Niech jedno ma 3,5 a drugie 2,5, to wspólnie będą już mieli 6… a do tego 500+ na każde dziecko.
          Rodzina z dwojgiem dzieci, mając do dyspozycji 7 tysięcy miesięcznie, da radę odłożyć około 2 tysięcy (fakt, trzeba by żyć bardzo skromnie, ale się da).

        • Tyle że taka akcja zwiększa ilość potencjalnych nabywców na już przegrzanym rynku, czyli ceny wzrosną. Finalnie wyjdzie tak, że sporej części tych co nie było stać i tak za pół roku nie będzie stać, a cała reszta zapłaci więcej

  4. No nareszcie brawo nasz kochany PIS, idę w niedzielę dać na msze żeby ksiądz się za nich pomodlił hihihi

  5. Zachęcają ludzi do zadłużania się jednocześnie mając w planie podnoszenie stóp procentowych. Żeby nie skończyło się jak z „frankami”.

  6. W szczególności za Święty długopis co to podpisał.

  7. brawo, zachęta do wzięcia kredytu bez jego zabezpieczenia, zdolność jest na dzisiaj, a kredyt na 20-30 lat. I jeszcze ze wspólnych pieniędzy mają spłacać kredyt bo ktoś zdecydował się na dziecko. A jak nie mam kredytu bo oszczędzałem to nie dostanę… brawo. Najgorszy rząd w historii.

    • Jeszcze „wisienka na torcie” – kredyt jest na obecną własność mieszkania/domu.
      Jak ceny pójdą w dół (a kiedyś w końcu do korekty cen dojdzie), to kredytobiorca zostanie z kwotą kapitału kredytu przekraczającą wartość mieszkania i z przedstawicielem banku pukającym do drzwi z pytaniem „spłacamy w całości, czy udzielamy dodatkowego zabezpieczenia?”

Z kraju