Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Jeden z gości z zarzutem spowodowania śmierci 50-latka. Wiadomo już, jak doszło do tragedii na weselu w Lublinie

We wtorek policjanci zatrzymali kolejnych dwóch mężczyzn do sprawy wesela, które miało tragiczne w skutkach zakończenie. Ustalono bowiem dokładnie, jak doszło do śmierci 50-latka oraz kto za to odpowiada.

Analiza nagrań z kamer monitoringu a także przesłuchania świadków sprawiły, że śledczy ustalili już, jak doszło do śmierci 50-latka w trakcie sobotniego wesela w Lublinie. Jak już informowaliśmy, w lokalu u zbiegu ul. Niezapominajki i Krężnickiej bawiło się ok. 30 osób. W pewnym momencie kilka osób wyszło na zewnątrz na papierosa.

Wtedy pomiędzy dwoma mężczyznami doszło do przepychanki. Uderzony 50-latek upadł uderzając głową o beton. Nikt jednak mu nie udzielił pomocy, a nieprzytomnego i zakrwawionego mężczyznę znalazł po pewnym czasie dopiero przypadkowy przechodzień. Zaalarmował pogotowie ratunkowe, ratownicy medyczni wezwali zaś policję.

Kiedy przebywające na weselu osoby dowiedziały się, że mają przyjechać funkcjonariusze, zaczęły pośpiesznie opuszczać lokal. Policjanci zatrzymali 25-letniego pana młodego, który zachowywał się bardzo agresywnie. Ranny 50-latek zmarł po kilku godzinach w szpitalu.

Niebawem okazało się jednak, że zatrzymany Karol S. nie ma nic wspólnego ze śmiercią mężczyzny. Przedstawiono mu zarzuty nieudzielenia pomocy. Sekcja zwłok wykazała bowiem wstępnie, że gdyby od razu 50-latek otrzymał pomoc, byłaby szansa na jego uratowanie.

We wtorek policjanci zatrzymali 44-letniego Pawła L. który jak wynika z ustaleń prokuratury, zadał 50-latkowi cios pięścią w twarz. To sprawiło, że mężczyzna przewrócił się i uderzył głową o betonową kostkę. Przedstawiono mu już zarzuty.

Pierwszy dotyczy narażenia na utratę życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Drugi zaś związany jest z kierowaniem gróźb karalnych. Chodzi o to, że grożąc użyciem siły i pobiciem usiłował on wpłynąć na określone zachowanie będącej gościem weselnym kobiety.

W tej sprawie odpowie również jeszcze jeden z gości, 32-letni Tomasz W. On również w żaden sposób nie udzielił pomocy poszkodowanemu 50-latkowi. Paweł L. przebywa w policyjnej celi. Śledczy wystąpili do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec niego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Pan młody, czyli Karol S., został zwolniony, ma jednak dozór policji.

(fot. lublin112.pl)

41 komentarzy

  1. Ale ktos chlopu w oko dal, sam sie obil czy jak ?

  2. Gościu weselny !Jak to możliwe że na takim grzecznym i miłym weselu,gdzie wszyscy tacy uczynni i ratujący życie , że tam zginął człowiek.Na weselach jak ktoś zginie ,to najwyżej sam umrze naturalnie,albo się nabumboli i pijany rozwali się samochodem na pierwszym lepszym drzewie.Ludzie nie ginął od pobicia czy odepchnięcia na beton.Gosciu weselny , wychodzi na to, że tego 50 latka popchnęli na kostkę brukową Kosmici ,a wy wszyscy goście weselni z wielkim sercem i oddaniem ratowaliscie go do przyjazdu karetki-no szacun debeściaki.Zamotajcie, załatwcie , że to ten 50 latek sam się potknął i upadł ,a wy go ofiarnie ratowaliscie.Wystarczy być kimś ,kto ma znajomości i wszystko można załatwić z pomocą fałszywie zeznających świadków .

  3. buy generic cialis online

    cialis generic name

Z kraju