Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Jeden link, jedno kliknięcie, a potem pieniądze znikają

Mieszkaniec powiatu biłgorajskiego padł ofiarą oszustwa w sieci. Mężczyzna wystawił na sprzedaż części samochodowe na jednym z portali. Niestety 38-latek dał się nabrać na fałszywy link, za pośrednictwem którego miał otrzymać pieniądze.

Do biłgorajskich policjantów zgłosił się 38-latek i przekazał, że został oszukany podczas internetowej transakcji. Mężczyzna kilka dni wcześniej na jednym z popularnych portali ogłoszeniowych wystawił do sprzedaży części samochodowe. Za pośrednictwem komunikatora skontaktował się z nim mężczyzna zainteresowany zakupem.

Nieznajomy podesłał 38-latkowi link, za pośrednictwem którego mężczyzna miał otrzymać pieniądze za sprzedane przedmioty. Po wejściu w link został przekierowany na stronę banku. Sądząc, że loguje się do bankowości elektronicznej podał swoje dane. Okazało się jednak, że zamiast otrzymać przelew, z jego konta przelano prawie 17 tysięcy złotych.

Po raz kolejny policjanci apelują, aby podczas transakcji pieniężnych lub kontaktów telefonicznych dotyczących wpłat, zachować szczególną ostrożność. Przestępcy idąc z duchem czasu tworzą strony internetowe do złudzenia podobne do dobrze nam znanych witryn banków lub sklepów. Korzystając z płatności internetowych, należy zwracać uwagę na każdy najdrobniejszy szczegół. Czasami jest to pojedyncza litera w adresach lub nazwach portali. Nigdy nie korzystajmy z linków podsyłanych nam przez nieznajomych! Pamiętajmy o podstawowych zasadach bezpieczeństwa.

(fot. pixabay.com)

4 komentarze

  1. Pan cieć z Miasta Inspiracji (wprzódy: Lublin)

    Jeden link, jedno kliknięcie, a potem pieniądze znikają, ale tylko tym co je mają. 😆

  2. Mechanik powinien używać klucza a nie komputera

  3. Mam zwykły telefon do dzwonienia i sms może to jest wyjście ?

    • Ze zwykłym telefonem nie da się żyć !
      Moja wnuczka jak dostała pierścionek zaręczynowy to najpierw tą radosną wiadomość ogłosiła w internecie, a dopiero później rodzinie. Ja jako dziadek dowiedziałem się dopiero w 3 dni po fakcie.

Z kraju