Hydrolog z IMGW: Susza zagraża polskim rzekom, pustynnieją obszary kilku regionów
09:44 27-03-2022 | Autor: redakcja
– Od 2015 r. z krótką przerwą na zeszły rok, mieliśmy do czynienia z permanentną suszą. W tym roku po dosyć wilgotnym lutym, kiedy spadło łącznie 113 proc. normy w całym kraju, wydawało się, że problem suszy może być mniejszy, ale od 25 lutego jest bezwietrza i bezdeszczowa, słoneczna pogoda. W większej części kraju, oprócz Polski południowej, południowo-wschodniej i częściowo wschodniej, nie było deszczu. Dodatkowo stosunkowo wysokie temperatury w dzień powodowały większe parowanie, co spowodowało, że sytuacja staje się z dnia na dzień coraz gorsza – powiedział Walijewski.
W ocenie hydrologa już mamy do czynienia z pierwszymi symptomami suszy meteorologicznej.
– O zjawisku tym mówimy wówczas, kiedy przez przynajmniej 20 dni występuje brak opadów, bądź jest ich niedobór – wyjaśnił.
To przekłada się na coraz mniejszą wilgotność gleby. We wschodnich województwach – w lubelskim, częściowo podkarpackim, ale także w centrum, czyli w woj. mazowieckim, oraz na zachodzie lubuskiego, Wielkopolski i zachodniopomorskiego, w wierzchniej warstwie gleby (do 7 cm) wilgotność spada poniżej 45 proc.
– To pierwsza oznaka problemów dla rolników, bo przesusza się wierzchnia warstwa gleby – wskazał Walijewski.
We wschodniej części kraju, w głębszej warstwie gleby (od 8 do 28 cm) wilgotność jest poniżej 50-45 proc.
– Sytuacja się pogorszy, bo w następnych dniach wyż sprawi, że niedobór opadów będzie przynajmniej do 24 marca. Później ok. 25-26 marca mogą pojawić się niewielkie deszcze, jednak nie zmieni to faktu, że marzec będzie w całym kraju z opadami poniżej normy – oznajmił.
Obecnie stan wód na rzekach osiąga przeważnie poziom średni, ale pojawia się coraz więcej rzek z niskim poziomem.
– Do tego brak wody z topniejących śniegów sprawia, że przed nami tendencja spadkowa – dodał.
Najbardziej zagrożone suszą są rzeki na Niżu Polskim i dorzecza Odry, szczególnie zlewnia Warty i środkowej Odry, a także wszystkie rzeki, które spływają do środkowej Wisły.
– Wody w Polsce będzie coraz mniej. Są takie prognozy, że do 2040 r. w niektórych miejscach naszego dostępność wody pitnej może się zmniejszyć nawet o ok. 30 proc. – powiedział rzecznik IMGW.
Zwrócił uwagę, że w centralnej części kraju, np. w Płocku roczny niedobór opadów notowany jest od 2010 r. Co roku było mniej opadów i w sumie ich deficyt wynosi ok. 600 mm.
– To tak, jakby przez cały rok w ogóle nie padało – wyjaśnił.
– W innych rejonach Polski, na Kujawach, Pomorzu, w Wielkopolsce, na Lubelszczyźnie, a nawet w niektórych miejscach na Mazurach są również są niedobory wody. Te obszary pustynnieją. W ostatnich 4–5 latach coraz częściej obserwowane są burze pyłowe. Dwa lata temu w Lubelskiem czarnoziemy zostały bardzo mocno przesuszone, a następnie silny wiatr spowodował burze piaskowe. Unoszący się pył było widać wyraźnie nawet na zdjęciach satelitarnych – powiedział Walijewski.
Podkreślił, że to zjawisko będzie się pogłębiało.
(fot. lublin112.pl, autor: Wojciech Kamiński, źródło informacji: Nauka w Polsce)
Hydrolog z IMGW: Susza zagraża polskim rzekom, pustynnieją obszary kilku regionów – czas zacząć modlitwy o deszcz.
Byle bez przesady żeby powodzi nie było.
W tym roku poziom wód jest wyższy niż w poprzednich latach.
Hydrolog lepiej się nie wypowiadaj w studni jak i wrzekach poziom wód jest wyższy o 30 cm.
Ale zrozumiałeś tekst? Widzisz gdzie słowa o studniach?
Poziom wody w studni jest uzależniony od poziomu wody w rzece jak i o stanu wód po roztopach czy suchej wiośnie.
Ale wiesz Chłopie, że stan chwilowy, to co innego niż stan analizowany długoterminowo?
melioracja ma się dobrze, trzeba pozawalać rowy aby stała w nich woda i nie spływała a wsiąkała w grunt
Od razu ze skrajności w skrajność. Melioracja jest potrzebna, ale powinna być regulowana. Tylko skąd na to pieniądze? Ważniejsza jest propaganda w TVP i kupowanie głosów. A że Polska będzie niedługo pustynią to polityków nie interesuje.
Kolejna tragedia która może się wydarzyć a może nie. Bójmy się wszyscy…
A może to prawda, ze Bóg jest dobry i miejmy nadzieję, że będzie wiedział kiedy popuścić deszczu…
Jak nie kowid to susze, jak nie susze to powódź, jak nie powódź to wojna. Wolne media tylko do strasznia.
Jak te samolociki wojskowe amerykańskie nie będą latały nad Lublinem i kolek robiły, esów floresow i krech długich które pół dnia opadają!!! To pogoda wróci do normy z przed 15 lat!!! Obudźcie się ślepi ludzie