Niedziela, 28 kwietnia 202428/04/2024
690 680 960
690 680 960

Gmina szuka oszczędności, rodzice przedszkolaków zbulwersowani planowanymi zmianami. Nie zgadzają się na łączenie grup

Rodzice dzieci uczęszczających do Przedszkola Samorządowego w Cycowie złożyli skargę na działalność wójta. Nie zgadzają się bowiem, na szukanie oszczędności kosztem ich pociech. Wójt zapewnia, że planowane zmiany nie zostały jeszcze zatwierdzone.

W ostatnim czasie mieszkańców gminy Cyców w powiecie łęczyńskim wzburzyła informacja dotycząca planów związanych z miejscowym Przedszkolem Samorządowym. Jak wskazują, władze gminy szukając oszczędności, postanowiły od 1 grudnia stworzyć grupy mieszane. Rodzice przedszkolaków nie zgodzili się na takie rozwiązanie. Wyjaśniają, że 3, 4 i 5 latki przez 8 godzin pobytu w placówce kilkukrotnie musiałyby zmieniać sale, które są rozmieszczone na trzech piętrach budynku. Do tego w tym czasie zmienialiby się ich opiekunowie.

Jak wyjaśnia jedna z mieszkanek Cycowa, nie może być tak, aby dzieci w wieku 3 i 5 lat były w jednej grupie. Młodsze jeszcze leżakują, więc starsze trzeba będzie w tym czasie przenosić do innej sali, aby te miały ciszę i spokój. Do tego dochodzi kwestia podstawy programowej, która jest przecież inna dla poszczególnych roczników. Z informacji, jakie uzyskali rodzice maluchów wynika również, że opiekunowie dzieci mają się zmieniać co 1.5 godziny.

W związku z tym mieszkańcy postanowili złożyć skargę do Rady Gminy na Wójta Gminy Cyców Wiesława Pikułę. Nie zgadzają się bowiem na szukanie oszczędności kosztem ich pociech. Wyjaśniają, że u dzieci w wieku przedszkolnym kształtują się podstawowe nawyki, sposoby zachowania, cechy osobowości oraz podstawowa skala uczuć. Dlatego tak wielkie znaczenie ma zaspokajanie potrzeb emocjonalnych dzieci, czyli potrzeby bezpieczeństwa, kontaktu emocjonalnego i przynależności. Najmłodsze dzieci z kolei dopiero zaaklimatyzowały się w grupie, zaufały swoim Paniom. Dlatego też z powodu „zwykłego widzimisię” nie można naruszać ich strefy komfortu.

– Jako rodzice odczuwamy niepokój związany ze zmianą funkcjonowania placówki, a co za tym idzie z poczuciem bezpieczeństwa i komfortu naszych dzieci. Rozumiemy, że psychologia i temat rozwoju emocjonalnego dzieci jest obcy p. Pikule, dlatego nie zgadzamy się na podejmowanie decyzji, które bezpośrednio dotyczą naszych dzieci. Nie zgadzamy się na umniejszanie pracy nauczyciela przedszkola do godzinowej opieki nad dziećmi. Są to ludzie lepiej wykształceni i z większą wiedzą o rozwoju dzieci niż Wójt. Nie zgadzamy się, żeby nasze dzieci wędrowały po całej placówce zmieniając otoczenie i nauczycieli, żeby byli mieszani w grupach. Co więcej takie mieszanie grup znacząco wpłynie na roznoszenie wirusów i bakterii, teraz jest nam ciężko opanować choroby typu bostonka, grypa jelitowa czy wszy, wtedy zniknie nie połowa grupy a więcej jak połowa przedszkola – czytamy w piśmie do radnych.

Sprawę poruszono na ostatniej sesji Rady Gminy. Wskazywano podczas niej, że wszystko zaczęło się w momencie, kiedy wójt skontrolował przedszkole o godzinie 15:00. Wówczas było w nim zaledwie kilkoro dzieci, co miało wywołać wielkie oburzenie. Rodzice dodają, iż było to w okresie chorobowym. Wywiązała się też długa dyskusja na ten temat, w trakcie której obie strony konfliktu przerzucały się argumentami i oskarżeniami.

Według deklaracji, jeżeli było pięcioro dzieci do końcowej godziny, to były one rozrzucane po wszystkich oddziałach, aby ten oddział funkcjonował do 16:30 i siedziała pani – mówił wójt.
– Pan nawołuje do zwalniania nauczycieli? – odpowiedzieli rodzice.
– Ja nic nie nawołuję. Ja mówię dlaczego tak było. Mają dzieci nie siedzieć z panią nauczycielką i się stresować – dodał wójt.
– Jakie ma pan podstawy, aby takie teorie wypowiadać. Ma pan wykształcenie pedagogiczne? – odpowiadali rodzice.
– Nigdzie w Polsce czegoś takiego nie ma. A państwo chcą to wprowadzić. A to kosztuje. Ja chce się z wami spotkać i o tym porozmawiać, ale wy pierwsze to piszecie skargę do prasy. A najpierw trzeba wysłuchać dwóch stron – mówił wójt.
– To dlaczego nie było wcześniej spotkania z rodzicami, tylko zatwierdzono takie rozwiązanie? – ripostowali rodzice.

Wiesław Pikuła wyjaśnił, że cała sprawa nie jest jego żadnym „widzimisie”. Tłumaczył, iż odpowiada jednoosobowo za finanse gminy i karnie za właściwe nimi gospodarowanie. Zaznaczał, że gmina ma obecnie deficyt w wysokości 7 mln zł. Nie jest też tak, że są pieniądze na wszystko. W związku z tym trzeba szukać oszczędności. Zwłaszcza, iż obecnie jest okres, w którym można pozyskiwać środki z Unii Europejskiej, a w związku z tym potrzebny jest też wkład własny. Zapytał, czy gmina ma całkowicie zrezygnować z inwestycji, bo trzeba zatrudnić nauczycieli? Dodał, iż na przedszkola nie ma żadnych dotacji, gdyż są one finansowane jedynie z dochodów gminy. Gmina wybudowała też piękny budynek i go wyposażyła, jednak dzieci jest coraz mniej, przez co trzeba było zlikwidować dwa oddziały.

Ostatecznie wójt zaproponował, aby dyskusję tą kontynuować w innym terminie, podczas posiedzenia Komisji skarg i wniosków. Zapewnił, że jest otwarty na rozmowy w tej sprawie, jednak problem trzeba rozbić na elementy pierwsze, gdyż przestawiana jest tylko jedna strona. Zapewnił równocześnie, że zmiany nie zostały jeszcze zatwierdzone.

Wójt gminy Cyców wyjaśnił nam, że nieprawdą jest, iż dzieci będą miały zajęcia z 7 nauczycielami i co półtorej godziny będą zmieniały sale lekcyjne. Żaden z nauczycieli nie jest bowiem zatrudniony w tak małym wymiarze godzin.

– Podstawa programowa realizowana jest od godziny 8.00 do 13.00 w pełnej obsadzie nauczycieli. W pozostałych godzinach sprawowane są godziny opiekuńcze. Grupy wiekowe tj. 3-4 latki i 5-latki w godzinach od 7.00 do 15.30 nie są ze sobą mieszane. Łączenie grup wiekowych w obrębie oddziałów jest możliwe w godzinach od 6.30 do 7.00, kiedy to w przedszkolu przebywa 8 dzieci oraz od 15.30 do 16.30. Od 15.30 do 16.00 w przedszkolu przebywa 41 dzieci a od 16.00 do 16.30 zaledwie 5 dzieci. Stąd też nie jest potrzebna pełna obsada nauczycieli w godzinach pracy przedszkola – mówi Wiesław Pikuła.

Władze gminy Cyców dodają, że od 1 grudnia do przedszkola będzie uczęszczało 163 dzieci przypisanych do 7 oddziałów. Jeżeli chodzi o kwestie leżakowania, to dzieci 3-4 letnie nie będą mieszane z dziećmi 5-letnimi. Wójt zapewnia, iż wystąpił już do dyrektora placówki o wyjaśnienie tej kwestii.

10 komentarzy

  1. Miliardy do kościoła z funduszu kościelnego na gusła i tabletki jak widać są dostępne. Natomiast na placówki oświaty i edukacji to raczej psssst nie bardzo.. Zabobon i ciemnota to podstawowy elektorat kościoła i pisu.

  2. co za patus bakajoko

    wienie cycowe umorusane gooofnem

  3. Wójt robi, co może, a tu taka nagonka.

  4. W Piaskach to samo dziadostwo! I dodatkowo super posiłki np. Zupa meksykańska lub grochówka dla 3 latka.

  5. oddajcie im swoje plusy to zbierze się sumka

  6. przedszkole jako placówka sprawujaca opieke powinno być czynne nawet do 18tej bo czasy sa takie że pracujemy w bardzo różnych godzinach . Być może trzeba trochę podnieść odpłatność. Zaoszczędzić może na plebanie.

    • To z zewnątrz wygląda trochę jak prywatna nagonka dyrektora na wójta. Tu nie chodzi o to, że nie ma opieki i ktoś zamknie grupy, tu chodzi o nie opłacalność utrzymywania wszystkich nauczycielek właśnie do godz 17 czy 18 jeśli po godzinie 15 we wszystkich grupach łącznie jest 12 dzieci. Wójt chce żeby w momencie gdy dzieci jest mało i nie ma zajęć z podstawy programowej, spędzały czas w 1 sali zamiast w 5 z dziesięcioma nauczycielkami. Dla mnie logiczne, praktykowane w wielu innych gminach. Gdzie tu problem?

  7. do czarknka pretensje , Kolejny fikcyjny rzond tworzą nieudacznicy , a potrzeby rosną

  8. Nie o takie Polskę walczylem

    Mniej do ksi…a mniej diet. Na podwojenie pensji było na małe dzieci nie hańba wstyd żeby małym dzieciom zabierać a stare byki się wypasają. Gdzie są ci wszyscy patrioci widzą to i nie grzmia. Dzieci nasze to największe dobro ojczyste przyszłość narodu. Zaladujcie się na taczki pasibrzuchy

  9. To nie pierwszy konflikt na linii Organ prowadzący – Dyrektor szkoły. Jedna z odsłon konfliktu miała swój finał u samego wojewody, który rozstrzygnięciem nadzorczym cofnął decyzję wójta. Wg mojej oceny i wiedzy wójt to mściwy manipulator, który żywi prywatną urazę do dyrektora szkoły. Sprawa bardzo łatwa do zweryfikowania gdyż swojego czasu zostali o niej poinformowani i zainteresowali się nią posełowi Joanna Mucha i Michał Krawczyk.

Dodaj komentarz

Z kraju