Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Fundacja Wolności apeluje do prezydenta Lublina o „uszczelnienie” systemu gospodarowania odpadami komunalnymi

Fundacja Wolności apeluje do prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka o uszczelnienie systemu zagospodarowania odpadami w mieście. Jednocześnie pada pytanie, czy prezydent podejmie się odszukania brakujących mieszkańców w lubelskich deklaracjach śmieciowych.

Jak wynika z danych GUS w Lublinie mieszka około 340 tys. osób, zaś zameldowanych na pobyt stały jest około 318 tys. osób. Jak się okazuje, w wyliczeniach do uzasadnienia projektu uchwały o stawkach opłat przyjęto liczbę 280 tys. mieszkańców.

– Z porównania tych danych oraz w porównaniu z danymi MOPR nt. liczby rodzin korzystających z programu „500+” oraz biorąc pod uwagę statystyki krajowe, wnioskujemy, że w deklaracjach śmieciowych może być wskazanych o ok. 40 tys. mniej mieszkańców, niż rzeczywiście mieszka w Lublinie – alarmuje Fundacja Wolności z Lublina.

Jednocześnie fundacja proponuje rozwiązanie opracowane w Świdniku. Porównuje ona bazy danych pod kątem możliwych nieprawidłowości w liczbie domowników, wskazanej w deklaracjach śmieciowych. W Świdniku w pierwszym roku jej funkcjonowania „odnalazło się” ponad 1300 mieszkańców.

– Jeśli dzięki działaniom aplikacji liczba domowników w lubelskich deklaracjach zwiększyła się o 20 tys., wówczas do systemu trafi o 6 mln zł więcej (tj. o tyle mniej powinni zapłacić mieszkańcy) – zaznacza Fundacja.

Według danych, jakie Fundacja Wolności otrzymała z Urzędu Miasta, właściciele mieszkań w budynkach wielorodzinnych w deklaracjach śmieciowych wskazali:

– 53 902 gospodarstw jednoosobowych (43% gospodarstw w zabudowie wielorodzinnej),
– 40 127 dwuosobowych (32%),
– 30 537 z trzema i więcej mieszkańcami (25%)

Natomiast właściciele domów jednorodzinnych wskazali:

– 3 010 gospodarstw domowych z 1 domownikiem (17% gospodarstw w domach jednorodzinnych),
– 5 095 gospodarstwo z 2 domownikami (29%),
– 9 673 gospodarstw z 3 i więcej domownikami (54%),

Z powyższych danych wynika, że w ponad 72% gospodarstw domowych zamieszkuje jedna lub dwie osoby.

– W lubelskim MOPR-ze pozyskaliśmy informacje, że w Lublinie z programu „500+” korzysta 37 431 rodzin (mają co najmniej jedno dziecko). Po odjęciu tej liczby od liczby gospodarstw domowych zamieszkałych przez trzy lub więcej osób wynika, że w Lublinie może być niespełna 2800 mieszkań lub domów (1,97% ogółu gospodarstw domowych), w których mieszka więcej niż dwie osoby bez dzieci (np. trójka studentów lub rodzice z dzieckiem w wieku 18 i więcej lat). Już z tych, ogólnych analiz wynika, że liczba mieszkańców w deklaracjach śmieciowych znacznie odstaje od rzeczywistości – informuje Fundacja Wolności.

(fot. lublin112.pl)

16 komentarzy

  1. Jeśliby za byłym, dzięki Bogu, posłem Markiem Jurkiem przyjąć, że już plemnik ma duszę, to powinno się pobierać podatek śmieciowy także od miliardów plemników wyrzuconych wraz ze zużytymi prezerwatywami. 😆

    • Przy okazji przypominam, że wspomniany pan poseł rozwijając swa światłą myśl, twierdził, że wyrzucanie zużytych prezerwatyw to ludobójstwo, a połykanie (podczas stosunków oralnych) to kanibalizm.

  2. Pasożyty są wszędzie, ale żeby aż tylu w Lublinie(?)

  3. Szukam w myślach czy znam kogoś z lublina mieszkającego w takim pojedynczym mieszkaniu lub domu…
    W całym bloku nikt, z pracy może 1 osoba ale nie mam pewności a reszta co najmniej w 2!

  4. No dobra, 280 tysięcy mieszkańców z 320 tysięcy zameldowanych… a gdzie ci wszyscy „z trzyliterowymi rejestracjami” mieszkający bez meldunku i pracujący w Lublinie, a co piątek korkujący wylotówki na wschód?
    Gdzie ta część przybyszów ze wschodu, która nie musi mieć meldunku (bo ma Kartę Polaka lub nawet obywatelstwo)?
    Zaryzykowałbym stwierdzenie, że przed pandemią, ze studentami, Lublin miał na luzie nie 320, a 360-370 tysięcy mieszkańców.

    • Tu poruszyłeś jeden temat nie uwidoczniony podczas podwyższania opłat. Puste uczelnie, puste akademiki, stancje. Ile to śmieci generowało, a podczas epidemii zmniejszył się tonaż. Może tak postawić wagi i płacić tylko za udowodnione kilogramy? Oczywiście ważenie systemowe z zapisem kamer. Dziś nie płacimy za śmieci, tylko za dusze.

  5. Mniej jak mniej. Buractwo nie segreguje śmieci. Wszystko jak do gnojownika w domu rodzinnym, za oborę.

  6. samo zameldowanie nie wiąże się z zamieszkaniem. Opłata za śmieci powinna być wliczona w opakowanie produktu zakupionego lub obciążona kaucją.
    Wtedy nie będzie problemu z płaceniem i nawet producenci ograniczą pakowanie w kilka opakowań.

  7. Trzeba sprawdzać – u mnie wspólnocie na 100 mieszkań – zarządca szacuje „niedobór” w deklaracjach na ok 60-80osób 🙂 ale nic ludziom nie może zrobić niestety

  8. Nikt nie kontroluje ilości osób , bo to jest niemozliwe . Nikt nie kontroluje firm wywozowych bo nikomu z urzędu się nie chce. Najłatwiej uderzyć po kieszeni zwykłego obywatela i dopłacać wszelkiej maści cwaniakom i kombinatorom.

  9. Myśliciel czy tam Myśliwy...

    Opłaty powinny być centralne, na osobne konto dla poszczególnych osób płacone po numerze pesel na indywidualne konto. Za dzieci do 18 lat płacą prawni opiekunowie.

    • Ale w jakim mieście ten numer pesel ma płacić? Meldunkowym czy według stanu faktycznego? I jak to sprawdzisz? Bo ja teoretycznie w Gdyni „powinienem”, ale bardzo nie chcę 🙂

  10. Dziad 60 a co ty chcesz od firm jak to nazwałeś wywozowych?

Z kraju