Dzierzkowice: Odpowie za primaaprilisowy żart z bombą
09:13 02-04-2016
Wczoraj z dyżurnym kraśnickiej komendy skontaktował się mężczyzna rozpoczynając swoją rozmowę od słów „Bomba, bomba, jest bomba!..”. Mężczyzna nie podał jednak miejsca, w którym rzekomy ładunek miałby wybuchnąć. Podobne zgłoszenie w tym samym czasie wpłynęło do komisariatu Policji w Kraśniku.
Mundurowi za poważnie wzięli telefon od mężczyzny i szybko ustalili jego adres. Na miejsce, do jednego z domów w gminie Dzierzkowice, skierowano patrol.
– W mieszkaniu funkcjonariusze zastali nietrzeźwego 59-latka. Kiedy w tym samym czasie dyżurny oddzwonił na numer autora alarmu, dźwięk dzwonka zabrzmiał właśnie w tym mieszkaniu. 59-latek, przyznał się do winy, jednocześnie oświadczając, że był to żart primaaprilisowy. Autor fałszywego alarmu miał 1,6 promila alkoholu w organizmie – informuje st.asp. Janusz Majewski z kraśnickiej Policji.
Teraz mężczyzna poniesie konsekwencje swojego dowcipu. Grozi mu wysoka grzywna, ograniczenie wolności, a nawet kara pozbawienia wolności.
2016-04-02 09:59:10
(fot. ilustr. lublin112.pl)
stary a gupi wiesniak… do pierdla…
nie „gupi wiesniak” tylko Kerownik z Przaśnika 😀
Od czasu jak wynaleziono telefon komórkowy (nagroda Nobla dla 3 wynalazców) społeczeństwa są tak pięknie kontrolowane, że tylko dureń taki jak opisano wyżej wykorzystuje swój abonamentowy telefon do celów mniej, lub bardziej przestępczych.