Niedziela, 28 kwietnia 202428/04/2024
690 680 960
690 680 960

Droga widmo i problemy z parkowaniem. Miasto Lublin jest w trakcie opracowywania projektu stałej organizacji ruchu (zdjęcia)

Mieszkańcy ul. Mackiewicza zaalarmowali nas, że od przynajmniej 10 lat ulica ta jest miejscem, gdzie lubelskie służby dały przyzwolenie na łamanie przepisów i mimo wielu zgłoszeń mieszkańców, nic z tym tematem nie chcą zrobić. Miasto Lublin odpowiada, że jest w trakcie opracowywania projektu stałej organizacji ruchu dla tej ulicy.

Mieszkańcy ul. Mackiewicza od lat sygnalizują Miastu Lublin konieczność uporządkowania tego, co dzieje się na tej ulicy. Zaznaczają, że jest ona oznakowania niezgodnie z prawem. Dochodzi tam do degradacji zieleni, a także sprawia, iż kierowcy pozostawiają swoje pojazdy, jak chcą i gdzie chcą. Od trawników, po ciągi komunikacyjne. Co więcej, ktoś w międzyczasie zrobił sobie przy tej ulicy dzikie wysypisko śmieci.

Parkowanie gdzie popadnie i wysypisko śmieci

– Temat dotyczy okolicy akademika i pobliskiej siłowni. Ta firma ma mnóstwo klientów, którym nie zapewniła jednak odpowiedniego miejsca do parkowania. To sprawiło, że ich klienci codziennie (zwłaszcza w godzinach popołudniowych) porzucają swoje auta, gdzie popadnie – a to na trawniku, na skwerku, na środku drogi, w bramach wjazdowych, czy nawet (serio) wjeżdżają przez bramy prywatnych posesji. Dochodzi do takich absurdów, jak kierowca autokaru, który na godzinę zastawił wjazd do myjni i warsztatu samochodowego, bo jak tłumaczył „tak mu było łatwiej czekać na gości akademika”. Kilkukrotnie kierowcy całkowicie zablokowali drogę parkując po prostu na jej środku. Przez lata, okoliczny skwer został zdegradowany z terenu całkowicie zielonego, na rozjeżdżone błoto o powierzchni ponad stu metrów kwadratowych. Kierowcy są tak bezczelni, że gdy pada deszcz – nie chcą sobie pobrudzić auta na rozjeżdżonym klepisku i parkują obok lub na zachowanym jeszcze trawniku, jeszcze bardziej niszcząc okoliczny teren – relacjonuje to co dzieje się w ostatnich latach na tym terenie jeden z mieszkańców.

Jak się okazuje i jak wynika z przesłanych do nas kopii listów, mieszkańcy wielokrotnie zgłaszali ten temat urzędnikom. Pierwsze monity, które trafiały do Urzędu Miasta datowane są na 2016 r.

– Problem pozostał bez rozwiązania, bo de facto, nikt nie wiedział, co w tym temacie zrobić, ani nie zadał sobie trudu, by znaleźć rozwiązanie. Po prostu wzrok został odwrócony. Jednak jako mieszkaniec tej ulicy podkreślam, że problem nie zniknął, a jest coraz większy i bardziej uciążliwy. Na nasze zgłoszenia o śmieceniu i niszczeniu zieleni, po kilku miesiącach – straż miejska z Lublina przyjechała i posprzątała śmieci. Tego samego dnia pojawiły się kolejne, wraz z kolejnymi, nieprawidłowo zaparkowanymi samochodami. Straż miejska i policja przekazały nam i radzie dzielnicy, że nie mogą podejmować interwencji, bo jest to droga wewnętrzna, czyli de facto droga prywatna. Możemy jednak wnioskować o utworzenie strefy ruchu, co sprawi – że będą mogli podejmować interwencje. Aktualnie ruch nie jest w żaden sposób uporządkowany i każdy może robić, co mu się podoba. Równie dobrze, my jako mieszkańcy, możemy całkowicie zablokować drogę i też się nic nie stanie – relacjonuje mieszkaniec.

Droga widmo i problemy z parkowaniem. Miasto Lublin jest w trakcie opracowywania projektu stałej organizacji ruchu (zdjęcia)

fot. nadesłane

Odrzucony wniosek

Mieszkańcy napisali więc wniosek o utworzenie strefy ruchu, wprowadzenie zakazu parkowania na tym krótkim odcinku, konsultowali go również z radą dzielnicy oraz prawnikiem i zgłosili do zarządcy drogi – Zarządu Dróg i Mostów w Lublinie. Wskazali ponownie problemy, zasugerowali też rozwiązanie, a także przedstawili liczną dokumentację zdjęciową problemu.

– Wniosek po dwóch miesiącach został odrzucony z absurdalnych powodów – urzędnicy oparli się o niezrealizowane plany przebudowy tej drogi i uznali, że temat nie istnieje, bo „jest wszystko super”, a wszelkie naruszenia przepisów każą zgłaszać na policję lub straż miejską, a służby nie mają prawa nam odmówić pomocy. Poprosiłem więc o interpretację tego stwierdzenia lubelską policję. Otrzymałem odpowiedź, że mundurowi mogą podjąć interwencje na drodze wewnętrznej wyłącznie w wyjątkowych sytuacjach zagrażających bezpośrednio zdrowiu i życiu mieszkańców. Nieprawidłowe parkowanie, śmiecenie itp. taką sytuacją nie jest – wyjaśnia nasz rozmówca.

To jednak droga publiczna

Podsumowując całą sytuację, urzędnicy zastosowali wobec mieszkańców tzw. spychologię. W końcu mieszkańcy poprosili o pomoc Fundację Wolności. I tutaj dochodzimy do kuriozum całej sprawy. Przedstawiciele Fundacji przeanalizowali dokumenty i uznali, że ulica Mackiewicza nigdy drogą wewnętrzną być nie mogła, bo jest to droga publiczna od wielu lat!

– Samo ustawienie tego znaku jest więc nielegalne i niebezpieczne – zmienia organizację ruchu przy skrzyżowaniu ze Związkową (vis a vis jest wyjazd z parkingu) i Chodźki, gdzie skrzyżowanie staje się równorzędne. Fundacja napisała w naszym imieniu wniosek do Urzędu Miasta Lublin wskazując błędy w oznakowaniu. Sytuacja jest tak absurdalna, że dwa lata temu wykonano remont nawierzchni, ale nie na całym odcinku ulicy, tylko na 90%, bo miasto nie mogło ustalić własności pozostałych fragmentów ulicy, więc droga w połowie zamienia się z szuter i po kilkunastu metrach znów w asfalt. Teraz, po blisko miesięcznej analizie własnych dokumentów miasto uznało, że faktycznie droga jest nieprawidłowo oznakowana. Jednak minęło właśnie prawie pół roku i nic zupełnie się nie zmieniło – znak jak stoi, tak stał. Służby nadal nie podejmują interwencji lub robią to bardzo niechętnie. W ciągu ostatnich kilku miesięcy zgłosiliśmy interwencje kilkunastokrotnie. Raz patrol przyjechał po 3 godzinach od zgłoszenia. Powód każdego zgłoszenia udokumentowaliśmy zdjęciowo – kończy rozmowę mieszkaniec ul. Mackiewicza.

Droga widmo i problemy z parkowaniem. Miasto Lublin jest w trakcie opracowywania projektu stałej organizacji ruchu (zdjęcia)

fot. nadesłane

Miasto odpowiada mieszkańcom

O problemy mieszkańców i stan faktyczny ul. Mackiewicza zapytaliśmy Miasto Lublin. W przesłanej do nas odpowiedzi, przedstawicielka lubelskiego Ratusza zapewnia, że Miasto Lublin jest trakcie opracowywania projektu stałej organizacji ruchu dla tej ulicy.

– Wydział Zarządzania Ruchem Drogowym i Mobilnością jest w trakcie opracowywania projektu stałej organizacji ruchu dla tej ulicy w zakresie obejmującym między innymi likwidację znaków D-46 „droga wewnętrzna” i D-47 „koniec drogi wewnętrznej”. Zmiana organizacji ruchu musi być zgodna z procedurą zawartą w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 23 września 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach oraz wykonywania nadzoru nad tym zarządzaniem. Po wykonaniu dokumentacji i uzyskaniu niezbędnych opinii, zostanie zatwierdzona, a następnie przekazana do Zarządu Dróg i Mostów w Lublinie w celu jej realizacji w terenie. Termin realizacji tego zadania uzależniony jest od dokonania wszystkich czynności formalno-prawnych – poinformowała nas Justyna Góźdź z Biura Prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin.

Rozwiązanie jest proste

Jak wyjaśnia nam mieszkaniec rozwiązanie jest bardzo proste, należy usunąć znak droga wewnętrzna, wprowadzić zakaz parkowania z obu stron drogi na tym odcinku (jest za wąska, auta utrudniają przejazd) i codziennie egzekwować przepisy, bo codziennie jest tego wiele. Tylko tyle i aż tyle…

15 komentarzy

  1. Niektórym to naprawdę się nudzi…

Dodaj komentarz

Z kraju