Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Dlaczego powstają korki przy wypadkach? „Tworzą je sami kierowcy, którzy myślą tylko o sobie” LIST OD CZYTELNIKA

Otrzymaliśmy od jednego z czytelników list, który postanowiliśmy opublikować w całości. Porusza on bowiem problem, z którym zmaga się wielu kierowców.

Po dzisiejszym zderzeniu dwóch pojazdów, jakie miało miejsce przed godziną 15 na rondzie Cybulskiego w Lublinie, w obrębie skrzyżowania zaczęły tworzyć się korki. Na szczęście nie były one duże, jednak jak wskazują kierowcy, zupełnie niepotrzebne. Wszystko dlatego, że ich przyczyną w większości nie były utrudnienia związane z wypadkiem, lecz zachowanie niektórych uczestników ruchu drogowego.

Skontaktował się z nami pan Adam, który jak wyjaśnia, już po raz kolejny obserwuje taką sytuację. Jak dodaje, coraz częściej kierowcy zaczynają wyznawać zasadę „sam nie pojadę, ale nikomu też nie dam”. Postanowiliśmy, za zgodą naszego czytelnika, w całości opublikować to, co napisał:

– Z pewnością zwróciliście uwagę, że wypadek lub kolizja wiąże się najczęściej z utrudnieniami w ruchu. O ile, kiedy są to poważne zdarzenia, nie trzeba się temu dziwić, jednak w wielu przypadkach, korki tworzą się nie z powodu działań służb, lecz z zachowania kierowców. Tak było też dzisiaj na ul. Mełgiewskiej, gdzie zablokowane zostały dwa pasy jezdni. Jednak przejazd cały czas był. Tymczasem zachowanie kierowców sprawiło, że inni od razu utknęli w korkach.

Wszystko dlatego, że wjeżdżali na skrzyżowanie choć nie mieli możliwości jego opuszczenia. Tym samym blokowali przejazd pojazdom poruszającym się w innym kierunku. Do tego dochodzi zajeżdżanie drogi, trąbienie czy wymachiwanie pięściami. No i oczywiście zwalnianie do zera przy samym wypadku, aby popatrzeć czy też zrobić zdjęcie. Nie wiem po co? Na pamiątkę? Żeby się chwalić innym? Tak oto prezentuje się obraz „kulturalnego oraz wykształconego” społeczeństwa. Tylko gdzie tu uprzejmość oraz logiczne myślenie? Chyba zostały w domu.

Nie jest to pierwszy raz, kiedy obserwuję tego typu sytuacje. Ostatnio po wypadku na ul. Kunickiego bez problemu można było dostrzec posiadaczy prawa jazdy, gdyż naprawdę ciężko te osoby nazwać kierowcami, którzy widząc stojące na obu pasach jezdni służby ratunkowe oraz ulicę odgrodzoną pachołkami, starały się jechać pod prąd. Kiedy im się to nie udawało, lub też spotykało ze stanowczą reakcją strażaków i policjantów, próbowały zawracać lub też cofać. Ponieważ manewr ten, dla wielu osób stanowi spory problem, oczywiście kończyło się to zablokowaniem przejazdu dla tych, co jechali prawidłowo.

Jakiś czas temu zaobserwowałem też sytuację, kiedy to przy poważnym wypadku trwała walka o życie uczestnika. Dokładnie to ratownicy prowadzili reanimację. Jednak jeden z panów wysiadł z samochodu, nogą przestawił pachołki, po czym wjechał w środek akcji ratunkowej. Przecież on musiał pojechać prosto.

Poruszałem kiedyś ten temat podczas rozmowy z jednym z policjantów drogówki. Usłyszałem, że zdarza się, iż w takich sytuacjach zatrzymują oni kierowcom prawo jazdy, jednak nie przynosi to skutku. Wszystko dlatego, że sprawa trafia do sądu, a tam osoba taka przeprosi, powie że się pomyliła, czy coś nie zauważyła, i sąd oddaje uprawnienia. Przecież to tylko zniechęca funkcjonariuszy do pracy.

Często wystarczy spojrzeć na komentarze pod waszymi artykułami o wypadkach. Specjaliści od wszystkiego mają pretensje, dlaczego samochody nie zostały od razu usunięte itp. Przecież oni muszą pojechać i jak ktoś śmie blokować im przejazd. Ale nie zauważają już, w jaki sposób sami jeżdżą i że to często ich zachowanie za kierownicą doprowadza do powstawania korków.

Nie będę już wspominał o mistrzach lewego pasa, którzy np. ul. Jana Pawła II jadą już od Krochmalnej lewą stroną, gdyż będą przecież skręcać w al. Kraśnicką w stronę Kraśnika. Takich ulic jest w mieście wiele i podobne przypadki można wymieniać długo. Jednak w bardzo dobry sposób wiedzę kierowców weryfikuje skrzyżowanie, na którym przestaje działać sygnalizacja świetlna, a jeszcze lepiej, jak stanie na nim policjant kierujący ruchem. Wówczas wiele osób głupieje i zupełnie nie wie co ma robić.

Na koniec podam sytuację, z jaką spotkał się mój kolega z pracy. Pod koniec ub. roku uczestniczył w kolizji, gdzie jedna z pań wyjechała z drogi podporządkowanej. Twierdziła, że go nie zauważyła. Później, jak się rozkręciła to miała pretensje do wszystkich i wszyscy byli winni, aby nie ona. Na koniec stwierdziła, że zachowała ostrożność, gdyż patrzyła w prawo i w lewo, więc w jaki sposób miała dostrzec auto jadące z naprzeciwka. Zakomunikowała, że „przecież nie da się sprawdzać jednocześnie, czy nic nie jedzie z trzech kierunków”. Szczęki wszystkim opadły.

(fot. nadesłane – Adam)

64 komentarze

  1. Jest pewna grupa ludzi? którym jak na pysk gołąb na$ra, mówią, że deszcz… nawet tutaj w komentarzach !

  2. X-X-X-X-X--X-X-X

    Społeczeństwo ogłupiałe, PiS kradnie na potęgę, inflacja bije rekordy, nepotyzm i kolesiostwo, łamanie konstytucji, podsłuchiwanie obywateli….
    A PiS dalej ma 30% poparcie.
    Naród u nas ciemny!

  3. Najskuteczniejszym sposobem na douczenie kierowców byłoby jak policjant wysiadłby z jednego z dwóch radiowozów i wlepiłby parę mandatów w nowej cenie nieodpowiedzialnym kierowcom Takie wnioski same się nasuwały gdy przejeżdżałem wczoraj obok tej kolizji

  4. A mnie zastanawia dlaczego przy kolizjach pojazdy nie są natychmiast usuwane z jezdni? A nawet przy wypadkach, w momencie zabrania rannych do karetki wszystkie wraki powinny być zepchnięte na pobocze i nich policja sobie później ustala we własnym zakresie (ot chociażby ze zdjęć). Z jakiej racji trzy osoby są ważniejsze od trzystu stojących w korku?!

    • Proponuje od razu na miejscu trupy zakopywać w przydrożnym rowie przynajmniej prokurator będzie miał więcej wolnego. A jak coś ci się nie podoba to sobie śmigłowiec zakup i lataj bez korków.

      • Trupom wszystko jedno gdzie zostaną zakopane. A dla ludzie stojących w korku ma ogromne znaczenie ile to jeszcze potrwa. A jak ktoś w tym korku umrze, to też go zakopiesz przy drodze?
        Póki co płace podatek drogowy a nie powietrzny i domagam się przejezdnych dróg!

    • Ty jesteś lubelak? Głupio piszesz. Że zdjęć nie da się wszystkiego zmierzyć,ustalić śladów. Po za tym jeśli masz pj to powinieneś wiedzieć, że jak są ranni lub ofiary śmiertelne to nie usuwa się pojazdów z drogi, tępa dzido.

      • Nie interesuje mnie co się da a co się nie da – to problem odpowiednich służb. Mnie interesuje szybkość przemieszczani się. Nie odpowiedziałeś w czym trzy osoby poszkodowane są lepsze od trzystu stojących w korku (może ktoś jedzie do lekarza, może dostał pilny telefon ze szpitala, że umiera tam ktoś bliski, a może ktoś inny sam umrze w tym korku), tępa dzido!

  5. Nie wpuszczać tych że wsi i po problemie .

  6. Ale naprawdę otrzymaliście czy podobnie jak w Wyborczej, Czuchnowski, Warszawski, Graf, Engelking i inni męczą się godzinami nad kolejnym antyrządowym „artykułem”, który opublikuje się jako „list od zaniepokojonego czytelnika”? 🙂

  7. Ciemna masa zalewa kraj widac po poparciu dla PIS

  8. Nie chciało się mi tego czytać.
    Najczęściej blokadę drogi wywołują nieudolne działania policji.
    Nie potrafią wysiąść z radiowozu zabezpieczyć miejsca i pokierować ruchem.
    Za to potrafią stać pod biedronką i ścigać babki za brak majtek na brodzie.

    • Brawo Ty!
      Ale wiesz za co?
      A za twoją głupotę.
      Już sam początek wskazuje, że z inteligencją u ciebie krucho. Gdyby było inaczej wiedziałbyś, że policjanci zajmujący się wypadkami, nie mają nic wspólnego ze ściganiem za maseczki. Dlaczego? Jak się dokształcisz, to się dowiesz. To tak jakby salowa miała operacje wykonywać. Przecież też pracuje w szpitalu i nosi biały fartuch.

      Jak w tym kraju ma być dobrze, jak tacy imbecyle mają prawo głosu?

  9. A gdzie jest policja? Tępaków za kółkiem nie brakuje i trzeba takich eliminować. Ale najlepiej to bmką się wozić z wideorejestratorem na Mazowieckiego.

Z kraju