Czwartek, 02 maja 202402/05/2024
690 680 960
690 680 960

Czy niektórzy kierowcy mogą mieć rację, czy jednak ratusz? Sytuacja nie do końca wyjaśniona

Wyremontowane stosunkowo niedawno skrzyżowanie Al. Racławickich z ul. Spadochroniarzy i ul. Legionową stanowi swego rodzaju „wąskie gardło” w płynności ruchu drogowego w centrum miasta. Interwały przejazdu pojazdów po centralnej magistrali Lublina są dłuższe niż możliwość przemieszczania się z ul. Legionowej w Al. Racławickie oraz w ul. Spadochroniarzy, jak również  prawo- i lewoskrętami z tej ostatniej w Al. Racławickie.

I fakt ten ze względu na topografię miasta i częstotliwość przejazdu aut w poszczególnych kierunkach jest w pełni zrozumiały.

Ale niektórzy kierowcy od czasu do czasu zauważają, że pojazdy poruszające się lewoskrętem z ul. Spadochroniarzy w Al. Racławickie, jak również jadące z ul. Legionowej na wprost w Spadochroniarzy i te, skręcające z Legionowej w lewo w Racławickie – muszą oczekiwać jakby przez dwie fazy zmiany świateł na swoją kolejkę. W tym czasie dwukrotnie skręcają auta w lewo z Al. Racławickich w ul. Spadochroniarzy, jak również w prawo – poruszające z ul. Spadochroniarzy w Al. Racławickie. No i oczywiście również pojazdy jadące na wprost w obydwu kierunkach przez Al. Racławickie.

– Ja i moi znajomi, którzy tamtędy jeździmy, wracając codziennie po pracy do domu – zauważa pan Zenon ze Sławinka – już niejednokrotnie zaobserwowaliśmy taką sytuację. Od pewnego czasu, a z pewnością było to już po remoncie w tym miejscu Al. Racławickich, niekiedy czekamy dłużej, aby skręcić ze Spadochroniarzy w lewo w Racławickie. W tym czasie dwukrotnie przejeżdżają koło nas ci, którzy wjeżdżają na prawo w racławickie ze Spadochroniarzy oraz pojazdy skręcające w lewo z Racławickich też w Spadochroniarzy. Owszem, przyznaję, że nie zawsze taka sytuacja się zdarza i nie jest ona regułą. Ale wygląda na to, że może coś szwankuje w elektronice nadzorującej zmianę świateł. No, bo sam nie wierzę w żadne „teorie spiskowe”.

– Wprawdzie nie jeżdżę tamtędy każdego dnia, ale kilka razy rzeczywiście zauważyłam taką sytuację – potwierdza opinię pani Beata zamieszkująca okolice ul. Zbożowej. – Ciekawa jestem, jeśli jest ona zasadna, to czy trwa przez całą dobę, czy tylko w określonym czasie? A jeśli nawet ten wariant – co dwie fazy – jest prawidłowy, to czy nie można choć trochę wydłużyć możliwości lewoskrętu ze Spadochroniarzy w Racławickie, gdyż w tym kierunku poruszające się auta nie dość, że mają krótki czas na wykonanie zamierzonego manewru, to jeszcze muszą ustąpić pierwszeństwa tym, jadącym na wprost z Legionowej w kierunku LSM-u? W wyniku takiej sytuacji korek w tym kierunku jest czasem przeogromny i sięga daleko za skrzyżowanie ul. Spadochroniarzy z ul. Weteranów. Tym bardziej, że jest tu w danym kierunku tylko jeden pas ruchu, a jezdnia poszerza się dopiero na ok. 30 m. przed skrzyżowaniem z Racławickimi – przez co w tym samym korku stoją też auta pragnące skręcić w prawo w Racławickie.

Ratusz ma jednak zgoła odmienną opinię.

– W wyniku całodniowej w ostatnich dniach obserwacji pracy sygnalizacji świetlnej, w żadnym z programów nie zaobserwowano zjawiska pomijania faz dla relacji Legionowa – Spadochroniarzy – tłumaczy Justyna Góźdź z biura prasowego w kancelarii Prezydenta Miasta Lublin. – Powyższa relacja sterowana jest za pomocą sygnalizatorów ogólnych S-1 z zaznaczeniem, że czas trwania tej fazy zawsze jest jednakowy, faza uruchamia się cyklicznie, a sam ruch pojazdów odbywa się zgodnie z Prawem o Ruchu Drogowym. W tym miejscu należy zaznaczyć, że praca sygnalizacji świetlnej w trybie kolorowym odbywa się w godzinach 5-23, w pozostałych godzinach przełączona jest w tryb żółty pulsujący. Rzeczywiście w godzinach szczytowych zdarzają się zatory sięgające do  ul. Weteranów jednakże należy pamiętać, że w obecnym układzie komunikacyjnym, drogą z pierwszeństwem są Al. Racławickie o zdecydowanie większym natężeniu ruchu gdzie dodatkowo odbywa się priorytetyzacja transportu zbiorowego. W związku z powyższym nie przewidujemy wydłużania zielonego sygnału w osi Legionowa-Spadochroniarzy.

Ratusz jednakże nie bagatelizuje powyższych uwag kierowców, zapewniając:

– Z uwagi na przekazaną informację o prawdopodobnym pomijaniu faz, skrzyżowanie będzie częściej monitorowane pod kątem występowania ewentualnych anomalii – dodaje Justyna Góźdź.

Czy niektórzy kierowcy mogą mieć rację, czy jednak ratusz? Sytuacja nie do końca wyjaśniona

(fot. tekst Leszek Mikrut)

28 komentarzy

  1. Przy okazji tego skrzyżowania proponuję zająć się możliwością skrętu w lewo do szpitala z Al. Racławickie. Ruch w kierunku centrum jest ograniczony do jednego pasa ( drugi teoretycznie zarezerwowany dla komunikacji miejskiej)
    Kierowcy skręcający do szpitala w lewo blokują cały ruch ponieważ muszą przepuścić auta jadące na wprost od centrum, skręcające w prawo, pieszych na chodniku, rowerzystów na ścieżce i jeszcze mają szlaban przed wjazdem, to wszystko nie może działać sprawnie

  2. Ja myślę, że sporo na sumieniu mają kierowcy.
    Pojedźcie melepety gdzieś na zachód, albo przynajmniej do Warsiafy, to zobaczycie, jak się na zielonym rusza.

    W Lublinie jest tak, że od zaświecenia się zielonego, do wjazdu na skrzyżowanie pierwszego mija dobre kilka sekund, a potem kolejny jest „już po kilkunastu” na krzyżówce, bo przecież w nosie dłubał/biegu szukał/po zadzie się drapał (niepotrzebne skreślić). Wyrobienie sobie odruchu szybkiego ruszania i szybkiego opuszczania skrzyżowań znacząco poprawiłoby ich przepustowość.

    • Fakt, ja często rowerem jest za skrzyżowaniem zanim taki jeden z drugim ruszy 😛

    • A zapomniałeś dopisać „nie parkować furmanką”, bo odległości na światłach między pojazdami pozostawia wiele do życzenia. A na kursie uczą max 30cm od poprzedzającego pojazdu, a połowa staje od 50cm do nawet 1m i czasem więcej. Nie raz widziałem i miałem ochotę zmienić pas właśnie przed takiego na wcisk. To co się dziwić iż korki są na mieście, pomijam fakt o ruszaniu na zielonym, o którym wspomniałeś.

  3. prawdziwy rodzynek to teraz skrzyżowanie Warszawskich ze Zbożową…to istna paranoja…teraz bardzo mało samochodów jedzie od strony Warszawy…a czas zielonego wydłużyli dwukrotnie…na Zbożowej się czeka 2-3 zmiany świateł (bo to dojazd z paru teraz gęsto zaludnionych miejscowości)…a Warszawską przejeżdża w pełnym pędzie…albo stojąc na Zbożowej patrzy się na puste skrzyżowanie…

  4. Czy widzieliście reklamę o cholesterolu z bardzo irytującą babą w roli głównej? W czuła się w rolę jakby za chwilę swiat się miał skończyć.

  5. Niedawno musiałem przejechać trasę od cmentarza na Majdanku do Wojciechowskiej/rzadko korzystam z samochodu/.Godzina około14-tej.Na każdym skrzyżowaniu na które wjeżdżałem paliło się czerwone.Taki inteligentny system za grube miliony nam zafundowano.Współczuję kierowcom,którzy muszą w tym mieście inspiracji jeżdzić codziennie.Urzędnicy mają coś koło 30 samochodów służbowych z szoferem i darmowe paliwo i im wisi, że inni muszą tracić kasę i czas na stanie w korkach zanieczyszczając przy okazji morowe powietrze Lublina.

  6. Rudy powinien wziąć żelazną miotłe i w ratuszu pozamiatać, banda niekompetentnych na utrzymaniu podatników!

  7. 2 zmiany to i tak mało. Ja 2 tygodnie temu czekałem 4 zmiany i już miałem ochotę pojechać na czerwonym ale na szczęście trafił się pieszy i właściwie dzięki temu że wcisnął przycisk do przejścia udało mi się przejechać. Kiedyś było to w miarę normalne skrzyżowanie a teraz jest masakra.

  8. Wieśniak z Lublina

    A może kierowcy powinni zostawiać samochody przed wielkim miastem Lublin i poruszać się pieszo albo na kolanach po mieście inspiracji?