Chleb nadal powszedni czy już towar luksusowy? Oto realne podwyżki cen pieczywa
14:53 16-09-2022
Trudno wyobrazić sobie polskie gospodarstwo domowe bez chleba czy bułki na stole. Niestety, inflacja odbiła się rykoszetem również na cenach pieczywa. Zmiany w kosztach tak podstawowego produktu spożywczego odczuć może już każdy konsument. W ciągu ostatnich trzech lat jeden z najpopularniejszych rodzajów chleba podrożał o kilka złotych.
– PanParagon to aplikacja zakupowa, której sztandarową funkcją jest przechowywanie paragonów w formie elektronicznej. Dzięki temu, na podstawie anonimowych danych możemy m.in. sprawdzać jak zmieniają się ceny poszczególnych produktów na przestrzeni lat. W najnowszej analizie przyjrzeliśmy się kosztom najbardziej podstawowego artykułu spożywczego, jakim jest chleb. W celu uzyskania rzetelnych informacji wytypowaliśmy konkretne rodzaje pieczywa i sprawdziliśmy ich średnie ceny w sierpniu 2020,2021,2022. W badaniu ujęliśmy kilkaset tysięcy paragonów – wyjaśnia Antonina Grzelak z aplikacji PanParagon do przechowywania dowodów zakupu i kontrolowania wydatków.
Jaką zatem transformację cenową przeszły ceny pieczywa w ciągu ostatnich lat?
Zwykły chleb, a największa podwyżka
Miłośnicy pszenno-żytniego chleba z chrupiącą skórką muszą liczyć się z niemałym wzrostem kosztów za swój ulubiony przysmak. To właśnie zwykły chleb podrożał najbardziej spośród wszystkich rodzajów pieczywa ujętych w badaniu. W sierpniu 2020 roku kilogram takiego chleba kosztował średnio 5,71 zł, natomiast w tym roku cena sięga już 9,59 zł. To stanowi 3,88 zł różnicy!
Niemniejszy szok cenowy przeżyją konsumenci kupujący chleb żytni. W ciągu ostatnich lat ten typ pieczywa podrożał średnio o 3,85 zł. Chleb razowy również znalazł się w ścisłej czołówce największych podwyżek cenowych pieczywa. W stosunku do 2020 w bieżącym roku przyszło nam zapłacić o 3,21 zł więcej za 1 kg tego produktu. Na tym jednak wzrost cen się nie kończy.
Bułka bardziej powszednia niż chleb?
Tuż poza niechlubnym podium znalazł się chleb orkiszowy, którego podwyżka w tym roku w porównaniu do 2020 roku wyniosła średnio o 2,31 zł. Lekko nie mają też konsumenci pieczywa tostowego. Za kilogram tego typu chleba w tym roku zapłacimy więcej o 1,88 zł. Natomiast o około o 1,68 zł podrożał kilogram chleba wiejskiego.
W analizie ekspertów znalazła się również bagietka oraz kajzerka. W porównaniu z chlebem, bułki te podrożały znacznie mniej: odpowiednio o 41 i 8 groszy.
– Nasze badanie nie pozostawia żadnych wątpliwości. Za chleb w tym roku przyszło nam słono zapłacić. W ciągu ostatnich trzech lat ceny ujętych w analizie rodzajów pieczywa wzrosły średnio o 44 proc. – podsumowuje Antonina Grzelak z aplikacji PanParagon. – Co więcej, to już kolejne nasze porównanie cenowe, w którym widoczne są kilkuzłotowe podwyżki – dodaje.
(fot. pixabay.com)
Czy takie artykuły napędzają inflację?
A ja to mam w nosie. Moja matka żyła na kredyt, moja siostra żyła na kredyt i ja też całe życie na kredycie.
Zastaw się a postawić się to moje motto. Koko dżambo i do przodu. Jakoś to bendzie. Chlebek nie wódka. Pić nie trzeba. A kredyt spłacą moje dzieci. Głosuję na Szymka 2050.Ole.
I my też wszystcy tak samo.
A ja nigdy nie miałem kredytu żyje skromnie chodź na wszystko mnie stać nie toleruje życia na pokaz.
Czyli że co, ci co wzięli kredyt żeby mieć gdzie się podziać, bo nie dostali w spadku po dziadku, to żyją na pokaz? Nie masz obciążenia kredytowego bo nigdy nie musiałeś, to się ciesz i nie udzielaj, skoro twoja pusta głowa ogarnia tylko kredyty konsumpcyjne „na pokaz” typu zastaw się a pokaż się.
Tak przez ten wszechobecny wzrost cen wszystkiego, zastanawiam się ile wzrosną „cołaski” u „dobrodziei”, „duszpasterzy” i innych tzw. sług bożych, żyjących jak wiadomo o ciągle drożejących, chlebie i wodzie.
Po przeczytaniu artykułu powziąłem nieodwracalną decyzję, że nie będę nabijał kasy zbyt pazernym producentom chleba naszego powszedniego…
Na alledrogo, wybrałem sobie i kupiłem wypiekacz do chleba. Jak coś schrzanię, to będę nial pretensje do siebie.
A w kontenerach chleba powyżucanego mnóstwo taka bieda.