Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Była studentka, która na skróty chciała uzyskać dyplom magistra, nie poniesie kary. Sąd dał jej szansę

Warunkowym umorzeniem, zakończyła się sprawa 28-letniej Pauliny S., byłej już studentki UMCS. Kobieta została oskarżona o plagiat w swojej pracy magisterskiej.

Problemy Pauliny S. rozpoczęły się w 2013 r., kiedy to studiowała lingwistykę stosowaną na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. Na zakończenie nauki, złożyła swoją pracę magisterską dotyczącą przekładu książki, jednak do jej obrony nie została już dopuszczona. O ile pierwszy rozdział został bardzo dobrze oceniony, to w drugim promotorka studentki dopatrzyła się plagiatu.

Podczas rozmowy z 28-latką, ta przyznała się do skorzystania z cudzej twórczości, jednak zaoferowała, że poprawi pracę. Zgodnie z przepisami jakie obowiązują na uczelni, powiadomiono o wszystkim prokuraturę, zaś Paulina S. musiała powtarzać rok, na którego zakończenie znów miała napisać pracę magisterską. Tym razem wykonała ją samodzielnie, zaliczyła też ją otrzymując wysoką ocenę.

Choć studentka zakończyła naukę, prokuratorskie śledztwo wciąż się toczyło. W końcu kobieta została oskarżona o plagiat, a sprawą trafiła do sądu. Jak ustalili śledczy, w jej pracy magisterskiej cały rozdział został skopiowany z cudzej publikacji. Paulina S. przyznała się do winy, złożyła też obszerne wyjaśnienia. Jak tłumaczyła, na opracowanie tego rozdziału konieczne było poświęcenie najwięcej pracy. Ona zaś nie miała wtedy zbyt dużo czasu, dlatego też postanowiła skorzystać z zasobów Internetu. Znalazła treści, które związane były z tematem, skopiowała je i umieściła w swojej pracy. Jak dodała, liczyła, że nikt się nie zorientuje.

Za to przestępstwo groziła jej kara nawet do trzech lat pozbawienia wolności. Sędzia Sądu Rejonowego Lublin – Zachód okazał się jednak łaskawy i przychylił się do wniosku obrońcy kobiety, który apelował o warunkowe umorzenie sprawy. Ze względu na doskonałą opinię oskarżonej, sąd wyznaczył 28-latce roczny okres próby. Oznacza to, że kobieta jest winną zarzucanego jej czyny, jednak nie została za to ukarana.

(fot. archiwum)
2017-12-21 22:19:46

16 komentarzy

  1. Na polskich studiach zamiast stworzyć nowe przedmioty i uczyć np. nowinek czy rozszerzac wiedzę, panuje idiotyczny archaizm w postaci pisania nikomu niepotrzebnych i bezsensownych prac magisterskich. Sam zmarnowałem na pisanie swojej przeszło pół roku zamiast przyswajać pożyteczną wiedzę. Większość prac na choćby moim wydziale (biofizyka UMCS) była identyczna – bezsensowne przepisywanie cudzych akapitów, zagadnienia tak oczywiste że dziecko by to zrozumiało bo obserwuje to od najmłodszych lat, cele bezsensowne i jedynie marnujące publiczne pieniądze. Po co komu te wszystkie prace? Nie lepiej po prostu uczyć?

  2. I dobrze, powodzenia Pani Paulino. Niech Pani uważa w przyszłości, system nie zawsze bywa taki łaskawy…

    • Pójdzie pracować gdzieś – ukradnie kilka tysięcy i też będzie liczyć, ze się nikt nie zorientuje ….a przeciez miała doskonałą opinię !!!! Teraz już wiecie skad się biorą oszusci i złodzieje?

  3. Dobra decyzja sądu. Prawo to nie tylko ślepe przepisy i paragrafy, czasami trzeba tez być człowiekiem:)

  4. Ta promotorka chyba ruda jest albo jej troche nie lubiła skoro zaraz z donosem do prokuratury wyskoczyła.

    • jeśli było podejrzenie przestępstwa to miała taki obowiązek inaczej sama by stanęła przed obliczem temidy

    • Gdyby nie zgłosiła, a po czasie wyszedłby plagiat, to ona też by beknęła. Jako promotor, to ona dopuszcza pracę po wrzuceniu w program antyplagiatowy.

  5. Każda praca magisterska to plagiat. Trzeba ją napisać na podstawie książek napisanych na podstawie innych książek, które były napisany na posstawie jeszcze innych i tak wkoło…. zero własnych przemyśleń, tylko opisywanie istniejacych publikacji . Parodia a nie zasób wiedzy

    • Nie każda praca mgr to plagiat, chyba, że na wydziałach humanistycznych. Na Politechnice praca mgr, to często przeprowadzenie badań, opracowanie projektu, zmierzenie się z jakimś problemem i próba jego rozwiązania, dokonania porównań, opracowanie wyników i oczywiście wnioski wynikające z tego.

      • A skąd Pan wie, jak wygląda pisanie pracy naukowej na wydziałach humanistycznych? Bo wydaje mi się, że Pana „wiedza” na ten temat pochodzi wyłącznie z Pańskiej wyobraźni, a nie z rzeczywistości. Na filologii polskiej najpierw opracowuje się stan badań, aby nie powtórzyć w swojej pracy wniosków, do których już ktoś kiedyś doszedł, stawia się własną tezę/hipotezę i pracując z tekstem, udowadnia się ją lub obala. Nie ma miejsca na plagiat. Pozdrawiam.

        • Odniosłem się do konkretnej wypowiedzi autorki „Lorka Florka” i w tym kontekście należy ją interpretować, nie uogólniałem.
          Przecież to widać po strukturze tzw. choince, że moja wypowiedź jest odpowiedzią na inny komentarz.

        • Pani Magdo, więcej merytorycznej treści a nie ataków ad personam, bardziej na chłodno, bez zbędnych emocji oceniać proszę komentarze. Tego życzę w tym przedświątecznym okresie.
          Swoją drogą, to niestety ale znaczna część absolwentów kierunków humanistycznych to przyszli bezrobotni bądź pracownicy kas w hipermarketach. Bardzo niewielu pracuje w zawodzie wyuczonym w przeciwieństwie do absolwentów uczelni technicznych, których poziom kształcenia też w ostatnim 15-leciu jest obniżony.

          • Trochę Pan uogólnił, twierdząc, że być może na wydziałach humanistycznych pisze się prace będące plagiatami. Poza tym w wypowiedzi Lorki Florki nie ma mowy o wydziale humanistycznym, technicznym czy innym.
            Co do pracy po studiach – bardzo nie lubię powtarzania zdań typu: absolwenci tego i tego kierunku to bezrobotni, a innego kierunku – najlepiej zarabiający w Polsce. Ludzie są różni i mają prawo realizować się na takich studiach, które najbardziej odpowiadają ich potrzebom i predyspozycjom. Istotnym celem studiów jest zdobycie ogólnego wykształcenia w danej dziedzinie, a nie zawodu.

    • witryna skojarzeń

      Lorka – każda?? definicje są już określone, a podejście do zagadnień podjętych w pracach naukowych to już sprawa indywidualna, każdy orze jak może jaki student taka praca………..

Z kraju