Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024
690 680 960
690 680 960

Będzie mediacja w sporze dotyczącym słów wojewody o dewiantach i wynaturzeńcach

Po raz kolejną sąd zajął się sprawą konfliktu pomiędzy wojewodą lubelskim a organizatorem Marszu Równości w Lublinie. Przez najbliższy miesiąc obie strony będzie się starał pogodzić mediator.

W poniedziałek Sąd Rejonowy w Lublinie po raz kolejny rozpatrywał sprawę wojewody lubelskiego Przemysława Czarnka, któremu organizator Marszu Równości zarzuca zniesławienie. Poszło o słowa, które Przemysław Czarnek wypowiedział po marszu. Nagranie „Czarnek przeciwko zboczeniom, dewiacjom i wynaturzeniom” zostało umieszczone na kanale wojewody na YouTube.

Przede wszystkim chodziło o stwierdzenia: „takie obnoszenie się ze swoją seksualnością na ulicy jest po prostu obrzydliwe” czy też „świadczy to o braku kultury osób, które uczestniczą w tego typu wydarzeniach”. Jak wyjaśniał Bartosz Staszewski, tego typu słowa nie powinny nigdy paść z ust przedstawiciela rządu. Dlatego też w prywatnym akcie oskarżenia pozwał wojewodę lubelskiego.

W listopadzie ub. roku odbyła się sądowa konfrontacja obu stron. Wojewoda bronił się tym, że nigdy nie stwierdził, iż Staszewski jest dewiantem, zboczeńcem, czy wynaturzeńcem i nie interesuje go jego orientacja seksualna. Zapewniał, że nie chciał nikogo obrazić a w nagraniu wyraził tylko i wyłącznie swoją prywatną opinię, do czego ma pełne prawo. Sąd umorzył postępowanie, z czym nie zgodził się organizator Marszu Równości.

W lutym Sąd Apelacyjny orzekł, że decyzja o umorzeniu sprawy była przedwczesna. Jak wyjaśniał, wolność słowa, jaką gwarantuje każdemu obywatelowi konstytucja, ma swoje granice. Nie daje ona prawa do obrażania kogokolwiek. W efekcie sprawa trafiła do Sądu Rejonowego. Na dzisiejszą rozprawę przybyła liczna grupa mieszkańców wspierająca wojewodę. Bartosz Staszewski, organizator Marszu Równości podtrzymał swoje stanowisko i chęć otrzymania przeprosin za słowa wypowiedziane przez wojewodę. Z kolei Przemysław Czrnek zapewnił, że nie wycofuje się z tego co powiedział, gdyż jest to zgodne z prawdą co potwierdzają różne naukowe opracowania.

Po tym, jak Bartosz Staszewski zaproponował, w jaki sposób widzi przeprosiny ze strony wojewody, ten zaproponował ugodę. W wyniku zgody strony skarżącej na tego typu rozwiązanie, sąd skierował sprawę do mediacji. Teraz strony sporu będzie usiłował pogodzić mediator. Za miesiąc z efektem jego pracy zapozna się sąd i podejmie dalsze decyzje w tej sprawie.

(fot. lublin112.pl)

19 komentarzy

  1. Tolerancja, tolerancją ale wszystko ma swoje granice. Marsz miał za zadanie zrobić zamieszanie, a zorganizował to gość który mieszka w Warszawie. Typowe propagowanie odchyłów w ramach dziwnie pojętego edukowania społeczeństwa i narzucania swoich poglądów zdecydowanej większości społeczeństwa, którego nie interesuje kto kogo i w co „kocha”.

Z kraju