Badania dały odpowiedź, do kogo należały zwłoki wyłowione z Wieprza
16:46 29-07-2022
Poszukiwania zaginionego 37-latka z Trzcianek w powiecie ryckim trwały od 11 stycznia tego roku. Zaginięcie mężczyzny zgłosiła rodzina, po tym jak wyszedł on z domu i nie nawiązał kontaktu z rodziną.
Natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia o zaginięciu policjanci podjęli akcję poszukiwawczą, w której czynnie pomagali strażacy i okoliczni mieszkańcy. Funkcjonariusze przeczesywali lasy, pola, pustostany, jak również za pomocą łodzi zbiorniki wodne, w tym rzekę Wieprz. W toku poszukiwań użyto psów tropiących, helikoptera policyjnego oraz drona.
W dniu 30 czerwca w Białkach Dolnych w gminie Ułęż spacerujący brzegiem rzeki mężczyzna ujawnił w wodzie zwłoki nieustalonego mężczyzny. W związku z tym pod nadzorem prokuratora na miejscu przeprowadzono oględziny.
Ciało mężczyzny decyzją prokuratora zostało skierowane na sekcję zwłok. Wstępnie nie stwierdzono obrażeń mogących świadczyć o udziale osób trzecich. Jak się okazało po przeprowadzonych badaniach ciało znalezionego mężczyzny należało do zaginionego 37-latka z Trzcianek.
(fot. lublin112.pl\ilustracyjne)
„Badania dały odpowiedź, do kogo należały zwłoki wyłowione z Wieprza” – to brzmi dziwnie.
Gdy ten człowiek żył, to nie posiadał żadnych zwłok.
Te zwłoki to było jego ciało, ale stanowiło jego nieodłączną całość jako żywej istoty.
W momencie śmierci jego ciało stało się zwłokami, ale jakoś chyba trudno mówić tu o wejściu w posiadanie…
Poprawcie mnie proszę, jeśli się mylę.