Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

– Trzymałem to w tajemnicy aż do dzisiaj. Na pikniku Lotnicze Depułtycze pojawi się wyjątkowy samolot

Program lotniczy II Międzynarodowego Pikniku Lotniczego „Lotnicze Depułtycze” jest bardzo bogaty. Rok temu królowały repliki samolotów z I Wojny Światowej w tym roku niebem zawładną oryginalne warbirdy pamiętające czasy II Wojny Światowej.

Warbirdy to najwyższa półka w programie każdego pikniku lotniczego. To one wyznaczają poziom i prestiż lotniczego wydarzenia. Pikniki, których takie maszyny nie odwiedzają przechodzą niepostrzeżenie przez kalendarz imprez masowych, pokazy, na których pojawia się choćby jeden warbird uznawane są za wydarzenie. W Depułtyczach Królewskich na lotnisku PWSZ w Chełmie wyląduje kilka takich maszyn za sprawą KAGERO Publishing, producenta i organizatora Pikniku.

– Lotnictwem interesuję się od dziecka, od ponad dwudziestu pięciu lat wydaję książki i czasopisma o tematyce związanej z lotnictwem i historią militariów. Byłem na tak wielu imprezach lotniczych, że trudno mi je zliczyć. Znam wielu właścicieli samolotów historycznych i współpracuję z organizatorami pokazów lotniczych. Poruszam się w tym świecie z łatwością dlatego nie jest dla mnie problemem sprowadzenie na Lubelszczyznę największych rarytasów – wyjaśnia nam Damian Majsak, główny organizator wydarzenia. Legendarny Supermarine Spitfire to najpiękniejsza gwiazda II Międzynarodowego Pikniku Lotniczego „Lotnicze Depułtycze”. Obok niego stanie, o ile właściciel zdąży z naprawami maszyny, Harvard II B. Na Harvardach i Spitfireach latali polscy piloci w Wielkiej Brytanii.

– Postawiłem sobie ambitne zadanie. Postanowiłem zaprosić na Lubelszczyznę warbirda jakiego w Polsce jeszcze nie było na żadnym pikniku i na żadnych pokazach, nawet tych największych w Radomiu. Chciałem, aby samolot ten był wyjątkowy, czyli taki, dla którego prawdziwi entuzjaści lotnictwa, miłośnicy oldtimerów i spottersi potrafią przejechać setki kilometrów aby zobaczyć go na własne oczy. Spitfire jest niepowtarzalny, na ziemi i w powietrzu. Gang jego potężnego Merlina i świst trójłopatowego śmigła Hamilton Standard wywołuje w każdym niesamowite emocje. Ten myśliwiec wygląda tak jakby nadal był gotów walczyć i zwyciężać. Większość entuzjastów lotnictwa spotkała tę maszynę na różnych piknikach. Sprowadziłem go wraz z Navcom Systems trzy lata temu do Lublina i Dęblina a za jego sterami zasiadał Jacek Mainka, jedyny polski pilot, który może pilotować ten samolot – tłumaczy Damian Majsak

Jedną z gwiazd pikniku, która aż do dzisiaj utrzymywana była w tajemnicy, będzie potężny samolot bombowo-torpedowy Avenger. Jego historia jest ciekawa, tak jak sama maszyna. Na Pacyfiku trwała zacięta wojna, w której Japończycy dokonywali istnego Blitzkriegu. Mimo, że w krótkim czasie opanowali rozległe terytoria i wygrywali każdą bitwę wiedzieli, że aby wygrać wojnę muszą zatopić amerykańskie lotniskowce. Kiedy Amerykanie zbombardowali Tokio za pomocą lądowych samolotów B-25 startujących z takiego właśnie lotniskowca Japończycy przystąpili do realizacji planu, dzięki któremu mogli doprowadzić do walnej bitwy i zatopić wszystkie lotniskowce US Navy. W dniach 4-7 czerwca 1942 r. doszło do wielkiej bitwy morskiej znanej jako Bitwa o Midway. Była to nietypowa bitwa, w której okręty przeciwników były od siebie oddalone o setki mil. Ich ciężka artyleria do niczego się nie mogła przydać gdyż walczono za pomocą samolotów.

W bitwie tej to nie amerykańskie lotniskowce zostały pokonane tylko japońskie. Klęska Japończyków była tak ogromna, że Bitwę o Midway uznano za punkt zwrotny w wojnie na Pacyfiku. Wśród użytych przeciwko japońskiej flocie maszyn torpedowych, bombowych i myśliwskich pojawiły się pierwsze egzemplarze nowego samolotu. To był jego debiut. Historycy twierdzą, że niezbyt udany. Konstrukcja przechodziła kolejne modyfikacje i bardzo szybko wyparła wysłużonego zwycięzcę spod Midway – Devastatora. Kiedy zmodyfikowano jego podstawową broń, czyli torpedy, które często osiągając cel nie wybuchały, stał się postrachem Pacyfiku zatapiając wiele japońskich okrętów w tym lotniskowiec Ryujo, ciężki krążownik Hiei i największy okręt liniowy świata , superpancernik Yamato. Na tym samolocie walczył późniejszy prezydent USA George Bush. Został zestrzelony nad wyspą Chichi-Jima. Jego dwaj koledzy, członkowie załogi zginęli. G.Busha wyłowił okręt podwodny US Navy.

Samolot stał się bardziej znany opinii publicznej po zakończeniu II wojny światowej kiedy to eskadra pięciu maszyn tego typu wykonując lot treningowy zaginęła bez wieści w Trójkącie Bermudzkim. Ostatnie walki samolot stoczył w barwach Francji w roku 1956 w konflikcie o Kanał Sueski. Egzemplarz, który przyleci do Depułtycz wystartuje właśnie z Francji z francuską załogą na pokładzie. Mowa o „Mścicielu” czyli produkowanym w fabryce General Motors TBM Avenger. Potężny samolot bombowo-torpedowy Avenger, po raz pierwszy na pokazach w Polsce będzie mega gwiazdą pikniku.

Konstrukcja maszyny jest całkowicie metalowa, samolot ma rozpiętość skrzydeł ok. 17 m, długość 13m i wysokość 5 metrów. Masa całkowita samolotu to prawie 8 ton. Avenger projektowany do operowania z lotniskowców posiada składane
skrzydła. Składanie i rozkładanie skrzydeł Avengera jest elementem pokazu. Avengery służyły także w lotnictwie brytyjskim pod nazwą Tarpon, wykorzystywano je głównie do zwalczania U-bootów. – Ustawimy go pomiędzy innymi maszynami noszącymi amerykańskie gwiazdy – Boeingiem Stearmanem i Piper Cubem. Jestem przekonany, że jego powietrzne ewolucje i łoskot potężnego silnika gwiazdowego dostarczy wszystkim gościom pikniku niezapomnianych wrażeń – dodaje Damian Majsak.

II Międzynarodowy Piknik Lotniczy „Lotnicze Depułtycze” odbędzie się w dniach 10-11 czerwca 2017 r. na lotnisku w Depułtyczach koło Chełma.

Portal lublin112.pl jest partnerem medialnym wydarzenia.

(fot. Andrzej Mikulski – zdjęcie ilustracyjne)
2017-05-05 21:24:32

10 komentarzy

  1. George Bush, a nie Busch

  2. Powyzszy artykuł to jest takie na prawdę już próbowanie na siłę zainteresować kogoś. . . .napisać krótko i konkretnie a tu wypracowanie.

    • poprostu człowiek z pasją potrafi i chce zainteresowac kogoś historią wiec wstań i Sprawdz zamiast pisać pierdoły

  3. Widzisz, mnie akurat takie wypracowanie bardzo wciągnęło i wiem, że pojadę na piknik ?

  4. przebiegły biegły wyższej szkoły z III piętra

    kurde chyba się wybiorę 😉

  5. I jeszcze mniej oczywiste błędy
    krążownik nie nazywa się Hiej tylko Hiei
    wyspa nie nazywa cię Chi Chi Jima tylko Chichi-jima

  6. „Postanowiłem zaprosić na Lubelszczyznę wąrbirda” Wąrbird jak rozumiem to postać z Wiedźmina?

  7. ej biedota,nie wiecie przypadkiem czy na te pokazy jezdzi jakis trolejbus? bo chcielismy z sebusiem pojechac nasza bumcia biturbo lpg power ale okazalo sie ze bedzie stala w warsztacie jeszcze dluzej niz blacharz zakladal bo zabraklo 1,5 tony szpachli. potpowiedzcie biedaki

  8. kiedy to będzie

Z kraju