Zmieniając pas jezdni zderzył się z volvo i zaczął uciekać. Poszkodowany ruszył w pościg (zdjęcia)
21:37 18-09-2023

Do zdarzenia doszło w poniedziałek rano na al. Tysiąclecia w Lublinie. W rejonie przejścia dla pieszych na wysokości ul. Działkowej zderzyły się dwa samochody: osobowy i dostawczy.
Jak wynika z ustaleń funkcjonariuszy, oba pojazdy poruszały się od strony Świdnika. Kierujący dostawczym renaultem wykonując manewr zmiany pasa jezdni z lewego na prawy nie zachował ostrożności i doprowadził do zderzenia z jadącym tuż obok volvo.
Sprawca kolizji nie interesując się losem poszkodowanego zaczął odjeżdżać z miejsca zdarzenia. Ten zaalarmował o wszystkim policję i ruszył za nim w pościg. Udało się go zatrzymać dopiero przy rondzie Berbeckiego, gdzie kierowca renaulta utknął w korku.
Badanie alkomatem wykazało, że 29-latek był trzeźwy. Został ukarany mandatem karnym.
Regresik!
Wystarczy powiedzieć, że nie poczuł uderzenia i nie wiedział, że doszło do kolizji. Wtedy już nie można powiedzieć, że oddalił się z miejsca zdarzenia. Takie jest orzecznictwo. Trzeba mu udowodnić, że świadomie zbiegł w celu uniknięcia odpowiedzialności a to nie jest takie proste przy jakiś takich lekkich dzwonkach. Tutaj jak jest zakończone mandatem to w papierach zapewne nawet nic nie na o tej ucieczce więc regres nieściągalny w praktyce.
Zależy za co jest manda
Czyli można próbować uciec – a nuż się uda
No tak, w sumie to jedyna nauka jaka z tego płynie. A nóż się uda… Państwo z dykty.
Prawie się udało
Słowo kluczowe to „Świdnik”
Nie sądził ze jest już trzeźwy a tu proszę adrenalina zadziałała i jakoś udało się spalić do 0.00 albo źle wyliczył wczoraj przyjęta ilość do dzisiejszego stanu bo niewierze ze uciekałby po takiej obcierce gdyby był pewny siebie
A test na obecność narkotyków zrobiony? Zawsze piszą pijany lub trzeźwy. Z testami narkotykowymi powinno być jak z dmuchaniem na obecność alkoholu. Teraz to większa plaga niż pijaństwo.