Złodziej, ale z zasadami. -Gdybym wiedział, że to kobiety, to bym nie wziął
23:24 19-06-2018
Wczoraj do Komisariatu Policji w Wisznicach zgłosiła się kobieta, która poinformowała mundurowych, o kradzieży jej roweru. Przyznała, że pozostawiła jednoślad bez zabezpieczenia, po czym ktoś go zabrał. Wartość straconego mienia oszacowała na 250 złotych.
Kilka godzin później jeden z patroli przejeżdżając przez miejscowość Wisznice Kolonia zauważył idącego drogą przez las mężczyznę. Prowadził on rower, na którym znajdowały się elementy innego jednośladu. Mundurowi natychmiast powiązali to ze wcześniejszym zgłoszeniem.
Zatrzymany 64-letni mieszkaniec gminy Łomazy zaprzeczał, aby ukradł rower. Nie potrafił jednak w żaden logiczny sposób wytłumaczyć skąd go posiada. W końcu przyznał, że dokonał kradzieży, gdyż jego własny rower jest już w złym stanie. Kiedy usłyszał, że skradziony przez niego jednoślad należy do kobiety zarzekał się, że gdyby wcześniej o tym wiedział, na pewno by go nie ukradł.
Sprawca zdążył już rozkręcić rower, a jedno z jego kół przełożyć do swojego jednośladu. Mężczyzna został już ukarany za popełnione wykroczenie, natomiast składak w najbliższych dniach powróci do właścicielki.
(fot. policja)
2018-06-19 22:53:50
a co miał powiedzieć ? złodziej to złodziej
Ujął mnie swoją interpretacją zdarzenia… łzy same się kręcą w oku, ach
Bieda, aż piszczy, biedny człowiek, na miejscu tej kobiety oddał bym mu to koło i nie robił problemów. W taki sposób państwo doprowadza obywateli na skraj ubustwa.
Człowiek z zasadami lubię takich
dobrze, że nie powiedział, że wyłowił go z rzeki za pomocą magnesu neodymowego, bo jak nic i rower i magnes jak kamień we wodę…