Zderzenie trzech aut na osiedlowej uliczce. Kierowca mercedesa porzucił auto i uciekł (zdjęcia)
14:42 18-11-2018
Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 13 na ul. Dunikowskiego w Lublinie. Na skrzyżowaniu z ul. Mickiewicza zderzyły się trzy samochody osobowe: volkswagen, peugeot i mercedes. Na miejscu interweniowała policja i zespół ratownictwa medycznego.
Jak wstępnie ustalono, kierujący volkswagenem mężczyzna jechał ul. Dunikowskiego od strony ul. Wojennej. Wykonywał manewr skrętu w lewo, w ul. Mickiewicza. Zjeżdżając ze skrzyżowania poczuł silne uderzenie. Jak się okazało, wjechał w niego mercedes, którego kierowca poruszał się z dużą prędkością w kierunku ul. Wojennej.
Siła uderzenia sprawiła, że volkswagen został wepchnięty w peugeota, którego kierowca oczekiwał na możliwość wjazdu na skrzyżowanie. Tymczasem kierowca mercedesa nie interesując się losem poszkodowanych, odjechał z miejsca zdarzenia.
Uszkodzenia w jego pojeździe uniemożliwiły mu jednak dalszą ucieczkę. Po kilkuset metrach, na jednej z pobliskich ulic, porzucił auto i oddalił się pieszo. W zdarzeniu poszkodowana została jedna osoba. Pasażerkę volkswagena przetransportowano do szpitala.
Na miejscu pracują policjanci, którzy ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia. Trwają też poszukiwania kierowcy mercedesa.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112, nadesłane – Karol)
Kojarzę auto. Ładnie utrzymane… było. Gościu w średnim wieku nim jeździł. Jeśli to ten na tablicach LOP.
Ładnie utrzymane… dopóki się z bliska nie przyjrzałeś.
Na ramce tablicy ma (lub „miał” jeśli to ten) zdaje się „reklamę” Stali Poniatowa.
Od razu pijany a może stres go zerzarl
Uciekł a następnie porzucił auto?????? Chyba było odwrotnie, porzucił auto i uciekł 😉 🙂 🙂 🙂 🙂
Byłem przy tym zdarzeniu. VW skręcał w lewo Mercedes jechał na wprost. Był daleko i kierowca VW miał prawo skręcić bo miał na to czas. Niestety Mercedes jechał z taką prędkością wyskakując zza górki że nikt nie miał szans na reakcję. Mercedes uderzył w tylne drzwi VW z taką siłą że obrócił się o 180 stopni uderzając tyle w peugeota który z tej ulicy wyjeżdżał. Kierowca mercedesa odpalił silnik i odrazy odjechał. Rejestracja to LOP… Zjechał w pierwszą uliczkę i zostawił samochód pod obcym domem i uciekł. Na szczęście zrobił to w miejscu gdzie był monitoring więc wszystko ustali policja.
Kolejny z fotoradarem w oczach?
Gdzie ty masz tam „górkę” ślepy kreciku?
Widoczność jest dobra aż po skrzyżowanie z Herberta. Jedyne co trochę przeszkadza to wysepka.
Gdyby jechal przepisowo nie obrucilo by VW. Jak umiesz ocenić siłę uderzenia chociaż w małym stopniu to nie trzeba mieć fotoradaru w oczach. Ja nie wiem czy Ty piszesz o tym samym zdarzeniu skoro nie wiesz jak wygląda droga. Proszę nie pisz głupot.
Obróć ty lepiej do księgarni po słownik 😀
Mieszkam mniej niż kilometr stamtąd i odkąd remontują wiadukt i Wrotkowską jeżdżę tamtędy prawie codziennie, więc co mi tutaj bałwanie piszesz o tym, że drogi nie znam 🙂
A do obrócenia samochodu o 180 stopni wystarczy 30 km/h. Serio.
A facet z Poniatowej z tego rozbitego mietka mieszka gdzieś albo przy Pułaskiego, albo przy Słowackiego, bo zawsze widywałem go z tamtych okolic wyjeżdżającego (po stronie VI LO a nie dentysty) 🙂 To piszę ja „nieznający się” 😀
Tam jest lekka „górka”… Przez pewien czas merc na zjeździe od Herberta miał zdecydowanie z górki, a że nawierzchnia nie pierwszej świeżości, mokro po śniegu to i zawieszenie nie trzyma przy hamowaniu 😉 więc kiedy się ktoś za bardzo rozbuja…
Głupia sprawa: kierowca merca sam załatwił sprawę odpowiedzialności kierującego VW 😉 zwalniając go z odpowiedzialności jednostronnej…
Jeśli rzeczy widziałeś to zdarzenie zgłoś to na komisariat i potwierdź że Mercedes jechał z bardzo dużą szybkością a kierowca VW mógł polegać na zasadzie ograniczonego zaufania. Bo inaczej to chłop z VW dostanie zarzuty za kolizję. Myślę że jakby każdy z nas był w takiej sytuacji chciałby dostać wsparcie od świadka.
Kierujący mercedesem sam zwolnił z częściowej (a może i pełnej) odpowiedzialności pana z VW. Dobra linia obrony i… wio!
Odrazu pijany. Może lejce miał zabrane. Nie miał uprawnień za cos z przeszłości dał dyla. Może brak OC lub przeglądu. Wina w świetle prawa po stronie VW a że uciekł mesiem to se nasrał w papiery z automatu. Jak w razie pijany to wytrzeźwieje i sam się zgłosi.
po ile polo?
Włóż kartkę za wycieraczkę i zapytaj. Stoi na parkingu obok szmateksu przy Stokrotce na Kunickiego.