Dwa auta zderzyły się wieczorem na ul. Dunikowskiego. Przyczyną było wymuszenie pierwszeństwa przejazdu. Nie ma utrudnień w ruchu.
Zignorowanie wskazań sygnalizacji świetlnej było przyczyną zderzenia dwóch aut w Lublinie. Na miejscu pracują służby ratunkowe. Nie ma większych problemów z przejazdem.
Wytrącony z toru jazdy jeep wypadł z drogi, staranował barierki i wjechał na chodnik. Znajdujący się tam piesi, widzący jadące wprost na nich auto, w ostatniej chwili odskakiwali na bok.
Na szczęście nikt nie ucierpiał na skutek zachowania kierowcy hondy, który zamiast jezdnią, poruszał się chodnikiem. Z mężczyzną nie można było nawiązać logicznego kontaktu.
Policjantom szybko udało się ustalić oraz zatrzymać kierowcę mercedesa, który uciekł po zderzeniu z volkswagenem. Mężczyzna był pijany.
Trwają poszukiwania kierowcy mercedesa, który po zderzeniu uciekł, a następnie porzucił auto. Ranna została jedna osoba.
Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń ciała w zderzeniu aut na ul. Dunikowskiego. Było to klasyczne najechanie na tył.
Sąd będzie musiał rozstrzygnąć spór kierowców co do winy kolizji, jaka miała miejsce dzisiaj po południu w Lublinie. Poszło o włączony kierunkowskaz.
We wtorek rano na terenie budowy przy ul. Dunikowskiego pracownicy natrafili w jednym z wykopów na niebezpieczne znalezisko.