Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024
690 680 960
690 680 960

Nie zauważył pieszego na przejściu. Ranny mężczyzna trafił do szpitala

Do groźnego potrącenia pieszego doszło dzisiaj przed południem w Lublinie. Na szczęście, jak zapewniają lekarze, poszkodowany jest przytomny i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Do wypadku doszło w sobotę około godziny 11 na ulicy Kosmowskiej w Lublinie. Na przejściu dla pieszych samochód osobowy potrącił mężczyznę. Jak ustalili funkcjonariusze lubelskiej drogówki, kierujący oplem mężczyzna, jechał w kierunku ulicy Północnej. W pewnym momencie potrącił opuszczającego pasy pieszego.

Na miejscu interweniowało pogotowie ratunkowe i policja. Poszkodowany został przetransportowany do szpitala. Jak nas poinformowano, doznał on licznych urazów oraz złamań. Jego życiu nie zagraża jednak niebezpieczeństwo.

Badanie alkomatem wykazało, że kierowca opla był trzeźwy, z kolei pieszy miał ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Teraz szczegółowe okoliczności zdarzenia ustalają policjanci.

(fot. lublin112)
2015-11-14 13:49:29

19 komentarzy

  1. Dziwne że zawsze pieszy już schodził z przejścia…

    • zmieniła się polityka trwa nagonka na kierowców

    • W każdym przypadku pieszy będzie schodził z przejścia bo przecież po to wchodzimy na przejście żeby z niego zejść po drugiej stronie. Pisanie tego jest bzdetem, sztuczną nagonką na kierowców bandytów, którzy celowo rozjeżdżają biednych niewinnych pieszych.
      Tak więc czy pieszy był w połowie przejścia czy zaraz przed krawężnikiem to i tak będą gadać, że „właśnie nieszczęśnik schodził z przejścia a jakiś cham go przejechał”.

      • przestańcie bredzić, przecież jest różnica między wchodzeniem, a schodzeniem z przejścia, jak schodził to kierowca już jest niewiarygodny, gdy wymyśla jak to mu pieszy wtargnął na przejście i nie trwa żadna nagonka na kierowców, tylko na osoby które nie powinny mieć prawa kierowania pojazdami mechanicznymi, bo stanowią zagrożenie dla życia i zdrowia pieszych

  2. Pewnie naje**ny wlazł prosto pod koła samochodu. Ciekawe czy pokryje koszty naprawy?

  3. nie usprawiedliwiam nikogo ale przypominam że w przepisach o ruchu drogowym jest napisane co nieco o ograniczonym zaufaniu do innych uczestników ruchu drogowego tyczy sie to przedewszystkim pieszych
    sorki ale pieszy ma gorzej niż kierowca podczas wypadku kierowcy nie bedzie bolało

    • nic takiego nie jest napisane, za to na wstępie tegoż to kodeksu wyraźnie stoi, że ja, lub dowolny inny uczestnik ruchu ma prawo przypuszczać, że inni uczestnicy znają przeposy prawa o ruchu drogowym
      więc, kolego, na kurs lub do lektury

  4. Jak zwykle pieszy przed przejściem idzie BARDZO szybko a na przejściu to już idzie jak by miał 120lat. Zwrocie uwagę

    • E ty ……misiu kolorowy czytaj ze zrozumieniem – ponad dwa promile!!! toż to nawalony jak wór ! nic nie widzi nie słyszy tylko toczy się sam nie wie gdzie i po co . ciekawe czy będziesz taki skrupulatny ja k tobie pomimo zachowanej szczególnej ostrożności wtoczy się taki wawalony wór pod koła.

      • nawalony czy nie, szedł przepisowo czyli po pasach, a jak taki nawalony za kółkiem siedzi to jakoś nikogo nie dziwi że, wsiadł do auta, odpalił, ruszył, jechał, że po pasach itp. tylko czasem się nie uda i go złapią

        • a to się jeszcze okaże :0 pieszy nawet na przejściu nie może wymuszać pierwszeństwa na nadjeżdżającym pijeździe

  5. na tym przejściu wszyscy piesi laza jak swiete krowy… a wiekszosci i tak nie chce isc sie z przystanka na przejscie i laza jak chca

  6. skoro już nie widzi ludzi na przejściu, chyba już czas zastanowić się co dalej? czas odłożyć lejce

  7. Jechałam za tym samochodem i zwolnil przed przejsciem. Z mojej perspektywy wyglądało to tak, jakby pieszy przeszedł przez przejscie i nagle na nie wpadł ponownie albo nagle sie zatrzymal. Na tym polega wypadek. Splot nieszczęśliwych zdarzeń. Osłabiona czujność kierowcy + promile pieszego. Ważne, ze przeżył. Lekcja dla nas – nie ufać innym na drodze. Zawsze jechac tak jakby ktoś miał nam wyskoczyć i przechodzić przez ulicę patrząc na samochody tak jakby ktoś nas chcial przejechać. A na przejściu bede czekać, aż pieszy oddali się o conajmniej 2 metry. Bo szanuje jego życie. A 30 sekund mnie nie zbawi.

Z kraju