Zatrucie tlenkiem węgla, jedna osoba trafiła do szpitala
07:54 06-03-2023 | Autor: redakcja
Do zdarzenia doszło w niedzielę po godzinie 17 w miejscowości Kaznów w powiecie lubartowskim. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o podejrzeniu zatrucia tlenkiem węgla jednego z mieszkańców.
Na miejscu interweniowała straż pożarna z Lubartowa, Kaznowa oraz Ostrowa Lubelskiego, zespół ratownictwa medycznego oraz policja. Działania strażaków polegały na sprawdzeniu miernikiem zawartości CO w budynku mieszkalnym oraz dokładnym przewietrzeniu budynku.
W zdarzeniu poszkodowana została jedna osoba, którą przetransportował do szpitala zespół ratownictwa medycznego. Trwa ustalanie szczegółowych okoliczności tego zdarzenia.
(fot. lublin112.pl\ilustracyjne)
Na miejscu interweniowała straż pożarna z Lubartowa, Kaznowa oraz Ostrowa Lubelskiego, oraz policja.
I o ile zespół ratownictwa medycznego wystarczył jeden, policyjny radiowóz też wystarczył jeden, to żeby obsłużyć jeden miernik zawartości CO, potrzeba było wysłać trzy zastępy dzielnych druhów.
To jest w przybliżeniu 12-15 osób, do obsługi jednego miernika.
Ilu z nich mierzyło, a ilu robiło za gapiów ?
Zostań posłem i wprowadzaj zmiany, a nie czekaj, ty tylko potrafisz jęczeć w komentarzach. Nie znasz przepisów, ustaw i procedur, stąd te twoje poranne bzdury. Jakieś niespełnione marzenia pozostania komendantem? Czy nie wlazłeś na drabinę w trakcie rekrutacji i teraz jęczysz w komentarzach na strażaków? Tak mało wiesz o działaniach strażaków, a tak ochoczo się wypowiadasz. Czy z sensem?
Nie ma przymusu czytania komentarzy, dlatego nick umieszczany jest na początku, żebyś nie musiał udowadniać, że potrafisz czytać. 😆
Węgiel ?
Ponoć Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o podejrzeniu zatrucia tlenkiem węgla jednego z mieszkańców – wystarczyłby zespół ratownictwa medycznego, to po co cała reszta towarzystwa z policją włącznie. Okno otworzyć i po tlenku węgla na kwadracie.
Od kiedy zespół ratownictwa medycznego ma ze sobą miernik tlenku i wentylatory? Powinien jeden ratownik na rowerze jechać hahahahahaha mistrz logiki z sekcji komentarzy
Jak 1 strażak/zastęp musi posiąść certyfikat do obsługi kombinerek, albo nawet i sikawki, to co stoi na przeszkodzie,
żeby na „wyposażeniu” karetki pogotowia był 1 medyk umiejący posłużyć się miernikiem czadu ?
I jeszcze ma wziąć może piłę i rozwierak do drzwi jak nie będzie mógł wejść do środka hahahahahaaha komediant z ciebie hahahahaha i jeszcze drabinę, jak trzeba będzie wejść przez okno albo balkon hahahahaha widzę masz pojęcie o działaniach ratowniczych
Mam pojęcie, takie, że ja np. nie wysłałabym trzech, czy pięciu zespołów dzielnych strażaków do wyważenia jednych drzwi i otworzenia nawet kilku okien, a potem zmierzenia zawartości CO.
Czyste marnotrawienie sił i środków.
Nie wysłałbyś, bo się na tym nie znasz. Proste. Mielić jęzorem od rana prostsze hahaha
Ceny czujników CO zaczynają się od 80 zł.
Jak widać są tacy co i na tym potrafią zaoszczędzić.
Kupiłem dwa, a’170 PLN każdy. Na próbę „zaczadziłem” kwadrat dobrym bo polskim, a przy tym drogim węglem z Bogdanki.
Żaden nie zadziałał. Kto odkupi toto ode mnie ?