Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Zapalił się tłuszcz na patelni, kuchnia stanęła w płomieniach. Poparzoną kobietę do szpitala zabrał śmigłowiec (zdjęcia)

Szereg poparzeń II i III stopnia doznała kobieta, która starała się ugasić tłuszcz na patelni. Kuchnia stanęła w płomieniach. Poszkodowana trafiła do szpitala.

We wtorek wybuchł pożar w budynku mieszkalnym w Komarówce Podlaskiej w powiecie radzyńskim. Na miejscu interweniowała straż pożarna z JRG w Radzyniu Podlaskim i OSP w Komarówce Podlaskiej, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.

Jak się okazało, pożarem objęta była kuchnia. Zapalił się tłuszcz na patelni, następnie w płomieniach stanęły meble. Kobieta, która starała się ugasić pożar, uległa poparzeniu.

Poszkodowana została opatrzona przez ratowników medycznych, a do pomocy w przetransportowaniu jej do szpitala zadysponowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kobieta doznała poparzeń II i III stopnia na powierzchni ok. 30 procent powierzchni ciała. Trafiła do Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń i Chirurgii Rekonstrukcyjnej w Łęcznej.

Zapalił się tłuszcz na patelni, kuchnia stanęła w płomieniach. Poparzoną kobietę do szpitala zabrał śmigłowiec (zdjęcia)

Zapalił się tłuszcz na patelni, kuchnia stanęła w płomieniach. Poparzoną kobietę do szpitala zabrał śmigłowiec (zdjęcia)

Zapalił się tłuszcz na patelni, kuchnia stanęła w płomieniach. Poparzoną kobietę do szpitala zabrał śmigłowiec (zdjęcia)

Zapalił się tłuszcz na patelni, kuchnia stanęła w płomieniach. Poparzoną kobietę do szpitala zabrał śmigłowiec (zdjęcia)

(fot. asp. Piotr Welikan)

17 komentarzy

  1. Popełniłam kiedyś taki błąd: chcąc dziecku szybko przed szkołą odgrzać pierogi-przerzuciłam z wody na patenie ,na której była słoninka (mała łyżeczka) i po dorzuceniu drugiego pierożka -cała patelnia stanęła w ogniu, a języki wielkości metra leżały na meblach. Pierwszy odruch-biegłam do zlewu by ugasić. Nagle w mojej głowie zaświeciła się kontrolka: GDY ZAPALI SIĘ TŁUSZCZ NIGDY NIE GAŚ WODĄ!!!!!Stanęłam na środku kuchni z patenią , aż się wypali. Dzięki Bogu miałam końcówkę tej słoninki ze skwarkami, bo gdyby było więcej nie dałabym rady .Przez przeszło 30 lat frytki zostawiałam w kuchni i szłam do pokoju. TERAZ JESTEM BARDZO OSTROŻNA ,pozostał lęk, gdy coś smażę na tłuszczu

Z kraju