Ponad cztery miesiące temu wprowadzono nowe przepisy drogowe, które nakazują kierowcom jazdę z zachowaniem odpowiedniego odstępu od poprzedzającego pojazdu, na autostradach i drogach szybkiego ruchu. Tym samym miała się zakończyć tzw. “jazda na zderzaku”. Problem w tym, że policjanci nie mają narzędzi, by weryfikować popełniających wykroczenie.
Potrafi mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego nakaz utrzymywania minimalnej odległości od poprzedzającego pojazdu nie dotyczy wszystkich dróg?
Pabloo(oryginał)
A ja jeżdżę 90 i mam na was wy…e. A że siedzę wysoko to jeszcze bardziej – pseudo kierowcy.
mmm
Zdecydowanie opcja „samo sądu ” byłaby najdogodniejszy, na&^%$bać delikwentowi pała albo i autko oklepać i zaraz będzie pamiętać że nie należy łamać przepisów xD
,aa,boKrzycho.paPj
Ostatnio taki siedzący wysoko wyjechał mi na mój pas,bo było za szybko na krzyżówce i nie wyhamował (deszcz padał) i jeszcze miał do mnie pretensję . Miał szczęście, że na zwykłego robola trafił,bo radiowóz policyjny dał by za takie coś wysoki mandat
Potrafi mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego nakaz utrzymywania minimalnej odległości od poprzedzającego pojazdu nie dotyczy wszystkich dróg?
A ja jeżdżę 90 i mam na was wy…e. A że siedzę wysoko to jeszcze bardziej – pseudo kierowcy.
Zdecydowanie opcja „samo sądu ” byłaby najdogodniejszy, na&^%$bać delikwentowi pała albo i autko oklepać i zaraz będzie pamiętać że nie należy łamać przepisów xD
Ostatnio taki siedzący wysoko wyjechał mi na mój pas,bo było za szybko na krzyżówce i nie wyhamował (deszcz padał) i jeszcze miał do mnie pretensję . Miał szczęście, że na zwykłego robola trafił,bo radiowóz policyjny dał by za takie coś wysoki mandat