Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Kilkaset zajęcy wypuszczono na wolność. Starają się odbudować populację tych zwierząt

W kilku miejscach naszego regionu w ostatnich dniach prowadzona była akcja wypuszczania na wolność zajęcy. Zwierzęta te pochodzą z hodowli i przez ostatnie miesiące przebywały w wolierach przyzwyczajając się do życia w naturalnym środowisku.

Od 2009 roku w naszym regionie prowadzony jest program odbudowy populacji zwierzyny drobnej. Zainicjował go i dofinansowuje marszałek województwa. Głównym celem jest wzmocnienie drastycznie spadającej w Polsce liczebności zajęcy. Uczestniczące w nim koła łowieckie i nadleśnictwa zobowiązały się nie tylko do zawieszenia na pięć lat polowań na zające i intensyfikacji odstrzału drapieżników, ale także do opieki nad powierzonymi im zwierzętami. Nad programem opiekę naukową sprawuje prof. dr hab. Roman Dziedzic z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.

Głównym zadaniem myśliwych i leśników, jest przywracanie zajęcy naturze. Corocznie z funduszy Urzędu Marszałkowskiego kupowane są ze specjalnych hodowli zające, które następnie na okres jesienno-zimowy wypuszczane są do specjalnie do tego celu wybudowanych przez koła łowieckie wolier. Dzięki temu przyzwyczajają się do życia w naturalnym środowisku. Następnie wiosną wypuszczane są na wolność.

W ubiegłym roku w dziewięciu jednohektarowych obiektach umieszczono 360 osobników. Po czterdzieści sztuk trafiło do: Holi w powiecie bialskim, Rudki, Poczekajki i Leśniczówki w powiecie chełmskim, Smoligowa w powiecie hrubieszowskim, Skrobowa i Starego Tartaku w powiecie lubartowskim, Cezaryna w powiecie ryckim oraz Pańkowa w powiecie tomaszowskim. Przez kilka miesięcy koła łowieckie oraz nadleśnictwa przy współpracy z opiekunem naukowym i lekarzem weterynarii sprawowały opiekę nad zwierzętami. Prowadzony był ich stały nadzór, dezynfekowano woliery, a także dostarczano pokarm, preparaty witaminowe, leki i szczepionki.

Od przełomu stycznia i lutego zające sukcesywnie wypuszczano na wolność. Jak wyjaśnia wicemarszałek województwa Grzegorz Kapusta, od 2010 roku wypuszczono w naszym województwie prawie dwa tysiące zajęcy, które w większości świetnie zaaklimatyzowały się w naturalnym środowisku. Dzięki temu średnie zagęszczenie tych zwierząt na 100 hektarów w obwodach, gdzie był realizowany program, wzrosło z 3,3 osobnika w 2011 roku do aż 14 osobników w grudniu 2015 roku. Ponieważ program dalej będzie prowadzony, jest duża szansa na faktyczną odbudowę populacji zajęcy w naszym regionie.

(fot. Urząd Marszałkowski)
2018-02-08 20:29:33

40 komentarzy

  1. to takie rzutki tylko żywe

  2. KTO MI BĘDZIE PŁACIŁ ZA ZNISZCZONE DRZEWKA?

    • Naczelny Bałwan Miasta Inspiracji k/ Świdnika

      Policz sobie podwójnie i nie upominaj się – bo i tak nie bardzo jest u kogo.

    • Jak to kto? Ten sam, kto jest inicjatorem akcji. A zatem, zdjęcia, opis i wniosek do Urzędu Marszałkowskiego.

  3. co na ot ekolodzy, przecież bronili puszczy, a teraz pozwalają na ingerencję ludzi w ekosystem poprzez pomoc w odbudowie liczebności zajęcy, to niedopuszczalne, trzeba to zablokować, przywiązać się do płotu, a leśniczych i myśliwych do trybunału stanu

  4. Kiedyś myśliwi mieli prawo zastrzelić błąkające się psy , teraz już się boją a powinni robić to nadal .Kto to widział by psy zagryzały sarny i zające

  5. Ile zajęcy ginie od polowań dajcie spokój prawdziwy problem to ta holerna kokcydioza i pomór z myksomatozą to jest prawdziwy ból podziekujmy też zaj***nej francji która puściła wirusa specjalnie na zające i króliki

Z kraju