Zabójstwo koło Świdnika: Rzucił się z nożem na ojczyma. Matka twierdzi, że stanął w jej obronie
19:41 03-08-2017
Wszystko wydarzyło się w minioną niedzielę w miejscowości Wierzchowiska Drugie koło Świdnika. W domu znajdującym się tuż przy wiadukcie nad obwodnicą przebywała matka z synem oraz jej partner. Od dłuższego czasu mężczyzna miał stosować przemoc wobec bliskich. Nadużywał alkoholu, gdy wracał do domu stawał się porywczy.
Feralnego dnia Ryszard W. również znajdował się pod wpływem alkoholu. Pomiędzy nim, a jego partnerką miała wywiązać się kłótnia w wyniku której 60-latek uderzył Annę J. Wtedy jej syn złapał za nóż i zaatakował swojego ojczyma. Następnie wybiegł z domu. Kobieta wezwała na miejsce ratowników medycznych, ci powiadomili policję.
Jak się okazało, życia Ryszarda W. nie udało się uratować. Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania 42-latka. Grzegorz J. niebawem został zatrzymany. Daleko nie uciekł, przebywał na jednej z posesji w okolicy. Mężczyzna został zatrzymany i trafił o aresztu. Obecnie trwa śledztwo w tej sprawie. Jak nas poinformowano, Grzegorz J. był już wcześniej karany za przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu.
Mężczyźnie grozi dożywocie.
(fot. lublin112)
2017-08-03 19:24:29
Pośrednim winnym lub jednym z współwinnych jest/są osoby z którymi zabity pił, bo raczej nie pił sam. Niby nikt do gardła nie leje ale wiek i mentalność sprawiają, że pije się pod wpływem kogoś. Osoba się rozpija i awanturuje.
Cóż ludzie wstydu nie mają gdy alkoholikom jeszcze wódkę podają a bierze się to stąd, że interes w tym własny mają.
Przykra sytuacja tak czy owak, że do niej doszło.
Zgadzam się. Dodatkowo, jeśli syn staje w obronie bliskiej osoby bo jest już nie raz świadkiem jej krzywdy powinien być być poddany łagodnej karze. Czasem postronne osoby widzą więcej niż zamieszani bezpośrednio w konflikt.
Bzdury. On tam mieszkał sam, a oni do niego tylko przychodzili się napić. Widziałem tą całą patorodzinkę 100m od jego domu jak do niego szli ok godziny 13.
Rzyszard W. był u siebie a ta kobieta mieszkała gdzie indziej, w domu po konkubencie który zmarł jakś czas temu i tam zatrzymali jej syna podobno
To był dom Ryszarda W. a nie tego grzegorza. Sprostujcie to
Mieszkał razem z Lambadą i jej synalkiem, wykończyli go we własnym domu, mam nadzieje że Lambada nie przejmie tej chałupy.
Połowa domu podobno należy do syna brata Ryszarda, a z drugą połową nie wiadomo co będzie
Druga połowa należała do jego brata, została sprzedana dawno temu przez jego syna i kupił ją jakiś prokurator
Człowieku jak ona z nim mieszkała w.tym domu , więc nie pisz bzdur że chodzili na picie do niego
ciekawe jak chlop o polowe mniejszy od kobity mogl sie nad nia znecac. co lepsze regularnie dostawal od synkow kobiety
Masz rację. Przykleiła się do niego Lambada (anna j.) i jej syn go zabił. A kobieta naprawdę większa od niego conajmniej o głowę więc nie wiem kto nad kim się znęcał
Jak by go nie sprowokował to by nic nie było a on i kokubina Ryszarda W mieszkali cały czas u niego a jak ktoś pier…doli głupoty bo nie wie jak było to niech się nie odzywa
Czyżby braciszek grzegorza się objawił?
Jakby tam nie było, jednego patola mniej – jeśli młody bronił matki, dostanie coś w zawiasach i po ptokach.
czy to że ktoś kogoś prowokuje to powód do zabicia kogoś ?!
Ciężko na początku dokładnie uchwycić relacje pomiędzy uczestnikami tego zajścia. Tylko ja miałem z tym problem…? Jakiś taki artykuł niedokładny
Nie ważne…, zawsze to tragedia. Życie człowieka wartością najwyższą..
no myślę, że nie każdego…
Nie gadajcie takich głupot bo nie wiecie jak to było to po pierwsze było w samo obronie po drugie to jak by jakiś […] vil wasza matkę i was to co byście zrobili
Jaka samoobrona 4 noże mu wsadził, przecież nie musieli na siłę u niego mieszkać – ale jak się nie chce pracować tylko pić to tak jest.
i po co ziobrysta w tym kraju jak tu sami sędziowie i generalni. ten tamten i tamten sąsiad a ja cacy
„Nawet dożywocie grozi Grzegorzowi J. z Wierzchowisk Drugich koło Świdnika za zabójstwo partnera jej matki.” Chyba partnera jego matki 🙂